"Zatrudnia w swym gospodarstwie parobka, służącą i pastucha" (Głos z przeszłości, odc. 97)

6
25.06.2023
Zatrudnia w swym gospodarstwie parobka, służącą i pastucha (Głos z przeszłości, odc. 97)
Głos Wybrzeża nr 138, 1950 r.
- Ponieważ robotnicy mieszkający w dzielnicach dalej położonych od miejsc pracy nie mogą w niektórych wypadkach zdążyć na czas do swych warsztatów, kursowanie tramwajów powinno się rozpoczynać przed godz. 5 – pisała o Elblągu prasa w 1950 r.

Dziś w naszym cotygodniowym cyklu co nieco o działaniu komunikacji miejskiej w Elblągu, sukcesach i problemach wsi, a także o tym, jak w Elblągu podpisywano apel pokoju. Zapraszamy na podróż w czasie.

 

Tramwaje powinny wcześniej zaczynać pracę

"Robotnicy elbląskich zakładów przemysłowych starając się w pełni zrealizować przepisy ustawy o socjalistycznej dyscyplinie pracy dokładają wysiłków, aby uniknąć wszelkich spóźnień i przybywać do swych warsztatów w ustalonych godzinach. Niekiedy jednak jest to utrudnione ze względu na późne rozpoczynanie pracy przez tramwaje miejskie. Wozy tramwajowe wyjeżdżają na miasto przeważnie o godz. 5, a czasem nawet później. Ponieważ robotnicy mieszkający w dzielnicach dalej położonych od miejsc pracy nie mogą w niektórych wypadkach zdążyć na czas do swych warsztatów, kursowanie tramwajów powinno się rozpoczynać przed godz. 5".

 

30 tys. mieszkańców miasta i powiatu podpisało już apel pokoju

"Liczba podpisów złożonych przez mieszkańców powiatu elbląskiego pod uchwałami Światowego Komitetu Pokoju zwiększa się z dnia na dzień. Do dnia 18 bm. apel pokoju podpisało ponad 20 tys. mieszkańców Elbląga oraz ok. 9 tys. ludności wiejskiej. Akcja zbierania podpisów trwa".

 

Rolnicy pow. elbląskiego zwiększają obszar uprawy pszenicy i rzepaku

"Rolnictwo powiatu elbląskiego ukończyło już siewy wiosenne, obsiewając łącznie zbożami chlebowymi 15 tys. ha. Obecnie przystąpiono do sadzenia ziemniaków i wysiewu buraka cukrowego.

Z przeznaczonych pod uprawę ziemniaków 10 tys. ha obszadzono już 80 proc. Rolnicy chętnie korzystają z ziemniaków kwalifikowanych, sprowadzanych prez gminne spółdzielnie. Jednocześnie z ziemniakami wysiano burak cukrowy, przekraczając plan jego kontraktacji o 115 proc.

Odłogi są likwidowane przez zespoły pracujące na terenie 18 gromad. Do chwili obecnej, poza majątkami PGR, zlikwidowano 60 proc. odłogów, obsiewając je owsem, mieszankami zbożowymi i konopiami.

W powiecie elbląskim zwiększono w r. b. znacznie uprawę pszenicy i rzepaku oraz polepszono gatunek ziemniaków".

 

Ukrócić samowolę bogacza wiejskiego z Gronowa

"Bogacze wiejscy, gospodarujący w powiecie elbląskim, wciąż jeszcze usiłują uprawiać wyzysk robotników rolnych oraz mało i średniorolnych chłopów.

Jednym z takich wyzyskiwaczy jest (dane usunęliśmy - red) gospodarujący na 22 ha w gminie Gronowo. (...) posiadający liczny żywy inwentarz, zatrudnia w swym gospodarstwie parobka, służącą i pastucha, płacąc każdemu z nich od 2,5 do 4 tys. zł miesięcznie. Zatrudnieni robotnicy nie zostali zgłoszeni do Ubezpieczalni Społecznej.

Bogacz ten stara się również wyzyskiwać na każdym kroku swych mało i średniorolnych sąsiadów. Rolnik S., któremu pozwolił pasać na łące cztery owce, musi też bezpłatnie pracować na polu bogacza 5 dni.

Wyzyskując robotników i swych sąsiadów sądzi, że ujdzie mu to bezkarnie, ze względu na kumoterskie stosunki,

Należy zaznaczyć, że bogacz ten uprawia również chętnie i spekulację. Podczas skupu ziemniaków, przeprowadzonego jesienią ub. roku, sprzedał spółdzielni tylko 100 kg. W kilka miesięcy później sprzedał natomiast 4 tony ziemniaków, pobierając po 1000 zł za kwintal.

Odpowiednie władze powinny wymierzyć bogaczowi należytą karę za nieubezpieczenie robotników".

 

Źródło: Głos Wybrzeża nr 138, 1950 r.

 

Cykl Głos z przeszłości powstaje we współpracy z Biblioteką Elbląską.

oprac. TB

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Fragment tekstu, cytuję: "Jednym z takich wyzyskiwaczy jest (dane usunęliśmy - red) gospodarujący na 22 ha w gminie Gronowo. (... ) posiadający liczny żywy inwentarz, zatrudnia w swym gospodarstwie parobka, służącą i pastucha, płacąc każdemu z nich od 2,5 do 4 tys. zł miesięcznie. Zatrudnieni robotnicy nie zostali zgłoszeni do Ubezpieczalni Społecznej. " Te stawki były wypłacane w tej wysokości jeszcze przed wymianą pieniądza. Poza tym, znamy i obecnie tych, co nie płacą ZUS-u oraz podatków, za "zatrudnionych" na podstawie ustnej umowy. Historia się powtarza, czego dowodem jest to, że ówcześnie rządząca partia niszczyła takich kombinatorów, a obecna także się stara.
RomanR (2023.06.25)

info

3  
  6
Typowy chytry rolas
Xxll (2023.06.25)

info

3  
  5
A myślałem że to artykuł o Wujciku.
(2023.06.25)

info

10  
  5
Dzisiaj pełno takich zatrudniających parobków i nikt o nich nic nie pisze.
:)) (2023.06.25)

info

10  
  1
A po co ta cenzura danych? To było 73 lata temu, a RODO chyba nie działa wstecz... Ta informacja moim zdaniem jest wartościowa historycznie, więc po co ją utajniać? No chyba że chodzi o jakieś nazwisko dobrze znane i dzisiaj...
(2023.06.26)

info

5  
  0
Chojny gospodarz jak parobek na ręke dostawał między 2,5 do 4 tysia.
Gabryśka (2023.06.27)

info

0  
  0