Przed kilkoma dniami w artykule pt.: „Uwaga, mróz!” pisaliÅ›my m. in. o tym, że PKS ma wiele „zimowych” kÅ‚opotów, wynikajÄ…cych z tego, że po dÅ‚uższych postojach samochodów sÄ… trudnoÅ›ci z ich rozruchem. Przyczyna: zamarzajÄ…ca benzyna. ObiecaliÅ›my wyjaÅ›nić bliżej na czym owo zjawisko polega. Czynimy to poniżej:
Jak nas poinformowali wczoraj przedstawiciele elblÄ…skiej PKS rzecz polega na tym, że w benzynie znajduje siÄ™ zawsze niewielka ilość wody, która przy silnych mrozach zamarza w niewielkie „sopelki”. Niewielkie, ale dostatecznie duże, by po przedostaniu siÄ™ do gaźnika, zamykaÅ‚y przepÅ‚yw paliwa.
Stąd owe nieprzewidziane zabiegi nad usuwaniem tych sopelków, stąd opóźnienia w pierwszych kursach autobusów.
Ale przy okazji dowiedzieliÅ›my siÄ™, że PKS do chwili obecnej nie otrzymaÅ‚a z CPN zimowych olejów napÄ™dowych, jeździ siÄ™ wiÄ™c wprawdzie na „specjalnych”, „awaryjnych”, ale letnich olejach, które nawet przy niewielkim mrozie krzepnÄ… trzeba wiÄ™c dużego wysiÅ‚ku ze strony kierowców, by uruchomić silnik samochodu...
I jeszcze jedna informacja: okoÅ‚o 80 proc. taboru PKS „nocuje” nie w bazie, ale na wsiach, po prostu na gospodarskich podwórkach.
W czasie mrozów kierowcy muszÄ… niekiedy czuwać po nocach, aby kilka razy wstawać po to, by bodej na chwilÄ™ uruchomić i „rozgrzać” silnik. Inaczej rano nie mogÅ‚oby być mowy o wyjeździe. A przecież na wszystkich przystankach czekajÄ… pasażerowie, którzy może nawet i nie wile wysiÅ‚ku potrzeba na to, by autobus wyjechaÅ‚ na trasÄ™...
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter