Z życia kulturalno-oświatowego

1
07.06.2004
Młodym pracownikom Elbląskiej Fabryki Urządzeń Kuziennych znudziła się już roczna bezczynność i domagają się aby rada zakładowa „znalazła” fundusze potrzebne na etat instruktora kulturalno-oświatowego, informował Głos Wybrzeża z 7 czerwca 1954 r.
Cofnijmy się o rok wstecz. Elbląska Fabryka Urządzeń Kuziennych posiadała dobrze zorganizowany chór i kółko dramatyczne, które w eliminacjach wojewódzkich zajęło drugie miejsce. Rada zakładowa upoiła się sukcesami... i zlikwidowała etat instruktora kulturalno-oświatowego. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Życie świetlicowe w EFUK zamarło. A młodzież, która stanowi 45 proc. załogi, jest chętna do pracy. Młodym pracownikom EFUK znudziła się już roczna bezczynność i domagają się aby rada zakładowa „znalazła” fundusze potrzebne na etat instruktora kulturalno-oświatowego. Ze swej strony zapewniają, że przy pomocy nowego instruktora zorganizują do dnia Święta Odrodzenia zespoły: dramatyczny, baletowy i chóralny.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

W pewnym sensie 50 lat temu życie w Elblągu nie było takie szare i ludzie jeszcze w coś wierzyli i coś im się chciało , a jak jest dziś wystarczy poczytać obok wypowiedzi tegorocznych ale juz bezrobotnych maturzystów, wtedy było to nie do pomyślenia
Tomasz (2004.06.08)

info

0  
  0