O swoim pierwszym rywalu w europejskim pucharze - tureckim klubie Izmir Beledeyesi Kulubu szkoleniowiec EB Startu Elbląg Jerzy Ringwelski wie niewiele.
- Udało się nam ustalić, że nasz rywal nigdy nie zdobył tytułu mistrza Turcji, nie zdobył Pucharu Turcji i jest oparty na tureckich zawodniczkach - wylicza szkoleniowiec elbląskiego zespołu. - Natomiast nie wiem nic jak gra nasz rywal.
Ringwelski deklaruje walkę. - Chcemy przejść do następnej rundy europejskiego pucharu, chociaż wiem, że zwycięstwo w Turcji może odbyć się kosztem straconych punktów w Kielcach (tam piłkarki ręczne EB Startu we wtorek rozegrają ligowy mecz z miejscowym Kolporterem).
Zdaniem szkoleniowca EB Startu jego zespół ma małe szanse na wywalczenie w tym roku medali mistrzostw Polski - stąd też chce aby zespół pokazał się z dobrej strony na europejskiej scenie.
Szanse na awans do następnej rundy są duże. Zdaniem działaczy EB Startu rywal jest do pokonania. Oba mecze ze wzgledu na oszczędności zostaną rozegrane w Turcji. W Turcji nie zagrają trzy elbląskie zawodniczki Hanna Szuszkiewicz oraz kontuzjowane Anna Pałgan i Olga Radkiewicz.
Po powrocie do kraju zespół EB Startu prosto z lotniska uda się do Kielc, gdzie we wtorek rozegra mecz z Kolporterem. W następną sobotę rusza faza końcowa ligowych rozgrywek. Pierwszym przeciwnikiem naszego zespołu będzie w zależności od zajętego miejsca Montex Lublin (jeśli EB Start utrzyma 5. miejsce w tabeli) lub Jelfa Jelenia Góra (w przypadku szóstego miejsca).
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter