Dziś w naszym cyklu tylko jeden, ale dłuższy tekst. Co o rozwoju Elbląga w 1950 r. pisał ob. Walczak?
Możliwości rozwojowe Elbląga muszą być w pełni wykorzystane.
Na marginesie Konferencji Miejskiej PZPR.
"W dniu dzisiejszym robotniczy Elbląg przeżywa ważny moment. Ze wszystkich zakładów pracy schodzą się na konferencję miejską Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej najlepsi przedstawiciele klasy robotniczej naszego miasta, żeby w krytycznej, partyjnej dyskusji spojrzeć wstecz na nasze osiągnięcia i braki i wytyczyć drogi dalszego rozwoju miasta.
Całe społeczeństwo Elbląga zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie obrady Konferencji Miejskiej PZPR mają dla kierunku i tempa rozwoju wszystkich dziedzin życia naszego miasta znaczenie decydujące.
Wiele jest zagadnień, która powinna szczegółowo rozpatrzeć i oświetlić z partyjnego, klasowego punktu widzenia nasza dzisiejsza konferencja. W każdej dziedzinie wnikliwe obserwacje aktywu partyjnego dostarczyć winny cennego materiału, umożliwiającego stwierdzenie dotychczasowych braków, podjęcie środków dla ich likwidacji i uniknięcia ich w przyszłości.
Dwa są jednak problemy, na które naszą uwagę winniśmy zwrócić ze szczególną siłą, które omówić należy specjalnie i które ująć należy w uchwałach konferencji, jako bojowe zadanie organizacji partyjnej.
Pierwszym z tych zasadniczych problemów jest zagadnienie przyśpieszenia uruchomienia zakładów przemysłowych w naszym mieście, z których wiele do tej chwili jest nieczynnych.
W Elblągu jest cały szereg obiektów przemysłowych, w których potrzebny jest tylko nieduży remont, który przeprowadzony być może nieporównanie mniejszym kosztem, aniżeli budowa nowych zakładów.
Wiadomo również, że mamy ponad 6 tys. izb mieszkalnych zabezpieczonych przez Zarząd Miejski, lub takich, które w najbliższym czasie mają być zabezpieczone – izb, które przez przeprowadzenie remontu, mogą być w bardzo szybkim terminie oddane do użytku. Te dwie przesłanki stwarzają podstawę do stwierdzenia, że należy na teren Elbląga przenieść siedziby szeregu zakładów przemysłowych i usługowych z terenu Gdańska, Gdyni i Sopotu, wciąż borykających się z trudnościami lokalowymi.
Wywrze to skutek korzystny ze wszech miar: dla Elbląga – bo wyrówna istniejące jeszcze swego rodzaju niedoludnienie i pozwoli uruchomić szereg zakładów przemysłowych, ożywiając miasta, dla Gdańska, Gdyni i Sopotu – bo zmniejszy wydatnie liczbę ludzi, bezskutecznie poszukujących mieszkań, dla państwa wreszcie – po pozwoli uruchamiać konieczne zakłady i oddawać do użytku mieszkania dla robotników znacznie mniejszym nakładem kosztów, aniżeli wynosi koszt budowy zakładów i nowych bloków mieszkalnych w miastach portowych.
Właściwe postawienie i przedyskutowanie tej sprawy, powinno stać się jednym z podstawowych zadań naszej dzisiejszej konferencji, a skuteczne zrealizowanie narzucających się wniosków pozwoli zrobić duży krok naprzód w dziele tworzenia z Elbląga poważnego ośrodka przemysłowego, pulsującego życiem wielkiego miasta robotniczego.
Ten już istniejący, a w planie 6-letnim mający ulec znacznemu przyśpieszeniu, proces aktywizacji Elbląga wymaga również poświęcenia przez naszą konferencji uwagi problemom kulturalno-oświatowym.
Stan istniejący w tej dziedzinie jest zgoła opłakany. Jest to po prostu nie do pomyślenia, żeby ponad 50-tysięczne miasto nie miało stałego teatru, a potrzeby kulturalne mas robotniczych miały zaspokoić dwa kina. W planie 6-letnim przewiduje się wprawdzie budowę wielkiego Domu Kultury. Ale już teraz partia nasza powinna rzucić hasło: "W Elblągu musi być stały teatr". Szybka realizacja tego hasła jest rzeczą możliwą. Salę odremontować nie tak trudno, zespół artystów znajdzie się również. Trzeba tylko przełamać istniejące w tej sprawie opory, przełamać niedocenianie jej wagi. W realizacji tego zadani musi pomóc partia z pełną świadomością znaczenia walki o podniesienie kultury mas pracujących. Przede wszystkim zaś przez rozwój życia kulturalnego, dzięki stałemu teatrowi, uzyskany potężny środek oddziaływania wychowawczego na masy, przy pomocy którego jeszcze bardziej wzmocnimy jedność polityczną mas pracujących Elbląga i z jeszcze większą bezwzględnością zlikwidujemy wszystkie próby politycznego oddziaływania niedobitków reakcji.
Dzisiejsza konferencja partyjna winna na podstawie rzetelnej krytyki i samokrytyki popełnianych błędów ustalić szczegółowo sposoby rozwiązania tych zasadniczych spraw. Czyniąc to spełni w dużym stopniu swoje zadanie i jeszcze bardziej wzmocni więź łączącą naszą organizację partyjną z szerokimi masami robotniczymi Elbląga".
Źródło: Głos Wybrzeża nr 92, 1950 r.
Cykl Głos z przeszłości powstaje we współpracy z Biblioteką Elbląską.