Rowerzysta na jezdni jest często postrzegany jako osoba zakłócająca płynność ruchu samochodowego lub jako czynnik irytujący kierowców.
Co jest najważniejsze dla ludzi, którzy przemieszczają się na rowerze po mieście? Wbrew pozorom nie będzie to wysokiej jakości infrastruktura rowerowa czy założenie kasku i kamizelki odblaskowej. Najważniejsze będzie postrzeganie rowerzystów przez kierowców jako PEŁNOPRAWNYCH uczestników ruchu drogowego.
Wieloletnie doświadczenie, jakie nabyłem podczas codziennej jazdy po Elblągu, nakazuje mi stosować zasadę ograniczonego zaufania w całej rozciągłości. Miejscami potencjalnie najgroźniejszymi są skrzyżowania z drogami poprzecznymi, gdyż najczęstszym przewinieniem kierowców jest wymuszanie pierwszeństwa przejazdu na rowerzyście. Potwierdzają to dane statystyczne, dostępne w Internecie.
Badania prowadzone w ,,starych” krajach Unii Europejskiej dowodzą, że największy wpływ na bezpieczeństwo rowerzystów ma… ich ilość w codziennym ruchu ulicznym. Badacze podają przykład, że dwukrotne zwiększenie liczby rowerzystów na drogach powoduje zmniejszenie się wypadków z udziałem tychże o 1/3. Dlaczego tak się dzieje?
Główną tego przyczyną jest wzrost świadomości kierowców samochodów, którzy w obliczu większej ilości rowerzystów przestają ich ignorować, uczą się współdzielić z nimi przestrzeń na drodze i zachowują większą ostrożność przy włączaniu się do ruchu oraz wyprzedzaniu. Poza tym wzrost liczby rowerowych uczestników ruchu powoduje, że w ich gronie jest też znaczna ilość kierowców samochodów, a jak wiadomo, nic nie daje lepszego poglądu na daną sprawę, jak własne doświadczenie.
Poza bezpieczeństwem samych rowerzystów nie wolno zapominać o bezpieczeństwie ich pojazdów. Rower pozostawiony w mieście to potencjalny cel dla złodzieja. Dobrej jakości zapięcie i właściwy sposób przypięcia roweru (typu U-lock) pomaga zminimalizować to zagrożenie, ale nie eliminuje go całkowicie. Bardzo ważne jest takie umiejscowienie stojaków rowerowych, aby znajdowały się one w miejscach nie tylko logistycznie uzasadnionych, ale i dobrze widocznych.
W Elblągu okazjonalnie są prowadzone akcje znakowania rowerów poprzez znakowanie ich ram wybijanymi znakami. Zarówno sam sposób znaczenia, jak i brak jednolitej bazy kradzionych rowerów nie sprzyja masowemu korzystaniu z tej inicjatywy.
Marek Kamm, Oficer Rowerowy
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter