A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Matma, jest o wiele bardziej przydatna niż bzdurne lektury typu "Nad Niemnem" w późniejszym życiu
Tumaństwo w narodzie to straszna choroba i w wielu przypadkach jak widać wokoło - nieuleczalna. Więc może ten drobny egzamin w życiu każdego człowieka przybliży nas do cywilizacji opartej na ekonomii i logistyce.
A widzieliście te tegoroczne zadania maturalne? W czasach, gdy ja zdawałam maturę, na egzaminie dojrzałości był rachunek różniczkowy i całkowy plus inne naprawdę trudne zadania. To, co zaprezentowano wczoraj - to nadawało się raczej poziomem na koniec podstawówki lub maksymalnie na egzamin wstępny do liceum, a nie na MATURĘ!!! Jeśli to nie jest jakiś ministerialny żart, poziom szkolnictwa zaczyna mnie napawać przerażeniem. I podobno wystarczy 30% by zdać. ..
Po jakich 25 latach? - po kilkunastu to się mozna zgodzić. Kto puścił taką bzdurę?
A co mają powiedzieć ci, którzy chodzą do szkół dla dorosłych? egzamin ten sam co w szkołach dziennych a matematyki 20 godzin w semestrze - semestrów 4 lub 6 - i zdaj człowieku nawet prosty egzamin. ..
Z tą 25-letnią przerwą to prawda. Właśnie tyle minęło czasu od kiedy matura z matmy była obowiązkowa we wszystkich rodzajach szkół ponadpodstawowych. W późniejszych latach matmę zdawali np. uczniowie liceów ogólnokształcących czy techników, ale np. w liceum handlowym, gastronomiku itp. nie była już obowiązkowa. A teraz będzie.
"Matma, jest o wiele bardziej przydatna niż bzdurne lektury typu "Nad Niemnem" w późniejszym życiu
Cebiarz"
Dziecko Ty bluznisz! na tym sie opiera historia i kwintesencja epok literackich! To tak jakby mowić ze czarne jest białe a biale jest czarne, lepiej miec w glowie dorobek kulruralno-historyczny, niz uzywac procentow w podliczaniu cen z parogonu w sklepie
poprzednik napisał: " lepiej miec w glowie dorobek kulruralno-historyczny, niz uzywac procentow w podliczaniu cen z parogonu w sklepie". Otóż szanowny/a anonimku w sklepie nikt procentów z paragonu nie liczy, bo nie musi, ale już biorąc pożyczkę lub kredyt owszem, a jeśli nie umie to potem jest płacz i zgrzytanie zębów, nie mówiąc o podpalaniu banku.