UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Tak czy owak nie mamy wyjscia -jako gatunek- by nie wpierniczać sie za bardzo z buciorami w eko-życie naszej planety, choćby dla naszego własnego, egoistycznie pojmowanego dobra. Jak widaćwspółcześni sołtysi, wojewodowie, członkowie zarządów i reszta ustawionych na ciepłych posadkach pań i panów nie wydaje się rozumieć tego prostego faktu, że nasza ojczyzna - Ziemia - jest systemem zamkniętym. Przecież nic (poza promieniami słonecznymi) nie wchodzi/wychodzi z naszej planety. A co do EKOLOGII - problem w tym, że mimo popularności tego (niestety wyświechtanego nieco) słowa, aż tak wiele się w tym kierunku nie robi. Prosty przykład: jeździmy coraz bardziej ekologicznymi samochodami ? Tak - spalają ok. 2/3 (!!!) paliwa swych odpowiedników sprzed 20 lat, jednak jest ich 3-4 razy więcej niż 20 lat temu -wniosek: obecnie przepalamy grubo ponad 2 razy więcej ropy niż 20 lat temu [której "punkt K ;) wydobycia nastąpi za 10+- lat (zależnie od wersji i symulacji)]. x razy więcej urządzeń klimatyzacyjnych, AGD, komputerów itd... a skądś trzeba brać więcej i więcej energii na napędzenie naszego "komfortu życia" - w pięknym XXI wieku w większości z paliw kopalnych...
welur-fan