Druga już konferencja komitetu, podobnie, jak pierwsza, odbyła się w jednej z restauracji na Starym Mieście. Inicjator powstania komitetu "Czystej Listy" i kandydat na prezydenta Stefan Rembelski przypomniał zarysy programu, które przedstawił kilkanaście dni temu. Mowa jest w nim - przypomnijmy - o wspieraniu powstawania małych firm, ochronie lokalnego handlu czy pozyskaniu pieniędzy na ochronę przeciwpowodziową Żuław.
W czasie spotkania Stefan Rembelski najwięcej mówił jednak o potrzebie ujednolicenia listy podręczników używanych w elbląskich szkołach tak, by mógł powstać wtórny rynek podręczników (na tym rynku panuje dziś całkowita wolność, rodzice uskarżają się często na to, że nie mogą dziecku kupić używanych książek, bo każda klasa ma inne – przyp. aut.) i tego, że miasto powinno udzielać mieszkańcom pomocy w uzyskaniu od lekarzy skierowań na badania specjalistyczne.
Kandydat na prezydenta zapewnił także - w imieniu nieobecnych na spotkaniu - kandydatów na radnych, że z chwilą wyboru do Rady Miejskiej radni "Czystej Listy" ograniczą wysokość diet do poziomu zasiłku dla bezrobotnych, a z uzyskanych w ten sposób pieniędzy (miesięcznie wg obowiązujących stawek będzie to około 12,5 tys. złotych – przyp. aut.) radni utworzą fundusz rozwoju przedsiębiorczości.
Rembelski nie był jednak w stanie odpowiedzieć na sugestie dziennikarzy, że każda próba ograniczenia wolności wydawnictw w oferowaniu szkołom podręczników może się spotkać z odpowiedzią w postaci pozwu sądowego o próbę ustanowienia monopolu; nie potrafił także podać sposobu, w jaki wybierze wydawnictwo lub wydawnictwa, które jako jedyne będą dostarczać do szkół wybrane podręczniki.
Stefan Rembelski nie odpowiedział także na uwagi o tym, że zgodnie ze swoimi kompetencjami samorząd nie może ingerować w relacje pacjent – lekarz, oraz na przypomnienie ze strony dziennikarzy, że wszystkie dotychczaowe obietnice różnych ugrupowań dotyczące obniżenia diet i doświadczenia debat na ten temat prowadzonych na forum polskiego parlamentu okazały się jedynie przedwyborczymi obietnicami.
Na pytanie, co jest siłą ekipy, którą chce wprowadzić do Rady i Urzędu Miejskiego (wśród 50 kandydatów jest 7 kobiet i 8 osób w wieku do 30 lat, ponad połowa - jak podkreślał kandydat ma wyższe wykształcenie – przyp. aut.), Rembelski odpowiedział, że świeżość, brak doświadczenia w polityce i zapał do pracy.
- Są to ludzie, którzy chcą wnieść do Rady swoje zawodowe doświadczenie i nie liczą na apanaże - powiedział Rembelski.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter