Dziennik ElblÄ…ski: Znowu zadymiÄ… kominy?

4
06.06.2005
Gminy, które postawiÅ‚y w minionych latach na ekologiÄ™, teraz tego żaÅ‚ujÄ…. Niektóre zapowiadajÄ…, że jeżeli rzÄ…d nie wycofa siÄ™ z pomysÅ‚u zrównania akcyzy na olej opaÅ‚owy i napÄ™dowy, wrócÄ… do ogrzewania wÄ™glowego” - napisaÅ‚ Dziennik ElblÄ…ski.
„Krzysztof SzumaÅ‚a, wicewójt Milejewa żartuje, że wójt wykazaÅ‚ siÄ™ przed laty prawdziwie proroczym talentem. - Gdy powstawaÅ‚o gimnazjum zastanawialiÅ›my siÄ™, czy nie wybudować przy nowej szkole kotÅ‚owni olejowej – przypomina Krzysztof SzumaÅ‚a. - Na szczęście wójt uznaÅ‚ wtedy, że lepszym rozwiÄ…zaniem bÄ™dzie skorzystanie z już istniejÄ…cej kotÅ‚owni przy podstawówce. (...) Gmina ElblÄ…g tylko w drugim półroczu może stracić ok. 57 tys. zÅ‚. - Olejem ogrzewamy szkoÅ‚y w: Nowakowie, Pilonie, WÄ™zinie, punkt lekarski w Nowakowie i oÅ›rodek kultury w Komorowie Å»uÅ‚awskim – wylicza Grzegorz Nowaczyk, wójt gminy ElblÄ…g. - PostawiliÅ›my na czyste powietrze, zdrowe dzieci i co z tego mamy?” WiÄ™cej w Dzienniku ElblÄ…skim.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

a o ekologie prosze sobie gęby nie wycierać , bo olej to taka sama kopalina jak węgiel, i tez sie przyczynia do efektu cieplarnianego i zanieczyszczenia powietrza, ponadto nasz kraj ropy nie wydobywa więc zarabia obcy kapitał. Jest tyle alternatyw typu wierzba, sloma czy pare innych kombinacji, nol ale jezeli sie bez rozumnie i bez pomyslunku powtarza utarte hasełka ze to i tamto jest ekologiczne bez przemyslenia czy aby na pewno to potem jest problem, o stosowaniu teorii konca rury nawet mi sie nie chce wspominać.
dios (2005.06.06)

info

0  
  0
@dios - święte słowa.
welur (2005.06.06)

info

0  
  0
Wybaczcie - ale z niczym innym jak z oszołomstwem kojarzy mi się mętne słowo wytrych - EKOLOGIA. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że musi funkcjonować ochrona środowiska i wiele jej mutacji. Lecz gdy typowym argumentem na nie czegoś jest stwierdzenie nie bo nie, lub bliżej nie określona teza zaprzeczająca istnieniu i funkcjonowaniu swoistej symbiozy pomiędzy światem ludzi i przyrody zaczynam się zastanawiać nad potrzeba istnienia aktów prawnych w tym względzie - bo w większości wypadków służą one bardziej do rozgrywek politycznych lub gierek drobnych cwaniaczków niźli potrzebom chwili podyktowanym brakiem równowagi w przyrodzie lub środowisku. I tak jak w architekturze, urbanistyce i ochronie zabytków nie wystarczy chciejstwo i obwarowania prawne do stosowania, bo co do smutnej rzeczywistości znamy jej wszyscy dość szczególne realia tak i w ochronie przyrody należy zachować umiar a nie koniunkturalizm.
AborygenMiejscowy (2005.06.06)

info

0  
  0
Tak czy owak nie mamy wyjscia -jako gatunek- by nie wpierniczać sie za bardzo z buciorami w eko-życie naszej planety, choćby dla naszego własnego, egoistycznie pojmowanego dobra. Jak widaćwspółcześni sołtysi, wojewodowie, członkowie zarządów i reszta ustawionych na ciepłych posadkach pań i panów nie wydaje się rozumieć tego prostego faktu, że nasza ojczyzna - Ziemia - jest systemem zamkniętym. Przecież nic (poza promieniami słonecznymi) nie wchodzi/wychodzi z naszej planety. A co do EKOLOGII - problem w tym, że mimo popularności tego (niestety wyświechtanego nieco) słowa, aż tak wiele się w tym kierunku nie robi. Prosty przykład: jeździmy coraz bardziej ekologicznymi samochodami ? Tak - spalają ok. 2/3 (!!!) paliwa swych odpowiedników sprzed 20 lat, jednak jest ich 3-4 razy więcej niż 20 lat temu -wniosek: obecnie przepalamy grubo ponad 2 razy więcej ropy niż 20 lat temu [której "punkt K ;) wydobycia nastąpi za 10+- lat (zależnie od wersji i symulacji)]. x razy więcej urządzeń klimatyzacyjnych, AGD, komputerów itd... a skądś trzeba brać więcej i więcej energii na napędzenie naszego "komfortu życia" - w pięknym XXI wieku w większości z paliw kopalnych...
welur-fan (2005.06.06)

info

0  
  0