Po ostatnich zawirowaniach w elbląskim klubie związanych z wyborem nowego trenera tylko najwierniejsi kibice Olimpii liczyli, że zaledwie po tygodniu pracy Andrzej Bianga zdoła odmienić zespół. Jednak to co dla niektórych było tylko marzeniem w sobotę stało się faktem. Piłkarze Olimpii pod wodzą nowego trenera pokonali 2:1 lidera rozgrywek Radomiak Radom. Mecz szczególnie w pierwszej połowie mógł się podobać, a do tego wspaniała atmosferę stworzyli na trybunach miejscowi kibice.
Elblążanie od początku ruszyli do ataków co szybko przyniosło im pozytywny efekt. Już w dziewiątej minucie gry Maciej Zezula dokładnym podaniem uruchomił Marcina Sierechana, ten wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, minął go i wpakował piłkę do pustej siatki. Szał radości zapanował na trybunach i nie zdążył jeszcze umilknąć, gdy elblążanie zdobyli drugą bramkę. Zaledwie sześć minut później błąd jednego z obrońców Radomiaka wykorzystał Sierechan, który przejął piłkę tuż przed polem karnym, pociągnął jeszcze kilka metrów i strzelił nie do obrony.
Pierwszy kwadrans sprawił, że zespól gości czuł się niczym bokser w ringu po bardzo silnym ciosie. Jednak lider, mimo że szybko stracił dwie bramki nie zamierzał tanio sprzedać skóry. Już pierwsza akcja gości mogła im przynieść bramkę, ale po strzale Marcina Rosłańca piłka przeszła tuż obok słupka. Chwilę później mogło być już 3:0, ale do piłki nie zdążył Karol Szweda. Niestety w 30 minucie elbląscy obrońcy dali się zaskoczyć, nie upilnowali Rosłańca, który zdobył dla Radomiaka bramkę kontaktową. Bramka ta sprawiła, że goście uwierzyli w swoje siły przez co mecz zrobił się jeszcze ciekawszy, Oba zespoły walczyły niemal na całej długości i szerokości boiska, ale kibice bramki się już nie doczekali.
Po zmianie stron obraz gry nieco się zmienił. Więcej przy piłce byli przyjezdni, którzy starali się zmienić niekorzystny wynik. Elblążanie natomiast skupili się na utrzymaniu prowadzenia i wyprowadzaniu kontrataków. Dwukrotnie udanymi interwencjami popisał się elbląski bramkarz Bartosz Białkowski, ratując swój zespół przed utratą bramki. Najpierw w 57 min. obronił strzał Zbigniewa Wachowicza, a kilka minut później nie dał się pokonać z trzech metrów po uderzeniu Roberta Sztejna. Gospodarze w tej części gry mieli jedną dogodną sytuację, by podwyższyć prowadzenie, jednak po strzale Szwedy piłka odbiła się od słupka.
Do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie, a Olimpia mogła się cieszyć z drugiego zwycięstwa w tym sezonie. Na pochwałę zasługują także elbląscy kibice, którzy przez cały mecz gorąco dopingowali swoich pupili, zaprezentowali nową wielką flagę. Efektowne w ich wykonaniu były także pokazy pirotechniczne.
Olimpia Elbląg - Radomiak Radom 2:1 (2:1)
1:0 - Sierechan (9.),
2:0 - Sierechan (15.),
2:1 - Rosłaniec (30.)
Olimpia: Białkowski - Jaromiński (80. Tyburski), Michalak, Augustynowicz, Czarnecki, Warecha, Łojek, Zezula (85. Gut), Szweda, Zagórski (64. Nadolny), Sierechan (75. Lepka).
Radomiak: Minda - Sobieska, Wachowicz, Szary, Gołoś, Iwanowski, Koniarczyk, Barzyński, Rosłaniec, Sztejn, Krześniak (51. Śniegocki).
Komplet wyników 11. kolejki: Pogoń Zduńska Wola - MG MZKS Kozienice 2:3 (1:1), Mlekovita Wysokie Mazowieckie - Mazowsze Grójec 2:2 (1:2), Warmia Grajewo - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 0:0, Stal Głowno - Pelikan Łowicz 2:1 (1:1), Gwardia Warszawa - Okęcie Warszawa 1:0 (1:0), Olimpia Elbląg - Radomiak Radom 2:1 (2:1), MKS Mława - Legionovia Legionowo 1:1 (0:1), Znicz Pruszków - Unia Skierniewice 2:1 (1:0).
Zobacz tabele