Bardzo dobrze jak do tej pory spisujący się zespół Kolportera, praktycznie ani razu w sobotnim meczu nie pozwolił elblążankom zbliżyć się na mniej niż dwie bramki. Gospodynie, w których szeregach od początku tego sezonu jest kilka nowych i doświadczonych zawodniczek, kontrolowały przebieg gry przez całe 60 minut. Krótko po rozpoczęciu spotkania dwukrotnie pokonały naszą bramkarkę Natalię Charłamową i prowadziły 2:0. Chwilę później kontaktową bramkę zdobyła Elżbieta Olszewska, ale kolejne minuty zdecydowanie należały już do miejscowych. Po kwadransie gry Kolporter prowadził 7:2 i zanosiło się na wysoką porażkę EB Startu. W tym czasie nasze szczypiornistki miały spore problemy z pokonaniem bardzo dobrze spisującej się w bramce Kolportera Edyty Pawłowskiej. Nie popisała się także Elżbieta Olszewska, która jak na kadrowiczkę powinna błyszczeć znacznie lepszą skutecznością. Widząc taką niemoc strzelecką trener elblążanek Zdzisław Czoska poprosił o czas. Reprymendy trenera poskutkowały i dziesięć minut później nasze dziewczyny przegrywały już tylko 7:9. Niestety w końcówce pierwszej połowy ponownie zaczęły mnożyć się błędy w szeregach elblążanek, wykorzystały to kielczanki i na przerwę schodziły z przewagą pięciu bramek.
Po zmianie stron gra się trochę bardziej wyrównała. Wprawdzie jeszcze na początku drugiej połowy Katarzyna Szklarczuk nie wykorzystała rzutu karnego, a chwilę później przy stanie 12:8 taki sam błąd popełniła Kinga Polenz, ale w kolejnych minutach było już lepiej. Elblążanki zaczęły grać agresywniej, nie popełniały prostych błędów i w 43. min przegrywały już tylko 10:13. Siedem minut później po celnym rzucie Urszuli Lipskiej przewaga kielczanek stopniała do zaledwie dwóch bramek 15:13. I kiedy wydawało się, że końcówka meczu będzie bardzo zacięta i wyrównana, znów błędy zaczęły popełniać nasze szczypiornistki, co wykorzystały gospodynie i ponownie odskoczyły na pięć bramek. W ostatnich minutach dwa trafienie Pauliny Korowackiej pozwoliły jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki, ale o doprowadzeniu do remisu nie było już mowy.
Elblążanki przegrały swój drugi mecz wyjazdowy, choć gdyby w ich grze nie było przestojów to miały szanse wywiezienia z Kielc nawet kompletu punktów.
Kolporter Kielce - EB Start Elbląg 20:18 (12:7)
Start: Charłamowa - Szklarczuk 1, Lipska 3, Pełka-Fedak, Pałgan 2, Kańduła, Oleniacz 1, Polenz 3, Korowacka 3, Olszewska 2, Radkiewicz 3.
Kolporter: Pawłowska, Rębosz - Sebrala 1, Hołowaty 1, Czaplińska, Stokłosa 1, Duda 8, Prokop, Artsiomienka 9.
Komplet wyników 4. kolejki: Sośnica Gliwice - Pogoń 1922 Żory 22:21 (9:10), Zgoda Ruda Śląska - Nata AZS AWF Gdańsk 23:20 (10:8), Łącznościowiec Szczecin - Zagłębie Lubin 13:18 (7:9), Kolporter Kielce - EB Start Elbląg 20:18 (12:7), TPR Chorzów - Montex Lublin 24:24 (9:14), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 18:16 (9:9).
Zobacz tabele