"Zapalić znicze, pomodlić się, spotkać się z rodziną"

21
01.11.2023
Zapalić znicze, pomodlić się, spotkać się z rodziną
Fot. Mikołaj Sobczak
Jak co roku 1 listopada elblążanie tłumnie odwiedzają groby bliskich. Zobacz nasz fotoreportaż z miejskich cmentarzy.

Początek przedostatniego miesiąca roku przynosi zawsze podobny obraz: mnóstwo aut, których kierowcy starają się podjechać jak najbliżej cmentarzy, oblegane stragany z kwiatami i zniczami (ceny zaczynają się w okolicach 5 zł, sięgają nawet trzycyfrowych), ludzie odwiedzający groby swoich bliskich. Nie brakuje rozmów między członkami rodzin, którzy spotkali się na cmentarzu, nie brakuje też osób, które w zadumie, w milczeniu, dłużej zatrzymują się nad grobem kogoś bliskiego. Zwłaszcza wtedy, gdy ten ktoś odszedł w ostatnim czasie. Na mniejszym cmentarzu, przy kościele św. Wojciecha było dziś spokojniej, więcej ludzi pojawiło się tam po zakończeniu przedpołudniowej mszy. W okolicach południa wielu elblążan odwiedzało cmentarz Agrykola. Najbardziej oblegana była oczywiście największa Dębica (przy tych dwóch ostatnich, odnotujmy, trudniej było dojrzeć w tym roku punkty z gastronomią).

Zapytaliśmy elblążan, czy i jak przeżywają dzisiejsze święto.

- Co roku obchodzę je ten sam sposób. Przyjeżdżam do domu rodzinnego, gdzie na cmentarzu pochowana jest większość mojej zmarłej rodziny, babcie i dziadkowie. To święto spędzamy zazwyczaj w dość sporym gronie najbliższych. Po południowej mszy świętej całą rodziną wybieramy na groby, gdzie odprawiana jest ceremonia na cmentarzu. Gdy ona się zakończy, to wszyscy wybieramy się do domu moich rodziców na wspólną kolację – mówi pan Adrian.

Zapalić znicze, pomodlić się, spotkać się z rodziną
Fot. Mikołaj Sobczak
- Staram się rano z rodzinką wyruszyć na dwa cmentarze w Elblągu, bo tam mamy pochowaną najbliższą rodzinę. Zajmuje nam to około dwóch godzin. Jest czas, by zapalić znicze, pomodlić się, spotkać się z rodziną. Później wracamy do domu i wspólnie jemy obiad, najczęściej rosół, kurczak i ciasto – opowiada pani Dorota.

- Obchodzę Wszystkich Świętych, jako organistka gram w kościele. Zwykle nie wyjeżdżam do rodzinnej miejscowości odwiedzać groby bliskich, niestety w tym roku zmarł mój dziadek, który był dla mnie bardzo ważną osobą, więc tym razem pojadę. Przy okazji odwiedzę rodzinę – zaznacza pani Kinga.

Inaczej niż zwykle 1 listopada spędzi Kasia.

- Wcześniej jeździłam z babcią na cmentarz. W tym roku jest inaczej, bo wyprowadziłam się z Elbląga i jestem daleko. Po za tym Halloween jest bardziej kolorowe mimo wszystkich kontrowersji – stwierdza studentka.

TB

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Nawet na cmentarzu ludzie spokoju nie mają, bo zdjęcia im robią jak modlą się nad grobem bliskich... Ręce opadają nad tą fotorelacją.
(2023.11.01)

info

24  
  21
Nie ma to jak kebab na cmentarzu... parodia.
Marcin14 (2023.11.01)
Spędziłem ten dzień w samotności w domu, będąc modlitwą z tymi którzy odeszli, tylko ten wewnętrzny spokój, ta cisza daje mi moc bycie z nimi....
(2023.11.01)
Nasi bliscy, znajomi, inni ludzie których spotkaliśmy na chwilę, a już ich tutaj nie ma - żyją, dopóki są w naszych myślach i naszej pamięci.
(2023.11.01)

info

20  
  1
@Marcin14 - Serio? Stał tam foodtruck? Ok żenada.
(2023.11.01)
Popcorn był? Obważanki? Lubię podjeść.
(2023.11.01)

info

2  
  4
Bardzo smutny ten dzień:(Tęsknię, Mężu.
wdowa 50+ (2023.11.01)

info

9  
  0
Ile takich dni w samotności w domu spędzasz, a o żyjących czy pamiętasz ?
Wrr (2023.11.01)
@Marcin14 - Chyba przed cmentarzem, no i w tym dniu nie jemy, taki zwyczaj.
(2023.11.01)
No i w czym problem. przed cmentarzem był i super.
(2023.11.01)