W sprawie szynki

4
27.02.2006
Piękna rzecz: dobra, tłusta szynka. Dlatego też każdy szanujący się obywatel powinien ją mieć pod ręką, informował Dziennik Bałtycki z 27 lutego 1956 r.
Niestety, odmiennego zdania jest elbląski Wydział Handlu Prezydium MRN, który twierdzi, że... Mniejsza o to, zresztą, co twierdzi. Dość, że mieszkańcy ulicy Stalina oraz jej przecznic muszą biegać po szynkę i po inne wędliny aż na Rokossowskiego, podczas gdy zaopatrujący tę dzielnicę sklep PSS nr 50 nie posiada tego „asortymentu” nawet na lekarstwo. A nie tak dawno sprzedawał 100 kilogramów wędlin tygodniowo. Więc czy mógłby sprzedawać nadal? Oczywiście, mógłby. Gdyby tylko zdecydował się na to Wydział Handlu. I w tym właśnie jest ambaras, żeby dwoje... chciało na raz. A wydział nie chce. Ot, co!
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Zabójczy tekst! I do tego dwie ulice tych "przestępców wojennych". Dzisiejsza Bema to była po wojnie ul. Stalina, a ul. Rokossowskiego (syna warszwskiego brukarza i moskiewskiej prostytutki)? A z szynką były jeszcze problemy 30 lat później, ok. 1983 r. pewien Elblążanin stał 2 godziny w kolejce po kiełbasę zwyczajną na kartki! Gdy doszedł do lady - kiełbasa się właśnie skończyła!! Została tylko kaszanka ... nie zbity z tropu Elblążanin wyrzucił jednym tchem: "poproszę 1 kilogram tego Murzyńskiego hu..a.
salceson (2006.02.27)

info

0  
  0
brakiem 100 kg tłustej szynki tygodniowo w mieście zajmie się Komitet Centralny na plenum osobiście i zaleci sprzedaż tłuszczu wiepszowego, odpowiednio po 115 kg tłuszczu na dzielnicę miasta, w tym głównie smalcu i oleju rzepakowego
(2006.02.27)

info

0  
  0
A inny pewien Elblążanin ok. 1983r. ( swoją drogą - ciekawy czas ) tak przed Wielkanocą miał to szczęście w swoim zakładzie pracy dostać kupić ( ! ) 30 dkg szynki dla rodziny na święta. Wziął więc bardzo dużą torbę, dokonał zakupu, demonstacyjnie wrzucił go do torby, w której pozostało jeszcze całkiem sporo luzu i ku zdumieniu i oburzeniu kolegów z pracy udał się na swoje miejsce pracy i pożarł ową szynkę od razu z bułeczką na śniadanie...
abydowiosny (2006.02.27)

info

0  
  0
Kobieta taszczy dwie wielkie torby. Gramoli się z nimi do tramwaju. Ledwie wlazła, wrzeszczy: - uwaga na jajka ! Jakiś facet pyta zdziwiony: - to pani w tych wielkich torbach ma jajka ? - Nie, gwoździe - odpowiada kobieta.
a'proposWielkanoc (2006.02.27)

info

0  
  0