Dziennik Elbląski: RUM do kosza

2
10.05.2004
„Pacjent nie musi już okazywać książeczki RUM. Ale na ogół o tym nie wie” - czytamy w Dzienniku Elbląskim.
„Karnie wstaje więc przed rejestracją z książeczką w ręce. Wciąż jest to 'dokument' pożądany przez rejestratorki. To taka prosta operacja... - dziwi się elbląskiemu zamieszaniu z książeczkami RUM Grzegorz Adamowicz, rzecznik prasowy Warmińsko – Mazurskiego Wojewódzkiego Oddziału NFZ. - Książeczek już nie drukujemy. A więc i nie wydajemy. Od 1 maja pacjent może spokojnie iść do lekarza bez książeczki RUM. Grzegorz Adamowicz zapewnia, że wszystkie przychodnie muszą o tym wiedzieć. - O wycofaniu książeczek poinformowaliśmy szefów placówek – podkreśla rzecznik. - Oni powinni o tym powiadomić nie tylko swoich pracowników, ale i swoich pacjentów”. Więcej w Dzienniku Elbląskim.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

A ja się dziwię panu rzecznikowi, że nie wie jak wygląda książeczka RUM. Są w niej zawarte dokładne dane osobowe jej posiadacza, często też znajdują się tam różne adnotacje medyczne, które nie powinny być znane osobom innym niż pracownicy słóżby zdrowia i pacjent.W gazecie pan rzecznik stwierdził, że książeczkę RUM można sobie wyrzucić do kosza. Dlatego się pytam, czy pan rzecznik zna ustawę o ochronie danych osobowych i wie co to tajemnica lekarska.
świadomy urzędnik (2004.05.10)

info

0  
  0
To proste- nie drukują bo nie mają forsy ... a nie w trosce o prostszą procedurę dla pacjenta . Może ktoś mi powie ... jak się ma baron SLD , który tak dzielnie rozkładał służbę zdrowia - niejaki ŁAPIŃSKI MARIUSZEK ?
polllka (2004.05.10)

info

0  
  0