Początek wczorajszej konfrontacji ze Startem nie zapowiadał, że elblążanie będą mieli aż takie problemy z pokonaniem rywali. Już pierwsze akcje pokazały, że ton grze powinni nadawać gospodarze. To oni byli częściej przy piłce i częściej gościli pod polem karnym rywali. Pierwszą dogodną sytuację do zdobycia bramki Olimpia miała w 16 min., ale po podaniu Wiesława Korzeba strzał głową Tomasza Sambora obronił bramkarz gości wybijając piłkę na rzut rożny. Chwilę później głową strzelał Rafał Lepka, ale znów na posterunku był golkiper Startu.
Pierwsze zaskoczenie
Kiedy wydawało się, że przewaga elblążan będzie rosła, w 18 min. goście przeprowadzili akcję, która ku zdumieniu miejscowych kibiców zakończyła się zdobyciem bramki. Do piłki w naszym polu karnym nie doszedł zarówno Krzysztof Hyz jak i Artur Chrzonowski, w całą zamieszkanie wmieszał się Marcin Ogrodowczyk, który wymanewrował naszych dwóch zawodników i bez większych problemów wpakował piłkę do siatki. Po zdobyciu bramki przez gości elblążanie od razu zabrali się do odrabiania strat. Zaledwie trzy minuty później głową strzelał Sambor, ale znów piłka padła łupem bramkarza Startu. W 25 min. dobrej sytuacji nie wykorzystał Chrzonowski, który otrzymał precyzyjne podanie od Korzeba, przyjął piłkę w polu karnym, ale z pięciu metrów strzelił wprost w bramkarza.
Przełamali się
Wreszcie w 28 min. gospodarze doprowadzili do wyrównania. Z prawej strony Chrzonowski zdołał ograć jednego z obrońców rywali, zagrał w pole karne do Bogusława Lizaka, ten odegrał do Rafała Lepki, a napastnik Olmipii z bliskiej odległości doprowadził do remisu 1:1. Chwile później zawodnik Startu brutalnie sfaulował bardzo aktywnego tego dnia Korzeba i zawodnik Olimpii musiał skorzystać z pomocy lekarskiej. Uraz okazał się na tyle poważny, że Korzeb musiał zejść z boiska, a w jego miejsce wszedł Janusz Kozieł. W 33 min. na strzał z dystansu zdecydował się Daniel Czuk, ale piłka o centymetry minęła światło bramki. Pięć minut później swoich szans strzałem z dystansu szukał Marek Młynik, ale ponownie golkiper gości z największym trudem wybił piłkę na rzut rożny. Mimo sporej przewagi elblążan, wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
Gra na czas
W drugiej połowie goście zadowoleni z remisu bardzo często grali na czas przedłużając i celebrując do granic możliwości rozpoczęcie każdej akcji. Elblążanie natomiast musieli rozgrywać atak pozycyjny, co przez większą część meczu nie wychodziło im najlepiej. Wreszcie w 62 min. po dośrodkowaniu Czuka na bramkę uderzył Chrzonowski, ale gości od utraty gola uratowała poprzeczka.
Niestety w 69 min. jedna z nielicznych akcji gości przyniosła im prowadzenie. Fatalny błąd popełnił nasz bramkarz, który wyszedł przed pole karne i źle wybił piłkę. Ta padła łupem Ogrodowczyka, który bez większych problemów posłał ją do siatki obok próbującego ratować sytuację Grzegorza Millera.
Szybka odpowiedź
Na szczęście strata drugiej bramki nie podłamała naszych piłkarzy, którzy szybko odpowiedzieli także zdobyciem bramki. Zaledwie 120 sekund później Młynik precyzyjnie podał z głębi pola w pole karne do nieobstawionego Chrzonowskiego, a ten głową z 10 metrów pokonał bramkarza Startu. W 78 min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwona kartkę zobaczył piłkarz gości Andrzej Piotrowski i przyjezdni do końca meczu zmuszeni byli grać w osłabieniu. Elblążanie starali się wykorzystywać przewagę liczebną, ale zespół gości umiejętnie bronił się, wybijając piłkarzy Olimpii z rytmu.
Grali do końca
Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, ostatnia akcja Olimpii przyniosła gospodarzom zwycięską bramkę. W polu karnym faulowany był Czuk i sędzia mimo początkowego niezdecydowania podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Młynik i pewnym strzałem dał Olimpii zwycięstwo i trzy punkty.
Teraz elblążan czeka kolejny trudny mecz wyjazdowy. Już w najbliższą sobotę podopieczni trenera Andrzeja Biangi zagrają na wyjeździe z Polonią Pasłęk.
PKS Olimpia Elbląg - Start Działdowo 3:2 (1:1)
0:1 - Ogrodowczyk (18.),
1:1 - Lepka (28.),
1:2 - Ogrodowczyk (69.),
2:2 - Chrzonowski (73.),
3:2 - Młynik (90+3 - karny).
Olimpia: Hyz - Miller, Sambor, Chrzonowski, Czuk, Anuszek, Wiercioch, Młynik, Lepka, Korzeb (32. Kozieł, 84. Gładek), Lizak.
Start: Mątowski - Rapp, Mostek, S. Łukaszewski, Piotrowski, Chrzanowski (84. Zagórski), Ogrodowczyk, Ł. Łukaszewski, Utnicki, P. Czarnecki (86. Wółkiewicz), M. Czarnecki.
Komplet wyników 32. kolejki: MKS Korsze - Sokół Ostróda 1:3, Mazur Ełk - Huragan Morąg 1:1, Jeziorak Iława - Mrągovia Mrągowo 4:1, Rominta Gołdap - Polonia Pasłęk 5:1, Warmiak Łukta - Orlęta Reszel 2:0, Zamek Kurzętnik - Motor Lubawa 1:1, Victoria Bartoszyce - Granica Kętrzyn 3:4, Olimpia Elbląg - Start Działdowo 3:2, Tęcza Biskupiec - Ewingi Zalewo 3:0 (walkower).
Zobacz tabele