Młodzież chce studiować, ale...

19.05.2004
Podania o przyjęcia na studia muszą być rozpatrzone przez komisję rekrutacyjną, która powołana została w marcu przy Prezydium MRN w Elblągu, informował Głos Wybrzeża z 19 maja 1954 r.
Począwszy od marca młodzież szkolna z Elbląga i powiatu składa podania z prośbą o przyjęcia na wyższe uczelnie. Pierwszą kandydatką była Teresa Wojtynowicz, pracownica Zakładów Mleczarskich, która założyła podanie o przyjęcie na Uniwersytet Wrocławski. Bożena Turowicz jest kandydatką do szkoły teatralnej, Barbara Łapińska ma zamiar studiować rolnictwo, Tadeusz Kurkowski prosi o przyjęcie na wydział budowy okrętów Politechniki Gdańskiej. Ogółem do 14 bm. złożyło podania o przyjęcia na wyższe uczelnie około 160 osób. Podania jednak muszą być rozpatrzone przez komisję rekrutacyjną, która powołana została w marcu przy Prezydium MRN w Elblągu. Jak informuje pracownik Wydziału Oświaty Józef Kuczyński, komisja nie znalazła do tej pory czasu na zebranie się w celu rozpatrzenia podań. Rekrutacja na wyższe uczelnie to sprawa bardzo poważna. Zlekceważenie jej przyczynić się może do tego, że tylko z winy komisji część młodzieży nie zostanie przyjęta na studia. W imieniu kandydatów apelujemy więc, aby komisja rekrutacyjna przystąpiła wreszcie do pracy. Na rozpatrzenie czeka bowiem 160 wniosków, a termin 31 maja jest coraz bliższy.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter