W licznych komentarzach, podsumowujących ten bałtycki szczyt, padają stwierdzenia, że rosyjski premier mówił tylko o jednym - o ułatwieniach wizowych (zapewne rzecz szła i o całkowite zniesienie) dla mieszkańców obwodu kaliningradzkiego. Padają stwierdzenia, że w ten sposób usiłuje się wymusić na europejskich politykach, w tym na premierach Polski i Litwy, ułatwienia, a nawet mało eleganckie wejście Rosjan, niejako tylnymi drzwiami - do Europy. Wizy jednak będą. Nie ma też mowy o jakichkolwiek korytarzach, co zdecydowanie podkreślił premier Leszek Miller. Jednakże w rosyjskich komentarzach naświetlane są wypowiedzi rosyjskiego premiera Michaiła Kasjanowa, że sprawę przemieszczania obywateli po prostu da się załatwić, ale musi być też w tym kierunku dobra wola UE, w tym kandydujących państw. Rosyjscy politycy twierdzą, że im się to po prostu należy.
Strona polska przygotowała pokaźny pakiet propozycji, ale w rządowym rosyjskim programie rozwoju obwodu kaliningradzkiego do roku 2010 najprawdopodobniej nie znajdzie się miejsca dla naszych firm. Program jest atrakcyjny, a i środki na jego realizację pokaźne, bo liczące ponad 3 miliardy dolarów. Może się okazać, że po raz kolejny na kontaktach z Kaliningradem zarobią, ale nie polskie firmy.
W czasie spotkania szefów dyplomacji bałtyckich państw pojawiały się też zagadnienia związane regionem elbląskim. Po raz kolejny stwierdzono, że trzeba znaleźć środki na zakończenie odbudowy "berlinki". Premierzy podkreślili, że droga szybkiego ruchu z Kaliningradu do Elbląga w najbliższym czasie będzie odbudowana. Jej uruchomienie stworzy ogromną szansę dla Elbląga i Braniewa, które w naturalny sposób powinny skorzystać na wzmożonym ruchu ludzi i towarów.
Nie poruszono jeszcze jednego, jednak bardzo ważnego dla Elbląga zagadnienia, jakim jest swobodna żegluga wszystkich jednostek po całym akwenie Zalewu Wiślanego. Ma to ogromne znaczenie dla rozwoju morskiego portu w Elblągu. Widocznie polscy politycy i dyplomaci nie potrafią znaleźć wspólnej nici porozumienia z rosyjskimi kolegami, bo sprawa ciągnie się od wielu lat i nadal znajduje się w tym samym punkcie.
Kolejnym zagadnieniem związanym z naszym regionem miała być sprawa utworzenia Collegium Wschodnioeuropejskiego w nadgranicznym Braniewie. Kiedy na lotnisku Chrabrowo lądowały samoloty z europejskimi politykami, w kaliningradzkich mediach pojawiły się informacje, że istnieje szansa na utworzenie w Braniewie poważnego centrum akademickiego. Zabiegają o to władze Kaliningradzkiego Uniwersytetu Państwowego oraz olsztyńskiego Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego. Projekt zakłada, że nowa placówka umiejscowiona w Braniewie będzie w pełni międzynarodową uczelnią, dostępną zarówno dla studentów z obwodu kaliningradzkiego, jak i polskich regionów przygranicznych. Przygotowano też ciekawy program nauczania m.in. pedagogika, języki obce (rosyjski, niemiecki, angielski i polski), zagadnienia związane z kultura pogranicza, a także z europejskim, międzynarodowym prawem porównawczym. Wśród wykładowców znajdą się specjaliści z kaliningradzkiej i olsztyńskiej uczelni oraz wybitni naukowcy zagraniczni.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter