Sklep spożywczy to nie pijalnia piwa

3
14.11.2002
Sklep spożywczy nie jest knajpą, ani pijalnią piwa, w czym zresztą wyraźnie informuje wywieszka znajdująca się prawie w każdym sklepie. Przestrzeganie tego zakazu należy nie tylko do klientów, ale także i do personelu sklepowego, który winien zwracać uwagę niesubordynowanym piwoszom, informował Głos Elbląga z 14 listopada 1962 r.
Wiele sklepów spożywczych w Elbląg poza sprzedażą tzw. artykułów pierwszej potrzeby, prowadzi również sprzedaż piwa butelkowanego. Od samego rana kioski i sklepy sprzedające piwo oblegane są przez tłum spragnionych piwoszów, pragnących odwilżyć sobie gardła przed rozpoczęciem pracy. Klienci pragnący w godzinach rannych zaopatrzyć się w pieczywo, mleko lub inne artykuły spożywcze zmuszeni są nieraz długo czekać w kolejce, dopóki „spragnieni” piwosze, po którejś tam z kolei butelce, nie ugaszą wreszcie pragnienia. Tak było 3 bm. w sklepie PSS nr 50 przy ul. Bema. Ob. T.C. długo musiał czekać w kolejce by nabyć wreszcie pieczywo i mleko potrzebne na śniadanie. Ekspedientka uważała za stosowne obsłużyć poza kolejnością „spragnionych” już o godz. 6.30 piwoszów, mimo iż w sklepie znajduje się wywieszka informująca, że „zabrania się konsumowania piwa w lokalu sklepu”. Kiedy zniecierpliwiony długim czekaniem ob. T.C. zwrócił sprzedawczyni uwagą, że klientów należałoby obsługiwać według kolejności, gdyż wszyscy spieszą się do pracy, usłyszał w odpowiedzi wiele nieprzyjemnych słów. Mamy nadzieję, że dyrekcja PSS zainteresuje się tą sprawą i pouczy ekspedientkę, że ordynarne i niegrzeczne odnoszenie się do klienta jest dopuszczalna i nie może się w przyszłości powtórzyć. A ponadto sklep spożywczy nie jest knajpą, ani pijalnią piwa, w czym zresztą wyraźnie informuje wywieszka znajdująca się prawie w każdym sklepie. Przestrzeganie tego zakazu należy nie tylko do klientów, ale także i do personelu sklepowego, który winien zwracać uwagę niesubordynowanym piwoszom.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Jeżeli jest to art. z 1962 roku to proszę zauważyć,że pomimo upływu tylu lat prawie nic się nie zmieniło.Jedynie cena piwa i kształt butelek.Sinole dalej stoja pod sklepami,grzeja bełciory,jaraja popularesy itd.Międzyczasie weszły w życie pewnie jakieś ustawy zabraniające picia w miejscach publicznych,o wychowaniu w trzeźwości itp.TYLKO KTO TEGO WSZYSTKIEGO PRZESTRZEGA.Oczywiście w centru miasta straż miejska jest wszechobecna tzn.na ul.1 Maja,a w zadupia boja się zajrzeć bo dostaliby loda i poszli dalej z zakrwawionym nosem.WIĘC PO CO TO WSZYSTKO ROBIĆ JEŻELI W NASZYM PAŃSTWIE NIKT NIE RESPEKTUJE TEGO CO JEST NAKAZANE.
Komar (2002.11.14)

info

0  
  0
Masz zypełną rację komarku
Elblążanin (2002.11.14)

info

0  
  0
Szkoda,że nie Elblążanka.Tak mi się właśnie wydaje i tak napisałem
Komar (2002.11.14)

info

0  
  0