Ocalajmy, co się da - posłuchaj!

6
07.12.2010
Ocalajmy, co się da - posłuchaj!
Wizyta w Rozgarcie, niedaleko Elbląga, fot. Anna Weronika Brzezińska
- Mimo upływu lat krajobraz Żuław jest nadal bardzo tradycyjny, zachowane są układy pól i kształty wsi. To jest coś, co należy chronić i dbać jak o najcenniejszy skarb. - apeluje dr Anna Brzezińska z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, miłośniczka Żuław i pomysłodawczyni badań w naszym regionie.
Wartością Żuław są też jego mieszkańcy, którzy przybyli tu z różnych terenów, ich historie i wspomnienia. Przestańmy wreszcie narzekać, że coś odchodzi w zapomnienie, tylko zobaczmy co udało się ocalić - dodaje.
   W ciągu trzech lat naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu oraz Uniwersytetu w Białymstoku zebrali około 600 relacji najstarszych mieszkańców Żuław. Najpierw, w 2008 roku, pracowali w Nowym Dworze Gdańskim i na terenie powiatu nowodworskiego, w 2009 roku - w Nowym Stawie i powiecie malborskim, a w tym roku na Mierzei Wiślanej, Żuławach Elbląskich i Żuławach Gdańskich.
   - Takich badań dotąd tu nie było, co nie znaczy, że wcześniej nie były podejmowane próby. My przypuściliśmy zmasowany atak na wsie i często byliśmy pierwszymi osobami, z którymi ci najstarsi mieszkańcy w ogóle chcieli rozmawiać. W wielu sytuacjach kontakt ułatwiło nam właśnie to, że nie jesteśmy stąd - podkreśla dr Anna Brzezińska z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM, pomysłodawczyni projektu badawczego. - Chcemy stworzyć rodzaj mapy krajobrazu kulturowego współczesnych Żuław, która nam opowie kim byli pierwsi osadnicy, skąd przyjechali, z jakich terenów, z jakich wsi i jakie były ich przeżycia. Z drugiej strony robimy badania m.in. z młodzieżą w szkołach, nauczycielami czy liderami lokalnych społeczności.
   Posłuchaj ciekawej rozmowy Agnieszki Jarzębskiej.
   
eswiatowid.pl

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Tak ocalmy co się da. Od czasów Mennonitów i Prus nikt nie zajmuje się melioracją, wałami zabezpieczającymi przed zalaniem. Z kilku pomp z czasów "niemca " została jedna, która nie zapewnia wypompowywania wody z zalanych polderów aby uniknąć podtopień. Pamiętam jak za "komuny" wszystkie rowy i kanały były regularnie obkaszane - dzisiaj ??? Kasę mieszkańcy Żuław na meliorację płacą a tu wszystko pozostawione same sobie. "Odziedziczyliśmy" wspaniałe tereny, które osuszono ręcznie łopatami kopiąc kanały i usypując poldery. Gdyby nie Holendrzy i Niemcy - wtedy ( Prusy) dalej byłyby tu bagna i wielka woda. Jedyne co tu się robi to podnieca starymi ruinami domów i zieloną trawą. A inwestycje blokuje się jak tylko można. Ten kraj jest chory.
Gawel (2010.12.07)

info

0  
  0
Najwyższa kultura jest w Tolkmickim Domu Kultury gdzie rządzi hydraulik i jego rodzinka, żeby nie Burmistrz p. Lemanowicz to było by kiepsko.
gejsza (2010.12.07)

info

0  
  0
Żułwy w ręku jednego gospodarza. Reaktywować Ruch Społeczny na rzecz Województwa Żuławskiego.
(2010.12.07)

info

0  
  0
Na siedzibę nowego wojewodztwa proponuje wieś Żurawiec.
(2010.12.08)

info

0  
  0
A moim zdaniem tych urzędasów z ul Junaków *Urzad melioracyjny * należy zwolnić a pieniądze kture ida naich utrzymanie przekazać na naprawę rowów i wały, gdyż chcąc coś załatwić to itak człowiek musi pisać pisma do Olsztyna bo onic nie mogą załateic. Więc poco oni są tu porrzebni
(2010.12.08)

info

0  
  0
A moim zdaniem tych urzędasów z ul Junaków *Urzad melioracyjny * należy zwolnić a pieniądze kture ida naich utrzymanie przekazać na naprawę rowów i wały, gdyż chcąc coś załatwić to itak człowiek musi pisać pisma do Olsztyna bo onic nie mogą załateic. Więc poco oni są tu porrzebni
(2010.12.08)

info

0  
  0