UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Zawsze szanowałem Pana Starańczaka jako człowieka i jako mojego przełozonego. Miałem kilka razy okazje porozmawiać z nim jak równy sobie partner mimo, iz był moim komendantem(jeszcze za czasów kiedy był w KMP w Elblasgu). Nigdy nie zauwazyłem, aby traktował podwładnych słuzalczo i patrzył na nich z góry stwarzając sztuczna barierę na linii podwładny - przełozony. To co po nim nastało w KMP nie da sie opisać. jako funkcjonariusz musze stwierdzić z przykrościa, że nagonka na podwładnych aby tylko jak najlepiej i najszybciej wybic sie w góre stała sie wręcz maniakalna. mam nadzieję, że choć z wyzszego punktu widzenia jakim jest stanowisko komendanta wojewódzkiego, Pan Starańczak dojrzy nieprawidłowości w KMP w Elblagu i zajmię się uszczupleniem nadbudowy przełozonych na rzecz zwiekszenia środków na motywację w pracy wśród zwykłych liniowych funkcjonariuszy. Byc moze ktoś uzna , ze moje słowa moga swiadczyć o kumplowaniu sie z komendantem Starańczakiem, ale ci co go znali i znaja wiedza o tym dobrze, ze jemu zawsze daleko było do tolerowania wazeliniarzy itp elementów.
zwykłypolicjant