A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Głupio mądrych od tłumaczenia, na nasze przepisów i prawa w Polsce było zawsze bez liku. Gorzej było z logiką ich stanowienia i egzekwowania. Na rowerze jeżdżę od dziesiątków lat po całej Europie i jakoś nigdy nie miałem problemu z pulsującymi światłami, które w cywilizowanym świecie były już stosowane na początku lat dziewięćdziesiątych. Co prawda w krajach jak wyżej wspomniałem cywilizowanych ruch i strumień określonych pojazdów jest od siebie oddzielony - (samochody, piesi, rowerzyści, tramwaje, kolej) i nie ma ustawicznej kolizyjności. A biorąc jeszcze pod uwagę kulturę jazdy i tumaństwo użytkowników dróg należy w gestii roweru omijać z daleka skupiska tego - no, co podałem powyżej.
To się aborygen dostosuj do przepisów i stosuj sobie pulsujące ale z tyłu, tak jak przepisy dopuszczają.
Prosze uświadomić rowerzystom (tym co korzystają z tego środka lokomocji) w jaki sposób "przechodzi się na światłach. To, że wjeżdzacie na zielonym to NIC, ale coraz częsciej rowerzysta śmiga na czerwonym świetle drogowym, skręcając zachowujemy ostrożność, ale sami się prosicie o nieszczęscie. ..