Zmiany kadrowe w policji komendant zapowiadał już tydzień temu, gdy obejmował stanowisko. Wczoraj zlikwidował etaty zastępcy naczelnika Laboratorium Kryminalistycznego oraz zastępcy naczelnika wydziału łączności i informatyki komendy wojewódzkiej. - Mniej osób pracować będzie też w pionie logistycznym. Etaty, które się zwolnią, trafią tam, gdzie ich najbardziej potrzeba, czyli do służb prewencji w komendach miejskich i powiatowych - tłumaczy Starańczak.
Bezpieczni na stanowiskach nie mogą się czuć również komendanci powiatowi. Jako pierwszy z pracą pożegna się Grzegorz Orzechowski, komendant z Giżycka. Odejdzie ze służby na własną prośbę. Gdyby nie odszedł sam i tak musiałby odejść z pracy. Skończyło się właśnie postępowanie w sprawie używania przez niego samochodu służbowego do celów prywatnych. - Trwa właśnie wyliczenie strat. Komendant je pokryje - zapewnia Starańczak. - Standard etyczny dla komendantów musi być na wysokim poziomie. Nie będę na ich przewinienia patrzył przez palce.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter