Grzegorz Nowaczyk, kandydat na prezydenta Elbląga, rozmawiał niedawno z Anną Namiotko-Wypych, wiceminister infrastruktury, która zajmuje się między innym korytarzami morskimi i śródlądowym.
– Dobra wiadomość dla zwolenników przekopu jest taka, że sprawa jest aktualna, jest zaznaczona w budżecie centralnym – mówi Grzegorz Nowaczyk. - Natomiast zła wiadomość to ta, że przesunięto termin „wbicia pierwszej łopaty” w miejscowości Skowronki, dlatego, że rozpoczęto prace nad prawdziwym Raportem oddziaływania na środowisko. Podkreślam słowo: prawdziwym, bo to, co do tej pory zrobiono, ma się nijak do kanonów tworzenia takich raportów. A od tego będzie zależało, czy wbijemy tam pierwszą łopatę. Jeżeli Raport oddziaływania na środowisko powie nam, że nie powinniśmy przekopywać Mierzei, to nie wbijemy nawet pierwszej szpilki.
Trwa też – już drugi rok – liczenie żyjących tam zwierząt. – Trzeba to zrobić bardzo precyzyjnie, dlatego, że Mierzeja Wiślana jest to obszar Natura 2000, obszar chroniony – wyjaśnia Nowaczyk. – Policzenie zwierząt jest konieczne, by móc potem zaproponować jakąś kompensację ewentualnych strat przyrodniczych.
Zgodnie z najnowszym harmonogramem rządowym, rozpoczęcie prac na Mierzei Wiślanej jest zaplanowane na rok 2014, zakończenie na rok 2018.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter