Przechodząc ostatnio koło stołówki Zakładów Mechanicznych można było poczuć niemiły zapach wydobywając się z piwnicy. Na temat tego zapachu krążyły różne wersje. Każdy starał się zgadnąć, co to takiego może być. Wreszcie pewnego dnia wszystko się wyjaśniło. Robotnicy z OZR-r, oczyszczając piwnice do magazynowania kartofli na zimę wyrzucali wszystko, co było niepotrzebne. M. in. wyrzucono około 10 ton zgniłych kartofli.
Kiedy w ubiegłym roku zmagazynowano kartofle nikt nie przypuszczał , że mogą zgnić w piwnicy. Kartofle przeleżały przez zimę, a z nastaniem wiosny zaczęły się psuć. Nikt nie domyślił się, że trzeba by je przebrać.
Dziwne, że OZR, posiadający żywy inwentarz, dopuścił się takiego marnotrawstwa.
Robotnicy słusznie narzekają, że na obiad dawano trzy kartofle, a tony ziemniaków gniły w piwnicy. Już na wiosnę ukazała się notatka w gazetce zakładowej, że kartofle w piwnicy się psują i trzeba z nimi zrobić porządek. Jednak kierownik OZR ob. Głuszek był głuchy na krytykę i nic nie zrobił.
No i widzimy jakie są teraz skutki.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter