Jak odebrał pan powołanie do życia przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury Elbląskiej Secny Off-owej?
Odbieram bardzo pozytywnie inicjatywę dyrektora Jacka Nowińskiego, który zapewnił opiekę teatrowi Stajnia Pegaza. Stajnia jest teatrem alternatywnym, który funkcjonował na Wybrzeżu, najpierw w Sopocie , a potem przy klubie studenckim Żak. Teatr ten mówi zupełnie innym językiem i do zupełnie innej publiczności niż teatr zawodowy. Taka alternatywa jest konieczna. Szczególnie wówczas, gdy Teatr Dramatyczny w Elblągu zaczyna się wycofywać z pewnych funkcji. Teatr zawodowy tak się degeneruje - bo takie zjawiska dostrzegamy - że zapomina o swoich korzeniach, które tkwią w widowiskach dionizyjskich będących formą zbiorowego nabożeństwa. Oczywiście chodzi mi tu o dyskurs z widzem. Nie można sobie tak tego odpuścić. Jeżeli teatr zawodowy odchodzi od swoich korzeni i idzie wyłącznie na pastwę gustów, tym bardziej trzeba tego rodzaju alternatywy.
Widział pan dwa zaprezentowane w ubiegłym tygodniu przedstawienia Stajni Pegaza...
Publiczności na spektaklach nie było zbyt dużo, bo nawet nie było zbyt dużo miejsca na sali, ale widziałem jak żywo na przedstawienie reagowali młodzi ludzie, dziewiętnasto- dwudziestoletni. Takie formy teatru nie bardzo się mieszczą w konwencjonalnym teatrze. Jeżeli więc teatr zawodowy odstaje od swoich pierwotnych źródeł, to muszą się pojawić tendencje przeciwko temu odstawaniu. I nowe propozycje.
Stajnia Pegaza jest konkurencją dla działającego przy Teatrze Dramatycznym Teatru Dobrego Spotkania.
Nie możemy niczego dzisiaj programować. Jeżeli pojawią się ludzie, którzy uważają, że chcą właśnie teatru alternatywnego, to musimy uszanować takie tendencje. Tym bardziej że Walczak (Teatr Dobrego Spotkania - przyp. red.) i Ignaczak (opiekunka i założycielka Stajni Pegaza - przyp. red.) to dwie zupełnie inne indywidualności. Na dobrą sprawę w Elblągu może się pomieścić dziesięć takich teatrów. Ścieranie się zjawisk powoduje twórcze napięcia. Natomiast jest rzeczą dla mnie oczywistą, że Teatr Dramatyczny powinien wyciągnąć teraz wnioski. Jeżeli takie grupy jak Stajnia Pegaza powstają i funkcjonują w Elblągu, to jest to wyraźna opozycja wobec Teatru Dramatycznego.
Jak zatem na nową propozycję powinien zareagować Teatr Dramatyczny?
Teatr Dramatyczny powinien zrobić wszystko, aby przemawiać do ludzi również takimi formami i wziąć je pod swoją opiekę. Istnieje szansa na wielość - wielość jest to opozycja, walka i antagonizm... To bardzo dobrze, że zaczynają się ścierać różnice w podejściu do sztuki i do pewnych zjawisk kulturowych. Im więcej będzie tego rodzaju dyskusji, tym mniej będzie drętwej mowy na temat programów politycznych - nigdy zresztą nie spełnianych.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter