Duchy nie straszą…

3
20.09.2006
Ludzie pracy, wracający z nocnych zmian, omijają Agrykola, bowiem nieprzyjemnie jest przechodzić tamtędy po ciemku, informował Dziennik Bałtycki z 20 września 1956 r.
Ulica Agrykola co wieczór tonie w ciemnościach. Czyżby nie było tam instalacji oświetleniowej? Nic podobnego. Instalacja jest, i to bardzo dobra, ale dlaczego jest ciemno, na to niech odpowiedzą „spece” od światła. W każdym razie ludzie pracy, wracający z nocnych zmian, omijają Agrykola, bowiem nieprzyjemnie jest przechodzić tamtędy po ciemku. Słowem, należy jak najszybciej oświetlić tą ulicę.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Tam być może straszyły duchy pochowanych sowieckich żołnierzy - z których zapewne dobra połowa padła w stanie totalnego upojenia alkoholowego ( i z tego powodu było im "wsio rawno", gdzie walczą i z kim walczą ) - Bowiem życie ludzie u Sowietów zawsze było funta kłaków warte! I stąd ta totalna pogarda dla śmierci u tych bojców!
weteran BCH........ (2006.09.20)

info

0  
  0
Nie bredz, wiecej szacunku dla zmarłych
(2006.09.22)

info

0  
  0
zgadzam sie szacunek dla zmarlych i honor oni walczyli za niepodleglosc i o swoje zycie rodzinne a teraz masz supermarkiety i tp a ty tu gaadasz o nich niech spiaq se spokojnie
PALUCH (2006.09.23)

info

0  
  0