Ukrainki ograły Start

28
11.10.2022
Ukrainki ograły Start
fot. Anna Dembińska
Piłkarki ręczne EKS prowadziły z Galiczanką Lwów 14:11. Potem straciły siedem bramek z rzędu i nie zdołały już odrobić start. Ukrainki wygrały w Elblągu 34:27. Zobacz zdjęcia.

Przed spotkaniem Start i Galiczankę dzieliły trzy punkty. Elblążanki miały na swoim koncie dziewięć punktów, rywalki sześć i mogło się wydawać, że to nasza drużyna miała większą szansę na zwycięstwo. - Uważam, że jeśli nie zachłyśniemy się dobrymi wynikami w ostatnich meczach i nie zabraknie najważniejszej dla sportowca cechy, czyli pokory, to jesteśmy w stanie ten mecz wygrać. Galiczanka najlepiej w superlidze wykorzystuje błędy własne, więc jeśli będzie ich stosunkowo niewiele, to korzystny wynik jest w zasięgu - mówił w zapowiedzi przedmeczowej trener EKS.

Mecz Startu z Galiczanką od pierwszych minut był bardzo wyrównany, a bramki dla naszej drużyny zdobywała Iga Dworniczuk na zmianę z Weroniką Weber. Wspomniana skrzydłowa w 7. minucie zdobyła już swoją trzecią bramkę i gospodynie prowadziły 5:3. Kilka błędów przyjezdnych umożliwiły gospodyniom powiększyć przewagę do trzech goli. Niestety, długo się z niego nie cieszyły, bo rywalki zaraz zdobyły bramkę kontaktową. Od tego czasu gra się wyrównała, bramki padały naprzemiennie, a w szeregach EKS skuteczna na kole była Nikola Głębocka.

Warto nadmienić, że znów dobrze między słupkami spisywała się Aleksandra Hypka. Po jednej z jej interwencji, kontrę wykorzystała Aleksandra Zabielny i Start prowadził 14:11. Chwilę później o przerwę poprosił trener EKS. Niestety po przerwie decydowanie lepiej prezentowały się zawodniczki ze Lwowa. Ukrainki grały twardo w obronie i przeprowadzał kontrataki, bądź zdobywał bramki z ataków pozycyjnych. Podopieczne Vitallego Andronova rzuciły siedem bramek z rzędu i zeszły na przerwę przy prowadzeniu 18:14. Start przez osiem minut nie potrafił zdobyć gola.

Niemoc Startu w końcu przełamała Paulina Stapurewicz. Elblążanki odważnie rozpoczęły drugą odsłonę zawodów i gdy zbliżyły się do rywalek na dwie bramki, wydawało się, że je dogonią. Ukrainki wiedziały jednak, jak przechytrzyć defensywę miejscowych i zaraz znów odskoczyły na cztery trafienia. Gra bramka za bramkę nie stawiała naszej drużyny w komfortowej sytuacji. Kolejne błędy przy podaniach szybko się zemściły i w 39. minucie Galiczanka prowadziła 25:19. Przyjezdne kontrolowały przebieg meczu i nie pozwoliły elblążankom zbliżyć się na więcej niż cztery trafienia. W ostatnich minutach meczu lwowianki imponowały skutecznością, zdobywały gole z różnych pozycji, by ostatecznie wygrać w Elblągu 34:27.

 

EKS Strat Elbląg - Galiczanka Lwów 27: 34 (14:18)

Start: Hypka, Ciąćka - Weber 6, Głębocka 5, Stapurewicz 4, Dworniczuk 3, Gęga 3, Costa 2, Zabielny 2, Kostuch 2, Knezević, Tarczyluk, Stefańska.

Galiczanka: Poliak M., Valiieva, Saltaniuk - Markevych 8, Poliak T. 8, Dmytryshyn 6, Kozak 5, Konovalova 5, Diachenko, 1 Prokopiak 1, Sorokina, Holinska, Slobodian, Tkach, Martyniuk, Melekestseva.

 

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Kolejny mecz elblążanki zagrają 20 października na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Z taką grą to lepiej nie wychodzić na boisko. Wstyd, to co się działo od wyniku 14:11.
Już niedługo wieś Elbląg (2022.10.11)

info

11  
  7
Zgadzam się że od wyniku 14 : 11 rozpoczął się dramat. Ale ten dramat spreparował na własne życzenie szanowny Pan trener Startu bo właśnie w tym momencie zażyczył sobie time out. Nie wiem w oparciu o jakie szkoły oparł swoją decyzję gdy zespołowi dobrze szło? Kuriozum. Na dobitkę zmienił w bramce dobrze spisująca się Hypkę. Po co. Kibice na trybunach pukali się po głowie i zadawali sobie pytanie jak można robić takie szkolne błędy przy prowadzeniu zespołu. A później już wszystko się posypało. Ilość błędów w wykonaniu Startów porażająca.
(2022.10.11)
A ile błędnych podań wykonała największa gwiazda startu...
Smutek (2022.10.11)

info

15  
  2
Żenada. To jest zespół ligi zawodowej? A przepraszam 3 trenerów i dyrektor sportowy plus Pani prezes. Żaden klub z czołówki ligi nie ma tak rozbudowanego sztabu....
Obserwator1968 (2022.10.11)

info

19  
  2
Oj trener, trener, - drugi Balcerowicz, - schładzacz dobrej passy, no I sobie schłodził, a że nam zaszkodził, kogo boli głowa? taki wynik dzisiaj dobry dla Piotrkowa..... ha ha ha...
Trenejro (2022.10.11)

info

13  
  1
Cichutko tak jakoś nie ma dętych komentatorków z trybun ? Oglądać się nie da takiej gry. Jakby cały zespół postawił na gości i pozorował, że wygrać próbuje.
(2022.10.11)

info

6  
  2
No i co pisać.... ? Cała zgraja lamusów już czekała przy klawiaturach, teksty były przygotowane, miały być laurki, miało być tak pięknie... A tu klops.. Sromotne baty i to z kim... co tu pisać... ? Siedzą cicho, żeby się gwiazdeczki nie obraziły.
(2022.10.11)

info

4  
  6
A Ty masz problem z trenerem i taktyką ?! Jak ogrywają Jarosław cud. Wam się wydawało, że przeciwnik nie analizuje gry EKSu. Pajacyki bramkarki są dobre na jeden raz. Hypka a za nią długo długo nic.
(2022.10.11)
Hypka? Dzisiaj niewiadomo czemu dostała nagrodę, chyba ich za dużo. Trzeba spojrzeć realnie, była cieniem zawodniczki. Najsłabsza u nas. Gra się nie posypała od czasu tylko od momentu kiedy zdjął Gęge. To jest decyzja niezrozumiała.
(2022.10.12)
Sam jesteś słaby. W ataku 16 błędów własnych. Obrony nie było ! Złe podania, Nie rzucone bramki. Trener stawia na te zawodniczki co nie powinien.
Obiektywny kibic graj (2022.10.12)