Godzina 10. Z nieba leje się żar. Zawodnicy w wielu od lat kilku do 14 czekają cierpliwie na swój bieg. Przed wejściem na tor organizatorzy postawili kurtynę wodną, która daje trochę chłodu. Z powodu obostrzeń na torze mogli przebywać tylko zawodnicy wraz z rodzicami. Reszta cierpliwie czekała za płotem na swoją kolej.
Mimo upałów doczekaliśmy się kilku ciekawych biegów. W wyścigu dziewcząt na 400 metrów triumfowała Maria Ufnalewska, która już od startu pokazała koleżankom plecy - Spodziewałam się, że będę pierwsza, ale było ciężko. W pewnym momencie zabrakło mi śliny – mówiła na mecie zwyciężczyni, która na co dzień... trenuje łyżwiarstwo figurowe w Szóstce Elbląg.
Lekkoatletą nie jest jest też Błażej Bąk. Piłkarz Akademii Olimpii Elbląg okazał się najlepszy na 400 metrów wśród chłopców. Tutaj walka była bardziej wyrównana. Zwycięzca niemal przez cały dystans czuł na plecach oddech rywala.
Im młodsi zawodnicy, tym krótszy dystans musieli pokonać. Na mecie były łzy radości i łzy smutku. Ale ostatecznie chodziło o dobrą zabawę. - Dziś każdy jest zwycięzcą – mówił Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga, otwierając zawody.
A po zawodach na Kalbarze odbył się rodzinny festyn.