Dwu-, trzyletnie maluchy dostały kołderkę, poduszkę, poszewki, prześcieradło i polarowy kocyk. Koszt takiej wyprawki to 100 zł. Pieniądze dała jedna z sieci hipermarketów i jeden z producentów chemii domowej. Klienci sieci, kupując odpowiedni produkty zwiększali pulę, która została przekazana Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi.
- Listę potrzebujących dostaliśmy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej – mówi Ewa Mikołajewska, kierownik biura oddziałowego PCK w Elblągu. - To akcja ogólnopolska.
Do Elbląga trafiło 50 wyprawek, między innymi do trzylatków: Wiktora i Dominika z osiedla „Nad Jarem”. Maluchy trochę stremowane nagłą wizytą gości wraz z siostrami Natalią i Wiktorią niemalże od progu chwaliły się nowymi łóżkami.
Pani Ewelina cieszy się w wyprawki, do pełni szczęścia brakuje miejsca w przedszkolu dla jej trzyletnich synów (fot. MS)
- Jestem bardzo zaskoczona, PCK wcześniej mnie nie poinformowało – śmieje się pani Ewelina, mama obdarowanych dzieciaków. Wyprawka bardzo ją ucieszyła, ale do rozwiązania pozostał o wiele poważniejszy problem – brak miejsca w przedszkolu dla jej synów - Niestety chłopaki nie dostali się do publicznego przedszkola, bo nie utworzono grupy trzylatków – dodaje pani Ewelina.
Wiktor i Dominik zostali nieświadomymi „ofiarami” przesunięcia obowiązku szkolnego dla siedmiolatków. W przedszkolu pozostała grupa sześciolatków, a dla trzylatków zabrakło miejsca. Trzeba jednak zauważyć, że miasto nie ma obowiązku zapewnienia opieki przedszkolnej dla tej grupy wiekowej, a większość trzylatków dostało się do publicznych przedszkoli. Może dla dzieci pani Eweliny znajdzie się jeszcze miejsce? W końcu do września pozostało sporo czasu...