Druga wygrana (piłka nożna)

24.08.2006
Po bardzo zaciętym, emocjonującym meczu elbląska Olimpia odniosła drugie zwycięstwo w obecnym sezonie trzecioligowych rozgrywek. Olimpijczycy w pokonanym polu zostawili tym razem drużynę Wigier Suwałki, wygrywając 2:1. Bramki dla Olimpii zdobyli Piotr Trafarski i Krzysztof Wierzba.
Ambicja od pierwszej minuty Od samego początku piłkarze Olimpii z dużym animuszem przystąpili do ataków na bramkę Wigier. W ich poczynaniach bardzo widoczna była sportowa złość i chęć odniesienia zwycięstwa. Goście z Suwałk nie potrafili się przeciwstawić tak grającym elblążanom, którzy w pierwszych minutach z dużym impetem atakowali bramkę strzeżoną przez Bartłomieja Dydo. Elblążanie przeważali, niepodzielnie panowali na boisku, a gola zdobyli przyjezdni. W 13. min. nie popisała się dwójka środkowych obrońców Olimpii, która dała się ubiec Danielowi Ołowniukowi i, ku zdziwieniu kibiców, zrobiło się 0:1. Była to w zasadzie pierwsza akcja gości i od razu padł gol dla Wigier. To spowodowało, że podopieczni Andrzeja Biangi z jeszcze większą determinacją natarli na bramkę rywala. Pięć minut po stracie gola bliski szczęścia był Krzysztof Wierzba, ale futbolówka po jego strzale głową o centymetry minęła słupek bramki gości. W 21. min. mógł i w zasadzie powinien paść gol dla żółto-biało-niebieskich, ale będący praktycznie przed pustą bramką Rafał Anuszek nieczysto trafił w piłkę i znów nie znalazła ona drogi do siatki. Te akcje sprawiły jednak, że gol dla gospodarzy wydawał się być jedynie kwestią czasu. Tak też się stało w 26 min. spotkania. W zamieszaniu podbramkowym najwyżej do dośrodkowanej z prawej strony boiska futbolówki wyskoczył Wierzba i skierował ją w światło bramki Wigier. Po drodze dopadł do niej Trafarski, wepchnął do siatki i był remis 1:1. Od tego momentu przewaga Olimpii nie podlegała już żadnej dyskusji. Goście nie mieli pomysłu i chyba możliwości na skonstruowanie groźnych akcji, a może po prostu to olimpijczycy nie pozwalali im na to. Mnóstwo serca i zaangażowania, jakie wkładali w grę piłkarze z Agrykola, powodowało, że praktycznie każde zagranie kwitowane było przez licznie zgromadzoną publiczność oklaskami. Nikt nie odstawiał nogi, nie było straconych piłek, każdy piłkarz w żółtej koszulce walczył z wielką ambicją i to w końcu musiało przynieść efekt w postaci zwycięstwa. Zanim się to jednak stało, dogodne okazje do strzelenia goli mieli Wierzba i Trafarski, ale za każdym razem zabrakło precyzji przy oddawaniu strzałów. Kibice mogli być jednak usatysfakcjonowaniu pierwszymi 45 minutami meczu, Olimpia grała naprawdę dobrze, wreszcie nie zabrakło uderzeń z dystansu, spora część akcji była finalizowana właśnie w ten sposób. Przechylili szalę po przerwie W drugiej połowie zachmurzyło się niebo nad stadionem przy Agrikola i lunął rzęsisty deszcz. Nie przeszkodziło to jednak w żaden sposób Olimpii, co więcej, w 51. min. elblążanie zdobyli drugiego, jak się potem okazało, zwycięskiego gola. Świetnie w środku pola zachował się kapitan drużyny Rafał Lepka, który dokładnym, prostopadłym podaniem obsłużył Wierzbę, ten wpadł w pole karne i bez problemów pokonał Dydo. Wynik 2:1 niczego jeszcze nie przesądzał, ale na pewno wprowadził więcej spokoju w poczynania piłkarzy z Elbląga. Od tego momentu mogli bez pośpiechu przygotowywać kolejne ataki. Po jednym z nich w 77. min. na przedpolu bramki Wigier doszło do ogromnego zamieszania. Najpierw próbował uderzać Wierzba, a w chwilę później Dydo świetnie wybronił silne uderzenie Piotra Ruszkula, który pojawił się na boisku w 59. min. za Wróblewskiego. Zmiana ta dobitnie pokazał, że szkoleniowiec Olimpii nie próbował bronić korzystnego rezultatu, zagrał jeszcze odważniej, wymieniając pomocnika na napastnika. Ta otwartość i odwaga w grze w połączeniu z ogromnym zaangażowaniem olimpijczyków przyniosły im w pełni zasłużone zwycięstwo. Docenili to kibice, którzy długo po ostatnim gwizdku dziękowali piłkarzom za mecz i ogromną wolę walki, jaką podczas niego zaprezentowali. Jeśli taką grę, jaką zaprezentowali elblążanie przeciw drużynie z Suwałk, piłkarze z Agrikoli prezentować będą w kolejnych meczach, to na wynik tych konfrontacji można czekać z optymizmem. Więcej takich meczów, a na elbląskim stadionie wkrótce może zabraknąć miejsc dla wszystkich chętnych do obejrzenia piłkarzy Olimpii w akcji. Trener o meczu Tuż po zakończeniu meczu o jego krótkie podsumowanie pokusił się trener Olimpii. Oto, co powiedział: - Cieszę się z wielu rzeczy po dzisiejszym meczu. Po pierwsze z wyniku, ze sposobu gry piłkarzy, którzy włożyli w mecz mnóstwo zdrowia, z bramki Piotra Trafarskiego, który rozegrał pierwszy mecz i od razu udanie wprowadził się do drużyny. Do każdego meczu podchodzimy tak samo, dzisiejsze zwycięstwo cieszy, ale nie przeceniamy jego wagi. Jesteśmy beniaminkiem, zespołem, który dopiero uczy się tej piłki w wymiarze trzecioligowym. Dlatego zwycięstwa cieszą, ale do każdego rywala odnosimy się z szacunkiem, choć nie z przesadnym respektem, bo swoją wartość znamy. Wierzę, że z każdym meczem będzie lepiej, uwierzymy w swoje możliwości i dla każdego, z kim się zmierzymy będziemy groźni - zakończył trener Bianga. Olimpia Elbląg - Wigry Suwałki 2:1 (1:1) 0:1 - Ołowniuk (12.), 1:1 - Trafarski (26.), 2:1 - Wierzba (51.). Olimpia: Hyz - Kitowski, Chrzonowski, Mazurkiewicz, Czuk, Anuszek (Miller 90+2.), Ciesielski, Lepka, Wróblewski (Ruszkul 58.), Wierzba (Korzeb 85.), Trafarski (Sierechan 66.). Wigry: Dydo - Chmielewski, Koprucki, Kubas, Trzaskalski, Trocki (Tichomirow 46.), Osiecki, Szmyt, Bajko, Lauryn (Cimochowski 55.), Ołowniuk. Wyniki 3.kolejki III ligi: Olimpia Elbląg - Wigry Suwałki 2:1, Warmia Grajewo - Unia Skierniewice 0:0, Concordia Piotrków Trybunalski - Nadnarwianka Pułtusk 2:1, Mazowsze Grójec - Ruch Wysokie Mazowieckie 1:2. Mecze Radomiak Radom - KS Paradyż, Świt Nowy Dwór Mazowiecki - MG MZKS Kozienice, Pelikan Łowicz - Znicz Pruszków, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Stal Głowno rozegrane będą w środę 30 sierpnia. Zobacz tabele
BAR

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter