Jaszczurki w harcerskich mundurach (Z Archiwum Społecznego)

Ze wspomnień "Jaszczurek"
„Zdziwi zapewne każdego nazwa „Jaszczurki“. Cóż to za dziwolągi mają tę nazwę. Otóż Jaszczurkami jesteśmy my - zastęp drużynowych z Elbląga. Zastępową naszą jest najstarsza z Jaszczur d-hna Maryla. Druhna jest dla nas najlepszą przyjaciółką. Dzielimy się z nią każdą radością i smutkiem. W chwilach dla nas najcięższych biegniemy do niej i lasu, w „jaszczurzej norze“ po wpływem pogodnych i serdecznych słów, pierzchną nasze smutki i zmartwienia. Po wyjściu znowu pogodnymi oczyma patrzymy na świat, który wydaje się nam stokroć piękniejszy i lepszy niż przed tym.
A przecież hasło nasze brzmi „Jaszczurki są zwinne, Jaszczurki kochają słońce“. Hasło to chcemy wprowadzić w czyn, niosąc na swych twarzach zawsze braterski i serdeczny uśmiech.
O tak! - Kochamy słońce!.
Naszą pogodą chcemy wywołać uśmiech na najbardziej znękanych i nieszczęśliwych twarzach. Największym źródłem tej pogody jest „jaszczurcza nora“. Zbieramy się w niej co tydzień. Na zbiórkach tych omawiamy prace w naszych drużynach. Wszystkie dzielimy się zdobyczami i spostrzeżeniami na tym polu. Oprócz szkolenia metodycznego, zajmujemy się również zabytkami Elbląga i okolic. To nam daje duże zadowolenie i pogłębia naszą wiedzę. O jakże nam dobrze razem w miłym serdecznym gronie! Czuję, że stajemy się sobie coraz bliższe, rozumiemy się coraz lepiej. Wszystkie przecież mamy ten sam cel i te same dążenia. Zbiórki kończymy zwykle w kręgu, z ciasno splecionymi rękoma, naszą piosenką
Piosenką zaśpiewamy społem, Co czasem niedoli porywa nas, A, a - a,a - na pożegnanie zamieńmy ją wraz, Cześ młodości, cześć! Tej, która jest w nas.
Tak. - czujemy tę młodość w sobie wszystkie, porywa nas, upaja, unosi.“
Powyższy cytat to pierwszy wpis (data 15 marca 1948 r.; autor dh. Halszka) do zeszytu „Ze wspomnień Jaszczurek“ - harcerskiego zastępu z lat 40. XX wieku, który wpisał się w historię Elbląga. To dzięki nim w Bażantarni mamy Szlak Jaszczurek.
Początki elbląskiego hufca
Ale zacznijmy od początku. Harcerze pojawili się w Elblągu już w 1945 r. Brakowało wszystkiego, a najbardziej wykwalifikowanych i doświadczonych instruktorek i instruktorów, którzy wiedzieliby, po co na lewej piersi nosi się harcerski krzyż. I w połowie 1947 r. na scenie pojawia się harcmistrzyni Maria Bonkowicz-Sittauer. Do Elbląga trafiła z mężem Jerzym, kierownikiem elbląskiego Oddziału Delegatury Rządu ds. Wybrzeża. Sam Jerzy Bonkowicz -Sittauer zasługuje na osobny tekst.
Wracamy do Marii - druhny Maryli, wspomnianej w cytacie na początku tego tekstu. Urodziła się w 1896 r. we Lwowie, ze skautingiem była związana od 1911 r. Tak doświadczonej instruktorki elbląskie harcerki potrzebowały jak tlenu. Była drużynową, komendantką Hufca Harcerek we Lwowie w 1920 r., komendantką Chorągwi Wołyńskiej . W trakcie II wojny światowej działała w ZWZ - AK. r. Do Elbląga przyjechała z Krakowa w końcówce czerwca 1947 r., i niemal natychmiast, odwiedziła harcmistrzynię Katarzynę Krzyśkowową - komendantkę elbląskiego hufca harcerek.
Druhny usiadły, pogadały i... stwierdziły, że najlepiej będzie, jak przybyszka z Krakowa zajmie się szkoleniem drużynowych. I w ten sposób powstał zastęp harcerek, który do historii przeszedł pod nazwą „Jaszczurki“. „Nazwa nie jest tu aż tak istotna, choć mogła różnie się kojarzyć i zapewne była różnie pojmowana.
Zacytujemy tu relacje M. Bonkowicz -Sittauerowej: „Z miłych kontaktów z Przewodniczącym MRN [Miejska Rada Narodowa - przyp. SM] przypomniał mi się jeszcze jeden zabawny epizod. Po zakończeniu naszej akcji zagospodarowywania „Bażantarni“, pod koniec 1948 r., byłam z dwiema dziewczętami w MRN. Wtedy to Przewodniczący zwrócił nam uwagę, że byłoby dobrze, gdybyśmy zmieniły godło. Ubawiło nas to. Pomyślałam, że podejrzewa nas o jakąś przewrotną postawę polityczną. Ponieważ nie miałyśmy pod tym względem nic sobie do zarzucenia, a z nazwą „Jaszczurki“ byłyśmy mocno uczuciowo związane - miałyśmy już nawet swoją ścieżkę turystyczną w Bażantarni - nie zastosowałyśmy się do tej rady. Dopiero przed kilku laty gdzieś przeczytałam, że na terenie Wybrzeża Wschodniego działała w owych latach grupa dywersyjna pod nazwą Związek Jaszczurczy. A więc dobry i życzliwy nam Przewodniczący chciał nas uchronić od niemiłych skojarzeń i przykrych podejrzeń“ - czytamy w książce Michała Oliwieckiego „Harcerstwo na Ziemi Elbląskiej część I lata 1945 - 1956".
Druga połowa lat 40. to okres, kiedy wystarczył cień podejrzenia, aby można było wylądować w areszcie śledczym lub więzieniu. A ówczesne harcerstwo pełnymi garściami czerpało z tradycji przedwojennej, co nie do końca podobało się ówczesnym władzom.
Jaszczurki były zastępem prowadzących szkolenie dla drużynowych i funkcyjnych innych drużyn harcerek. W swojej pracy skupiał się na szkoleniu kadry instruktorskiej na potrzeby innych drużyn. W jego skład wchodziły Jadwiga Preiss, Emilia Wiediger, Halina Krotkiewicz, Alina Chomentowska, Zofia Przedpełska, Danuta Tuczyńska, Jadwiga Jobel, Stefania Szołucha, Janina Pietrzak, Zofia Krotkiewicz, Janina Baduchowska, Halina Opalińska, Alina Sokirko, Irena Ordyńska, Helena Filipiuk i inne [za M. Oliwiecki “Harcerstwo na ziemi elbląskiej", Elbląg 2006 r.]
Uporządkować Bażantarnię
Harcerskie Jaszczurki do historii Elbląga wpisały się przede wszystkim za sprawą Bażantarni. Bez przesady można napisać, że Las Miejski skradł serce Marii Bonkowicz-Sittauer. I nie trzeba było długo czekać na harcerskie działania.
„Na terenie tym prowadziła Maryla liczne i ciekawe gry terenowe, których celem było penetrowanie nieznanego terenu, poznawanie jego ukształtowania, a następnie wytyczenie i oznakowanie tras wycieczkowych, nadawanie poszczególnym charakterystycznym miejscom nazw, rozwieszenie drogowskazów i tabliczek z nazwami punktów docelowych. Przy wejściu umieszczono dużą tablicę informacyjną z planem całego terenu, zaznaczeniem wszystkich tras i miejsc charakterystycznych. Cały rok trwały te prace, będące dla młodzieży praktyczną lekcją bycia pożytecznym, służenia społeczeństwu. Po zakończeniu tych prac zorganizowała Maryla, wraz ze swoimi Jaszczurkami wielką grę terenową dla wszystkich harcerzy i harcerek (dla obu hufców męskiego i żeńskiego). W ten sposób wszyscy harcerze Elbląga poznali Bażantarnię.“ - czytamy w życiorysie Marii Bonkowicz-Sittauer napisanej przez córki Jadwigę Szklarską i Wandę Bonkowicz-Sittauer.
z arch. Wandy Bonkowicz - Sittauer
.
Rzućmy okiem na wpis we „Wspomnieniach Jaszczurek“. „Rozpoczynając pracę w zastępie, postanowiłyśmy jako przyszłe wędrowniczki, utrzymać ścisły kontakt z Towarzystwem Krajoznawczym. W pierwszym rzędzie postanowiłyśmy doprowadzić do porządku i oddać do użytku naszych współmieszkańców miasta Elbląga, park miejski Bażantarnię, stan której w tym czasie był godny pożałowania. Z przykrością przemierzało się ścieżki zaśmiecone, mijało pokaleczone drzewa oraz złowrogie napisy niemieckie. Myślałyśmy o tym, aby usunąć to przykre świadectwo zniemczenia tych ziem, które przecież przed wiekami należały do naszych praojców. Z zapałem zabrałyśmy się do pracy, szczególną przyjemność sprawiało nam to, że mogłyśmy same nazwać piękne zakątki lasu położone na prawo i lewo od doliny Srebrnego Potoku.
Nazywałyśmy kolejno Wzgórze Marii, tu zawsze nabierałyśmy otuchy i wiary w siebie, tu pozbywałyśmy się zniechęcenia i zapominałyśmy o przykrościach. o to wzgórze 13 sosen, Świątynia Dumań, Słoneczne Pole, Góra Jagiellońska, Wzgórze Maryli, Harcerski Krąg, urwisko Krystyny oraz Leśny Szlak i najprzyjemniejszy dla nas szlak - Ścieżka Jaszczurek. Tam, na tej ścieżce, każda z nas ma swoją ławeczkę, taki swój zaciszny kącik. Często odwiedzamy to miejsce, włożona praca zespoliła nas z lasem, który stał się jak gdyby naszym powiernikiem. Wiele czasu tu spędzałyśmy, bądź to na pracy, bądź na beztroskim łażeniu i szukaniu nowych piękniejszych szlaków, których jeszcze wiele kryje ten piękny las. Wiele czasu poświęciłyśmy na znakowanie ścieżek oraz umieszczanie orientacyjnych tabliczek. Wiele sierpniowych popołudni 1948 r. spędziłyśmy tu, przyjemnie jest spojrzeć w miejsca dawnych napisów niemieckich, gdzie obecnie widnieją wyraźne, świeże napisy polskie. Nieraz wracałyśmy późnym wieczorem zmęczone, czasem zmoknięte, lecz zawsze radosne, rozśpiewane, z poczuciem zadowolenia, że znowu byłyśmy pożyteczne. Sprężyną całej roboty jest druhna Maryla, zawsze uśmiechnięta, dobra, ale stanowcza. Dh. Marylę kochamy i poważamy bardzo, jest naszą starszą siostrą, zna każdą z nas do głębi, wie, kiedy jesteśmy niezadowolone, kiedy coś nam dolega, kiedy jesteśmy nieswoje, wie jak do której podejść, umie do nas przemówić.
Praca w jesieni stała się trudniejsza ze względu na obowiązki w szkole, a także ze względu na złą pogodę. Lecz z wiosną powrócimy tu z pewnością by nadal kontynuować pracę na tym odcinku“ - czytamy we wpisie z sierpnia 1948 r.
Swoistym podsumowaniem akcji było sporządzenie planu Bażantarni wg projektu Marii Bonkowicz - Sittauer. Tablica z planem stanęła przy wejściu do lasu. W swojej książce Michał Oliwiecki wyjaśnia, skąd wzięły się nazwy miejsc nadane przez Jaszczurki. Wzgórze Maryli zostało nazwane na cześć zastępowej Marii Bonkowicz-Sittauer, Polanka Stasi dostała swoje imię, aby upamiętnić córkę dh Maryli - 10-letnią wówczas Stanisławę. Do pracy nad uporządkowaniem Bażantarni włączyły się wszystkie drużyny harcerskie (zarówno żeńskie, jak i męskie) działające na terenie miasta. To była pierwsza po II wojnie światowej zorganizowana na większą skalę akcja doprowadzenia Bażantarni do porządku i przystosowania jej do turystyki.
z arch. Wandy Bonkowicz - Sittauer
.
Szlak Jaszczurek rozpoczyna się przy restauracji Myśliwska. Biegnie przez Belweder i Parasol w kierunku Stagniewa. Liczy ok. 7 kilometrów. Jego pokonanie zajmuje około 2 godzin. Opis szlaku na stronie internetowej Elbląskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego znajdziesz tutaj.
Koniec
W 1949 r. proces likwidacji Związku Harcerstwa Polskiego przybrał na sile. Jego ukoronowaniem było włączenie harcerstwa do Związku Młodzieży Polskiej [ogólnopolska organizacja młodzieżowa wzorowana na radzieckim Komsomole - przyp. SM] i wyrzucenie najbardziej zasłużonych instruktorów ze Związku. Harcerscy instruktorzy w większości zostali zastąpieni działaczami ZMP. Maria Bonkowicz-Sittauer została zwolniona z funkcji zastępowej Jaszczurek 13 marca 1949 r.. W tym dniu przeprowadzono wielkie zmiany organizacyjne w elbląskim harcerstwie, mające przygotować organizację do wchłonięcia przez Związek Młodzieży Polskiej.
Czytamy ostatni wpis w harcerskiej kronice (8 marca 1949 r.): „Zbiórka rano zaczęła się jak zawsze, druhna Maryla przyszła może tylko trochę wcześniej niż zwykle i bardziej zdenerwowana. Po sprawdzeniu obecności zaczęła zagajać. Nie wiem, czy któraś z nas przeczuła to, co potem zaszło, wszystkie byłyśmy we wspaniałych humorach. Druhna po małym wstępie, że jest dla niej bardzo przykre, ale niestety musi, bo dalej już nie może itd. Wreszcie wyjawiła nam sedno całej sprawy, otóż opuszcza Jaszczurki, dalej zastępu już nie poprowadzi i prosi o wybranie nowej zastępowej. Zawisło grobowe milczenie, czułam że mi łzy napływają do oczu i dławią w gardle. Wstydziłam się tego. Spojrzałam po dziewczynkach, ale wszystkie miały miny bardzo niewyraźne. Milczałyśmy...
>>>Uszy do góry, dziewczynki, przecież obejdziecie się beze mnie<<< - padają słowa druhny Maryli. - >>>no, zaśpiewajmy coś na odprężenie<<<. - Łzy zaczynają nabiegać coraz gwałtowniej, w końcu nie mogę powstrzymać już ich biegu. Słyszę, że reszta też płacze, a druhna Maryla zachęcając nas do śpiewu zaczyna sama, trochę drżącym głosem.
>>>Naprzód, naprzód, hej rębacze,
Broń do nogi wszak nabita,
Stać spokojnie, precz te płacze
Pożegnajcież mnie i kwita
Osiwiłem w służbie włosy
Com zawinił, trudno dociec
Lecz na musztrach, hej młokosy
Byłem dla was jako ociec!...<<<
padają słowa piosenki, lecz żadna z nas nie podejmuje śpiewu. Szlochamy coraz bardziej. Po piosence druhna prosi znowu o wybór nowej zastępowej. Decyduję się, proszę by jeszcze została, to dodaje odwagi innym - może do końca roku, może do lata - padają prośby. Lecz nie, druhna stanowczo odmawia, wycofuje się ze służby. >>>Za stara jestem<<< - mówi - >>>miejsca nasze muszą zająć młodzi<<<. W końcu żegnamy się. Ostatni raz >>>Piosenkę zanućmy społem...<<< śpiewamy słabymi głosami. Ostatni raz razem >>>Jaszczurki są zwinne, Jaszczurki kochają słońce<<< wychodzi bardzo blado, łkamy coraz bardziej. Druhna całuje nas mocno i wychodzi. Opadamy na krzesła i wybuchamy teraz już niczym niepohamowanym płaczem. Zdaje mi się, że wraz z druhną Marylą pożegnałam resztki starego harcerstwa. Idzie nowe... Kiedyś i my ustąpimy, na razie jak ironia brzmią słowa Asnyka: >>>Trzeba z żywymi naprzód iść, Po życie sięgać nowe!...<<<“ - napisała w ostatnim wpisie druhna Zosia K.
Jak możemy przeczytać w książce M. Oliwieckiego, harcerki z zastępu Jaszczurek były inwigilowane przez ówczesne służby, miały tez trudności z kontynuowaniem nauki na studiach przez negatywne opinie. Po rozwiązaniu zastępu kontynuowały spotkania na gruncie prywatnym. Następnie za namową Marii Bonkowicz-Sittauer wstąpiły do Polskiego Związku Krajoznawczego i tam kontynuowały swoją działalność. Do PTK wówczas zapisało się wielu harcerzy, którzy w OH ZMP nie mogli lub nie chcieli działać.
Jak wynika z życiorysu napisanego przez córki Marii Bonkowicz-Sittauer, druhna Maryla (i członkinie zastępu) półoficjalnie bierze jeszcze udział jeszcze obozie harcerskim w Bachotku w 1949 r. Jesienią tego roku małżeństwo Bonkowicz-Sittauer wyjeżdża z Elbląga.
Swoistym podsumowaniem pracy Jaszczurek na rzecz Bażantarni był egzamin na przewodnika po Elblągu Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. W czerwcu 1950 (10 - 12 czerwca) w Elblągu Maria Bonkowicz - Sittauer. przeprowadziła egzamin w ramach PTK. Przystąpili do niego byli harcerze: Kazimiera Onichimirowska, Alina Chomentowska, Halina Krotkiewicz, Zofia Krotkiewicz, Stefania Szołucha, Zofia Przedpełska, Aleksander Przybylski.
z arch. Wandy Bonkowicz - Sittauer.
.
Mapka Bażantarni sporządzoną przez zastęp Jaszczurek i zeszyt - kronikę „Ze wspomnień Jaszczurek“ wypożyczyliśmy z elbląskiego Archiwum Społecznego, które znajduje się w siedzibie Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Denar“ przy pułku wsparcia dowodzenia przy ul. Królewieckiej.
W sobotę (22 lutego) o godz. 10 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Elblągu odbędzie się gala z okazji 80-lecia harcerstwa w Elblągu.
Osoby mające kontakt z harcerzami i harcerkami z pierwszych lat harcerstwa w Elblągu redakcja portElu prosi o kontakt pod adresem redakcja@portel.pl