Człowiek bez barier albo baba-dziwo (felieton)

33
30.07.2004
W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej pracuje prawnik - żadna sensacja. Pracuje już od kilku lat, więc nikogo już nie dziwi, że niewidomy może pracować poza spółdzielnią inwalidzką. Społecznie zaś działa w Elbląskiej Radzie Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych, więc "pokazuje się" na podwórku organizacji pozarządowych oraz niekiedy w mediach.
Magazyn "Integracja" i Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ogłosiły drugą edycję plebiscytu "Człowiek bez barier". Honorowy patronat objął Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. W regulaminie plebiscytu powiedziano, że tytuł może otrzymać osoba, która pomimo niepełnosprawności... i tu wyliczono różne formy społecznej aktywności. A ostatni punkt brzmi: robi coś niezwykłego i warto o jej sukcesach powiedzieć innym. Elbląski MOPS postanowił do plebiscytu zgłosić kandydaturę Zbigniewa Puchalskiego - radcę prawnego, który stracił wzrok około dziesięciu lat temu. Oprócz informacji o osobie z opisem działalności i życiorysem kandydata, należy zebrać rekomendacje urzędów, instytucji, organizacji. Jako redaktor miesięcznika dla osób niepełnosprawnych "Razem z Tobą" i członek zarządu ERKON, chciałam dołączyć parę ciepłych słów, ale jak zwykle, zaczęłam się niepotrzebnie zastanawiać. Zanim powiem, nad czym, dodam, że krótka telefoniczna rozmowa ze Zbyszkiem wcale mi nie pomogła. Zbychu zgodził się na udział w plebiscycie, ale aż go skręca, że miałby robić za coś w rodzaju cyrkowego misia albo może być przedstawiony, np. jako "biedny niewidomy" lub człowieczek dziarsko-bohaterski czy zostać wtłoczony w inny stereotyp. Natomiast moje wątpliwości budzą same założenia konkursu: "osoba, która pomimo niepełnosprawności działa w organizacji pozarządowej, jest uznanym artystą" itd. Wydaje mi się, że już jesteśmy daleko poza tym etapem, żeby doszukiwać się czegoś niezwykłego w fakcie, że człowiek, któremu przydarzyło się zachorować, ulec wypadkowi albo urodzić się niepełnosprawnym, miałby mieć inne niż pozostali zdolności, marzenia i aspiracje. Inne miewa tylko możliwości ich realizacji. Ostatni punkt stawianych wymagań, na który wcześniej zwróciłam uwagę brzmi: "robi coś niezwykłego i warto o jej (tej osoby) sukcesach powiedzieć innym". Ten warunek jest znacznie bardziej interesujący, bo to co niezwykłe - ciekawi, ekscytuje, poszerza horyzonty. Tylko, że tu z kolei "niepotrzebny" wydaje mi się wymóg niepełnosprawności. Tak oto sprawę prostą pogmatwałam i jeszcze bardziej nie wiem, co mam napisać. O "Puchaczu", to się da powiedzieć, że jest najnormalniejszym facetem na świecie i nie nosi "stygmatów niepełnosprawności". Żyje pełnią życia - pracuje, ma życie prywatne, działa dla dobra publicznego. Jako znak szczególny, gdyby były pola wyboru, zaznaczyłabym bez wahania "przystojny" a nie "niewidomy". Zbychu jest "ostry" - nie lubi chaosu, "rozmemłania" i użalania. Ewa Sprawka - konsultant ds. osób niepełnosprawnych (też silna osobowość, więc czasem lecą skry) ceni jego zdanie, bo, jak mówi: "prezes porządkuje rzeczywistość". Nie będę wymieniać osiągnięć Zbyszka, bo to zrobiły inne rekomendujące go instytucje i organizacje. Ale muszę powiedzieć o czymś absolutnie niezwykłym, (a tym samym spełnić wymagania plebiscytu). Kilkanaście lat temu pracowałam w oddziale wojewódzkim Polskiego Związku Niewidomych. W pewnym momencie niemal wbiegła koleżanka, która zajmowała się przyjmowaniem nowych osób. Wypieki na jej zazwyczaj opanowanej twarzy świadczyły, że zaszło coś nadzwyczajnego. - Jak pracuję tu już 15 lat, pierwszy raz się coś takiego zdarzyło - wypaliła. - Ale co, co takiego?! - wołaliśmy jeden przez drugiego. - Nie uwierzycie - potrzymała nas w napięciu jeszcze przez chwilę. - Ten nowy - prawnik - nazywa się Puchalski - nie zapytał co może otrzymać z PZN-u... Zaległa chwila ciszy, bo wszystkich faktycznie zatkało. - Eh, może zapomniał, drugim razem spyta - odezwał się ktoś. - Nie, nie - zaprzeczyła pani Halina. On pytał, co on mógłby zrobić dla Związku i deklarował swoją pomoc. (I rzeczywiście pomagał.) W ubiegłym roku plebiscyt wygrał człowiek, który odnosi sukces za sukcesem i potrafi wygrywać - także w sensie dosłownym. - Wrocławianin Słowomir Piechota, jak sam powiedział, dobrze zorganizował swoją plebiscytową "kampanię wyborczą" i to mu zapewniło tytuł "Człowieka bez barier" (co nie umniejsza jego imponujących osiągnięć). W prasie ukazały się obszerne wywiady, a ja - mimo, iż rozumiem intencje organizatorów konkursu - ciągle miałam takie uczucie, że mówi się nie na temat. Pokazuje się człowieka nieprzeciętnego - w porządku. Ale co tu ma do rzeczy niepełnosprawność? Nic, moim zdaniem. Gdyby ludzie sukcesu chcieli opowiedzieć - ale prawdę - "jak to się robi?", to byłoby naprawdę ciekawe, a dla niektórych nawet nauka. Gdyby o swoich (czasem heroicznych) zapasach z losem na drodze do sukcesu opowiedzieli niepełnosprawni, to byłoby jeszcze bardziej pouczające i ekscytujące. Gdyby mnie ktoś spytał o zdanie, to zgłoszenie do plebiscytu, którego bohaterami są niepełnosprawni, musiałoby mieć formę kryminału, a tytuł konkursu wcale nie byłby jednoznaczny.
Elżbieta Szczesiul-Cieślak

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Zbychu powodzenia :)
Wojtek (2004.07.31)

info

0  
  0
Pan Zbyszek to cudowny człowiek i zawsze mozna na Niego liczyć....
Asia (2004.07.31)

info

0  
  0
Panie Zbyszku - trzymam kciuki:)
Asia (2004.07.31)

info

0  
  0
Po co pisac komentarze, skoro i tak ich nie przeczyta?
(2004.07.31)

info

0  
  0
Pracuję ze Zbychem i mogę powiedzieć jedno-to świetny gość. A jego tzw.niepełnosprawność? Nie wiem, w czym sięmogłaby objawiać. Owszem,jest chory/oczy/,ale sprawny chyba tak samo jak ja i Ty. Ma rodzinę, mnóstwo przyjaciół, znajomych, jest facetem wybitnie inteligentnym, a przy tym sympatycznym. Rozmowa z Nim to prawdziwa przyjemność. Tam gdzie pracuje- w MOPS-ie zgłąsza się do niego bardzo wiele osób/rocznie około 1000/ , i wszyscy twierdzą, że im pomaga. Ba,przychodzą po raz drugi, trzeci...n-ty. Wysłaliśmy kandydaturę Zbyszka na konkurs magazynu "Integracje", bo uważamy,że warto zauwazyć kogoś takiego jak On. Ten plebiscyt ma dwa etapy- jeśli kandydatura przejdzie w pierwszym ,rozpocznie się faza druga plebiscytu-zgłoszeń od osób z zewnątrz, znajomych,Klientów, itp.Liczymy na Państwa głosy! Informację o tym zamieścimy w PortElu.
zając (2004.07.31)

info

0  
  0
To bardzo dobry kandydat zgloszony do plebiscytu!Trzymam kciuki.Przy okazji proponuje konkurs na szczeblu lokalnym pt:Niepelnosprawny to intruz Mialabym swoja kandydatke do tytulu.Pycha stanowiska, pietrzenie trudnosci przy zalatwianiu spraw, brak wrazliwosci i serca i to w,Urzedzie powolanym do swiadczenia pomocy "Sprawnym Inaczej'' .Gdzie etyka zawodowa? Moze to da komus do myslenia ze jest tez zle i nie tylko nam potrzebna jest REHABILITACJA.
kumiela (2004.07.31)

info

0  
  0
"Po co pisac komentarze, skoro i tak ich nie przeczyta?" - Jak czytam taki komentarz, to się zastanawiam, po co czytać skoro się nie rozumie?
szeba (2004.07.31)

info

1  
  0
Pan Zbyszek to moja milosc platoniczna.Przystojny ,madry ,o wysokiej kulturze .Facet jakiego szukam.Zycze mu zdrowia ,dalszych sukcesow nie tylko w plebiscycie.
Marzycielka (2004.07.31)

info

0  
  0
Szeba!Jak malo wiesz o pokonywaniu barier.Pan zbyszek to czlowiek nowoczesny ma zapewne komputer jak Ty lecz z urzadzeniem glosnomowiacym.Poza tym nie zyje na bezludnej wyspie a czytanie temu Panu to przyjemnosc.Zacznij myslec pozytywnie i z szacunkiem. Ja tez mam problem wzrokowy, a jak widzisz wrzucilam Ci do ogrodka.
Pani z"blondynka,, (2004.07.31)

info

0  
  0
Jest kompetentny, niesamowicie Gratuluję Panu Puchalskiemu nominacji i życzę powodzenia na każdej niwie.
Teresa (2004.07.31)

info

0  
  0