Spotkanie pomiędzy PKS Olimpią i Jeziorakiem miało być najważniejszym meczem jaki nasi piłkarze na jesieni rozegrają w Elblągu. Oba zespoły nie ukrywają swoich aspiracji do awansu. Mecz okrzyknięty hitem jesieni przyniósł dużo emocji i aż sześć bramek, ale po ostatnim gwizdku sędziego w zdecydowanie lepszych humorach byli zawodnicy z Iławy.
Sobotni mecz ułożył się po myśli gospodarzy, którzy w 15 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Guta i strzale głową Bogusława Lizaka objęli prowadzenie. Od początku zresztą widać było, że Olimpia nie zamierza grać asekuracyjnie i interesuje ją tylko i wyłącznie zwycięstwo. W kolejnych minutach gra się nieco wyrównała, choć więcej groźnych sytuacji stworzyli gospodarze. Jeziorak lepiej radził sobie w środkowej części boiska, ale akcje jego zawodników cały czas rozbijały się o dobrze spisującą się elbląską obronę. Sytuacja taka miała miejsce niemal do końca pierwszej połowy. Jednak tuż przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę goście zdołali wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marka Witkowskiego jeden z najniższych zawodników w zespole Jezioraka Paweł Pasik strzałem głową doprowadził do wyrównania.
W drugiej połowie gospodarze dążyli do objęcia prowadzenia, ale ku zaskoczeniu licznie zgromadzonej publiczności bramki zdobywali goście. W 63 min. po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Łukasza Kalinowskiego błąd popełnił nasz bramkarz, który odbił piłkę przed siebie, doszedł do niej Pasik i po raz drugi w tym meczu umieścił ją w naszej bramce. To, co stało się cztery minuty później, zadziwiło chyba wszystkich elbląskich kibiców. Niemal kopia akcji sprzed kilku chwil przyniosła trzecią bramkę Jeziorakowi. Tym razem do odbitej piłki przez Hyza dopadł Piotr Trafarski i goście po raz trzeci w tym meczu cieszyli się ze zdobycia bramki. Ambitnie grający elblążanie w 70 min. za sprawą Rafała Lepki, który wykorzystał spore zamieszanie w polu karnym, strzelili bramkę kontaktową. W ostatnim kwadransie podopieczni trenera Andrzeja Biangi za wszelką cenę starali się doprowadzić do remisu. Zaatakowali większą liczba zawodników, przez co narazili się na kontrataki gości. I właśnie w po jednej z szybkich akcji w 85 min. Jarosław Chodowiec wymanewrował w polu karnym dwóch naszych obrońców i strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu na 4:2 dla Jezioraka.
Mecz ten mógł się podobać publiczności, choć szkoda, że do jego poziomu nie dopasowała się trójka arbitrów z Olsztyna, która tych zawodów na pewno nie zaliczy do udanych.
PKS Olimpia Elbląg - Jeziorak Iława 2:4 (1:1)
1:0 - Lizak (15.),
1:1 - Pasik (45.),
1:2 - Pasik (63.),
1:3 - Trafarski (67.),
2:3 - Lepka (70.),
2:4 - Chodowiec (85.).
Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Sambor, Widzicki, Ciesielski, Łojek (80. Jaromiński), Gut, Szweda (67. Wiercioch), Wiśniewski (46. Bykowski), Lepka, Lizak.
Jeziorak: Gierko - Płoski, Mozarczyk, Pietrasik, Aptowicz, Kalinowski (72. Rzeźnikiewicz), Witkowski (76. Chodowiec), Moszczyński, Pasik, Drzystek (88. Malanowski), Trafarski (85. Trafarski).
Komplet wyników 10. kolejki: MKS Korsze - Motor Lubawa 1:3 (0:1), Granica Kętrzyn - Orlęta Reszel 4:0 (4:0), Ewingi Zalewo - Polonia Pasłęk 1:3 (0:1), Olimpia Elbląg - Jeziorak Iława 2:4 (1:1), Tęcza Biskupiec - Start Działdowo 1:0 (1:0), Victoria Bartoszyce - Mrągovia Mrągowo 2:1 (1:1), Huragan Morąg - Zamek Kurzętnik 2:0 (2:0) , Warmiak Łukta - Sokół Ostróda 2:1 (0:0), Rominta Gołdap - Mazur Ełk 1:3 (1:2).
Zobacz tabele