A jednak można (III liga)

7
19.04.2004
W sobotę piłkarze Olimpii Elbląg pokonali aż 3:0 trzecią w tabeli Gwardię Warszawa. Tym samym elblążanie pokazali, że potrafią powalczyć, a nawet wygrać z najlepszymi, jednak do tego potrzebna im specjalna motywacja. W tym przypadku motywacją okazały się ostrzeżenia zarządu o rozwiązaniu kontraktów.
Zespół Olimpii odniósł pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Cieszyć może nie tylko wynik ale także gra naszych zawodników. Po raz pierwszy od dłuższego czasu kibice mogli oglądać tak walecznych i zaangażowanych piłkarzy Olimpii. Elblążanie walczyli na całej długości szerokości boiska i nie było dla nich straconych piłek. Jeśli nasi zawodnicy z podobnym zaangażowaniem zagrają w kolejnych meczach, to o utrzymanie w III lidze kibice mogą być spokojni. Z całą pewnością duży wpływ na poczynania naszych piłkarzu miały rozmowy przeprowadzone w ciągu tygodnia z zarządem sekcji, gdzie postawiono zawodnikom ultimatum. Jeśli w meczu z Gwardią nie będzie widocznego zaangażowania, to klub rozwiąże kontrakty z większością piłkarzy, a sezon dokończą juniorzy. Także nóż na gardle miał trener Andrzej Bianga, do którego pracy było wiele uwagi. Okazało się na szczęście, że jak na razie na groźbach się skończyło. Piłkarze i trener pozostaną tak długo w klubie, jak długo ich praca i zaangażowanie będą przynosiły widoczne efekty. W sobotnim meczu w barwach Olimpii zadebiutował bramkarz Michał Chamera. 23-letni zawodnik pozyskany z Arki Gdynia zaprezentował się elbląskiej publiczności z bardzo dobrej strony. Nie dość, że swoimi udanymi interwencjami kilka razy uratował zespół przed utratą bramki, to jeszcze umiejętnie kierował grą defensywy, co chwila pokrzykując i ustawiając swoich obrońców. Na boisku pojawił się także Bartłomiej Florek, dla którego był to debiut w zespole seniorów. Spotkanie z trzecią w tabeli Gwardią Warszawa od początku ułożyło się po myśli gospodarzy. W 3 min. elblążanie przeprowadzili pierwszą groźną akcję, która od razu zakończyła się zdobyciem bramki. Na strzał z dystansu zdecydował się Janusz Niedźwiedź, bramkarz gości zbyt lekko wybił piłkę, ta trafiła do Łukasza Nadolnego, który z sześciu metrów wpakował ja do siatki. Na stadionie zawrzało, bo chyba nikt nie spodziewał się tak efektownego początku. Po stracie bramki gospodarze nieco się cofnęli, oddając pole gry rywalom. Przyjezdni w 15 min. powinni doprowadzić do wyrównania. Po dośrodkowaniu Sebastiana Rymbiewskiego w doskonałej sytuacji znalazł się Paweł Tomczyk, ale z pięciu metrów fatalnie przestrzelił nad poprzeczką. W kolejnych minutach przewaga optyczna należała do gości, ale ambitnie grający elblążanie skutecznie bronili odstępu do własnej bramki. Kolejną groźną akcję Gwardia przeprowadziła tuż przed przerwą. W 37 min. po strzale Marcina Pytlewicza wielkim kunsztem bramkarskim popisał się Chamera, z wielkim trudem wybijając piłkę na rzut rożny. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem elblążan, które to dawało nadzieję na lepsze drugie 45 minut i jeszcze bardziej korzystny wynik. Po zmianie stron gra na dobrze się jeszcze nie rozpoczęła, a Olimpia prowadziła już 2:0. Ładnym strzałem po ziemi z około 18 metrów popisał się Rafał Lepka, a zupełnie bezradny bramkarz gości mógł tylko obserwować jak futbolówka wpada do bramki tuż obok lewego słupka. Prowadzenie dwoma bramkami pozwoliło nabrać naszym piłkarzom jeszcze większej pewności. Znów elblążanie dwoili się i troili na murawie skutecznie powstrzymując ataki rywali. Na osiem minut przed końcem elblążan od utraty bramki uratowała poprzeczka po tym, jak na strzał z 20 metrów zdecydował się Marcin Konopka. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 2:0 tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego przepiękną bramkę zdobył dla Olimpii wprowadzony dwanaście minut wcześniej Ireneusz Gajewski. Tym samym elblążanie zrewanżowali się z nawiązką za jesienną porażkę 0:2 w Warszawie. Olimpia Elbląg - Gwardia Warszawa 3:0 (1:0) 1:0 - Nadolny (3.), 2:0 - Lepka (46.), 3:0 - Gajewski (90.). Olimpia: Chamera - Tyburski, Moneta, Augustynowicz, Warecha, Szweda (78. Gajewski), Niedźwiedź (80. Gut), Łojek, Sambor (70. Florek), Lepka (65, Sierechan), Nadolny. Gwardia: Sikorski - Bystros, Prusik (46. Lewandowski), Poterała, Garlej (74. Jaczewski), Konopka, Staniszewski, Starczewski, Pytlewicz, Rymbiewski (86. Kochanowski), Tomczyk. Komplet wyników 20 kolejki: MG MZKS Kozienice - Pelikan Łowicz 2:1 (1:1), Okęcie Warszawa - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 0:0, Radomiak Radom - Mazowsze Grójec 0:0, Legionovia Legionowo - Pogoń Zduńska Wola 5:1 (0:1), Unia Skierniewice - Mlekovita Ruch Wysokie Mazowieckie 2:1 (1:0), Olimpia Elbląg - Gwardia Warszawa 3:0 (1:0), Znicz Pruszków - Warmia Grajewo 1:1 (0:1), MKS Mława - Stal Głowno 2:1 (1:1). Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Ludzie czy wy nie widzieliscie ze ten mecz byl kupiony oni nie mieli zadnej klarownej sytuacji zeby strzelic chodz jedna bramke, te gwiazdy powinny odejsc jak najszybciej juniorzy pewnie sami by sie utrzymali
bobi (2004.04.19)

info

0  
  0
Mecz był kupiony? Ciekawe za co?
sonni (2004.04.19)

info

0  
  0
..zobaczymy za tydzień...to będzie mecz prawdy..Irek Gajewski powinien grać od pierwszej minuty, w pierwszym meczu tej kolejki tylko on biegał po boisku.OLIMPIO- powodzenia!! więcej zaangażowania i bedzie dobrze....a jak nie to juniorzy na pewno nie sprzedadzą łatwo skóry.
OLIMPIAFAN (2004.04.19)

info

0  
  0
moim zdaniem Gajewski sie nie nadaje podobno przez niego przegralismy w Glownie robil fatalne bledy,no ale zobaczymy.Olimpio powodzenia.A swoja droga co za debil mowi ze mecz byl kupiony czlowieczku zastanow sie co ty mowisz!!!
wara (2004.04.19)

info

0  
  0
bobi ty też jesteś kupiony i to w sklepie z wybrakowanym sprzętem... słów szkoda na takich jak ty. Jak chłopakom nie idzie i przegrywają, to jazda z nimi na całego, na Biangę i na wszystkich dookoła. Jak się sprężyli, zagrali na maxa na co ich stać, to mecz kupiony... zastanowiłeś się co napisałeś, chyba nie. Co do Gajewskiego - lepiej widocznie jak wchodzi z ławki, większa sportowa złość, chce coś udowodnić. Jak dla mnie, zawsze może wchodzić w 78 minucie i strzelać takie gole :). W Głownie fakt zagrał słabo, ale tam cała drużyna poza 3 wyjątkami [Szweda, Sambor i Grygrowski] zagrała fatalnie. Teraz musi rozpocząć się marsz w górę tabeli. Oby bez takich na trybunach jak bobi...
kibic Olimpii (2004.04.19)

info

0  
  0
Jak oni sie sprezyli? Oni nie potrafia grac w pilke! Powiedzcie prawde ile Gwardia miala sytuacji zeby strzelic bramke? Jesli naprawde wygrali bo sie sprezyli to bardzo fajnie ale nie chce mi sie w to wierzyc zobaczymy co pokaza w tym tygodniu jak wygraja to uwierze w ich umiejetnosci i po wyjezdzie ze 2 tygodnie napisze ze sa najlepsi licze na 4 punkty ale bedzie pewnie 1
bobi (2004.04.20)

info

0  
  0
Chyba niektórzy ,,fachowcy"od sprzedanych meczy,albo nieżle ,,kupczyli"w przeszłości,albo nie wiedzą jak się gra z nożem na gardle!Młodzi ,,gwardziści"odbiegali warunkami fizycznymi a i ,,nasi" wyjątkowo gryżli trawę! Tak się tworzą sukcesy! BRAWO dla Olimpii! Zdecydowane NIE dla przypuszczeń bobiego!
Rogi (2004.04.20)

info

0  
  0