Takie zdarzenie ostatnio miało miejsce w sobotę 15 grudnia, kiedy to tramwaj linii numer 2 na trasie Druska - Marymoncka po prostu stanął przy pierwszym przystanku. Miał wyjechać o godz. 21.11, a na pętli przy ulicy Marymonckiej miał się zjawić o 21.38. Jednak miał prawie 20-minutowe opóźnienie. Okazało się, że zawinił system otwierania drzwi. Otwieranie automatyczne przestało być automatycznym i drzwi musiały być otwierane ręcznie, mimo usilnych starań motorniczego.
Motorniczy co chwilę wychodził ze swej kabiny i usiłował usunąć awarię. Pasażerowie znajdujący się w tramwaju mieli niezły ubaw z tej sytuacji i nawet nie przeszkadzał im fakt, że tramwaj ma spore opóźnienie. Większy problem mieli ludzie, którzy chcieli wsiąść do tramwaju na kolejnych przystankach. Obrażali motorniczego, uważając, że to on jest winny opóźnienia. Motorniczy kontaktował się z centralą i w końcu udało mu się wezwać pogotowie techniczne, aczkolwiek dopiero na ulicę Marymoncką.
Wprowadzenie paru nowych tramwajów nie rozwiązało problemu, jakim jest stan elbląskiej komunikacji. Uważam, że powinno się wymienić wszystkie pozostałe, które znajdują się w stanie agonalnym.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter