Miasto nasze rozrasta się coraz bardziej, zwiększa się ilość mieszkańców - ale aptek nie przybywa.
Sprawa uruchomienia dodatkowej apteki jest kwestią palącą i czynniki mające coś do powiedzenia w tej sprawie, winny się jak najśpieszniej zająć tym, aby Centrala Aptek Społecznych uruchomiła w myśl swego założenia chociażby na razie jedną aptekę, dla której opróżniono lokal przy zbiegu ul. Mickiewicza i ul. Krasińskiego.
A na razie do czasu uruchomienia trzeciej apteki, należałoby usprawnić wydawanie leków. Tym bardziej, że interesanci to przeważnie osoby chore, które po wyczekaniu się u lekarza, idą z kolei czekać w aptece.
Apteki elbląskie obsługują bowiem i wieś, której mieszkańcy są dość bezwzględni: pchają się do okienek bez kolejki, bo "mają pociąg odchodzący właśnie za godzinę, a nocować nie mają gdzie"... a mieszkańcy Elbląga czekają.
Że zaś obecnie, przy obliczaniu należności za lekarstwa załatwianie każdej osoby trwa kilka (do 10) minut zrozumiałe jest, że przy 14 lub 15 osobach oczekujących swojej kolejki, czekanie przeciąga się na godziny.
Widocznie nikt z osób mających wpływ na powstanie na razie chociażby jednej dodatkowej apteki w Elblągu, nie chodzi sam po lekarstwa - a szkoda!
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter