O rentę walczy jak o życie

33
03.06.2019
O rentę walczy jak o życie
(fot. archiwum portEl.pl)
Od trzech lat nasz Czytelnik walczy o przyznanie przez ZUS renty z tytułu niezdolności do pracy. Sprawę w sądzie w pierwszej instancji wygrał, ale ZUS się od tego orzeczenia odwołał. - Gdy przyszedłem na spotkanie z kierownictwem oddziału, czekała na mnie policja i karetka pogotowia. Musiałem napisać oświadczenie, że nie zrobię sobie krzywdy – twierdzi Czytelnik, który wcześniej w protokole w elbląskim ZUS napisał, że... jego „stan fizyczny i psychiczny może doprowadzić do samobójstwa”...
Pan Stanisław (nazwisko do wiadomości redakcji) przez wiele lat pracował jako kolejarz. Z powodu niezdolności do pracy, w latach 2007-2016 pobierał przyznaną przez ZUS rentę. Świadczenie zostało przyznane po wielu miesiącach sądowej batalii. Gdy pan Stanisław zwrócił się do ZUS o przyznanie prawa do dalszych świadczeń, w sierpniu 2016 roku lekarz orzecznik uznał, że mimo nadciśnienia tętniczego, choroby wieńcowej, obustronnego niedosłuchu i choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa nasz Czytelnik jest zdolny do pracy. Od tego czasu trwa kolejny sądowy serial pana Stanisława w walce o rentę.
   - Nie mogę pracować na kolei, bo stan zdrowia na to nie pozwala. Cztery razy urząd pracy próbował mnie przekwalifikować na inne zawody, ale są to prace, w których przeciwwskazane jest dźwiganie ciężarów, praca na wysokości, przy maszynach w ruchu i w hałasie – mówi pan Stanisław. - W tym roku kończę 63 lata, do emerytury brakuje mi dwóch. 30 lat przepracowałem w warunkach szczególnych i uciążliwych. Powinienem być na emeryturze kolejowej, ale po zmianie przepisów w 1999 roku zabrakło mi.. 62 dni do nabycia praw do takiej emerytury. Od miesięcy walczę o to, by ZUS przyznał mi świadczenie z tytułu niezdolności do pracy.
   Sąd Okręgowy w Elblągu przyznał rację naszemu Czytelnikowi i w marcu 2019 roku przyznał rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy do 13 września 2021 roku, czyli terminu, w którym nasz Czytelnik osiągnie wiek emerytalny.
   - Moja radość nie trwała krótko, bo ZUS od wyroku się odwołał. Nie mogę tego zrozumieć, tym bardziej że sąd podzielił moje wątpliwości dotyczące treści opinii biegłych w mojej sprawie – mówi pan Stanisław. - Jestem już tą całą sprawą bardzo zmęczony.
   Nasz Czytelnik napisał nawet w protokole spisanym w elbląskim ZUS, że jeśli zakład nie wycofa apelacji z sądu, rozpocznie głodówkę przed elbląską siedzibą ZUS. Dodał też, że „moja wytrzymałość psychiczna i fizyczna może doprowadzić do samobójstwa”.
   - Gdy za jakiś czas przyszedłem na umówione spotkanie z dyrekcją oddziału ZUS, czekała na mnie policja i karetka pogotowia. Powiedziano mi, że nie wypuszczą mnie z budynku, jeśli nie podpiszę oświadczenia, że nie zrobię sobie krzywdy. Puścili mnie dopiero, gdy je podpisałem – dodaje pan Stanisław.
   - Pan Stanisław podczas wizyty w oddziale ZUS zagroził, że na terenie Zakładu dokona samookaleczenia. Nie mogliśmy więc narażać życia i zdrowia zarówno pana Stanisława, jak i naszych klientów. Rozmowa pana Stanisława z policją odbyła się bez udziału osób trzecich. Pan Stanisław dobrowolnie podpisał oświadczenie, w którym przyznał, że nie miał zamiaru zrobić sobie krzywdy, jedynie było to pod wpływem emocji. W trosce o zdrowie pana Stanisława, zapytaliśmy czy nie potrzebuje pomocy lekarza. Pan Stanisław potwierdził dobre samopoczucie, po czym opuścił placówkę ZUS-u – wyjaśnia w odpowiedzi na nasze pytania Anna Ilukiewicz, regionalny Rzecznik Prasowy ZUS województwa warmińsko-mazurskiego
   Rzecznik wyjaśniła nam też, dlaczego ZUS złożył apelację od wyroku sądu korzystnego dla pana Stanisława.
   - Odwołanie od wyroku wynika z różnych opinii biegłych, powołanych w trakcie postępowania sądowego. W postępowaniu sądowym biegły ortopeda, kardiolog, laryngolog oraz biegły z zakresu medycyny pracy uznali pana Stanisława za osobę zdolną do pracy. Jedynie biegły neurolog był zdania, że pan Stanisław jest osobą niezdolną do pracy. We wcześniejszych latach pan Stanisław pobierał rentę z tytułu niezdolności do pracy z powodu niedosłuchu, natomiast w ostatniej opinii biegłego laryngologa słuch pana Stanisława nie pogorszył się i jest on osobą zdolną do pracy. Ponadto pan Stanisław pobierał rentę szkoleniową, służącą przekwalifikowaniu . Biorąc pod uwagę, że na 5 opinii biegłych sądowych aż 4 wskazują, że pan Stanisław jest zdolny do pracy, Zakład wniósł odwołanie.
   Termin rozpatrzenia apelacji nie jest jeszcze znany.
   
RG

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Zlikwidować Z. U. S. Jest zupełnie niepotrzebny.
WaldemarKasta (2019.06.03)
Nawet jak ktos jest po udarze to chxa aby pracowal .Po co placimy te skladki na zus
Gosc1 (2019.06.03)

info

20  
  0
Pani poseł z PO otrzymała 6 tys. bo kiedyś jechała tramwajem, to wszystko z naszych składek.
(2019.06.03)

info

18  
  5
A Rudy z Sopotu chcial by pracowac do 75 lat !!! Brrrr.Garbusiarz cyklista
Zbyszek 1 (2019.06.03)
Też walczę z zusem o rentę. Już prawie dwa lata. Sądy dwóch instancji wydały wyroki na moją korzyść ale zus dalej coś kombinuje.!
walka (2019.06.03)

info

15  
  1
Niestety ale zus rente daje tylko po znajomosci. Powinien sie ktos nimi zainteresowac co tam sie wyprawia
(2019.06.03)

info

22  
  6
zus to moralne wraki.
(2019.06.03)

info

14  
  2
Tak i dla Krzywonosowej przyznał rentę specjalną.
(2019.06.03)
Taaak tylko znajomosci!!! Znam kobiete w pełni zdrowa, chodzaca , ktora pobiera rente z tytulu niezdolnosci do pracy bo ma w komisji znajoma a choroba na ktora bierze rente to wymyslona choroba przez lekarza prywatnego. Ot tak wlasnie zus renty przyznaje.
(2019.06.03)

info

20  
  4
Zgadza sie,za to ze ZE Gdansk wylaczyl jej prad,a ona twierdzi,ze to on a tramwajem zablokowala komunikacje w Gdansku.Garbusiarz cyklista
Zbyszek 1 (2019.06.03)