Lampki nad ulicami i magiczne wigilie na Pawiej, czyli świąteczne wspomnienia z dzieciństwa

17
Wczoraj
14:01
Lampki nad ulicami i magiczne wigilie na Pawiej, czyli świąteczne wspomnienia z dzieciństwa
Hetmańska udekrowana świątecznie rok 1997 (fot. Aleksander Gruszecki)
Świąteczny czas, ozdoby wiszą na ulicach, a choinka upiększa naszą elbląską starówkę. Niedawno mieszkańcy miasta mogli zintegrować się podczas jarmarku. Ja – jak to mam w zwyczaju, pisząc te teksty – znów wracam myślami do przeszłości, aby podzielić się z Czytelnikami wspomnieniami z dzieciństwa na temat świąt w Elblągu. Zobacz zdjęcia ze świątecznego Elbląga z 1997 roku.

Dekoracje w mieście

Jeśli chodzi o samo miasto, to elementem okresu świątecznego, który jako pierwszy przychodzi mi do głowy, są kuliste, kolorowe lampki rozwieszone nad ulicami 12 lutego i Hetmańską. W teorii proste rozwiązanie, po zmroku wyglądało magicznie i – gdy patrzyło się na nie z dziecięcej perspektywy – wzmacniało przekonanie, że nadszedł wyjątkowy czas w roku.

Udekorowane było też na pewno wysokie drzewo przy nieistniejącym już budynku obok przejścia prowadzącego do dzisiejszej Biedronki i wspaniale komponowało się z lampkami nad ulicą. Dzisiejsze ozdoby, jakkolwiek też prezentują się ładnie, nie wydają się tak magiczne, choć to może kwestia patrzenia na nie z perspektywy dorosłego. W każdym razie z radością przyjąłbym powrót tych lampek nad jezdnią, a póki co bardzo się ucieszyłem, gdy na facebookowej grupie ELBLĄG - Nasze Miasto. Spojrzenie własne. Historia i współczesność na foto pojawiły się zdjęcia Aleksandra Gruszeckiego z tamtych czasów. Drugi taki świąteczny obraz, który mocno wrył mi się w pamięć, to przepięknie udekorowane Osiedle Marynarzy, które przemierzaliśmy, idąc do mojej babci na wigilijną kolację. Dawno nie zaglądałem tam po zmroku i to w świątecznym okresie, ale optymistycznie zakładam, że mieszkańcy tamtejszych domów nadal dbają o ozdoby. W każdym razie gdy byłem dzieckiem, nie było lepszej drogi – szczególnie, gdy padał śnieg (co teraz bynajmniej nie jest regułą w świątecznym okresie), tworzył się iście bajkowy nastrój.

 

Duża choinka i wyjątkowe lampki

W domu rodzinnym stawialiśmy sporych rozmiarów sztuczną choinkę (zastąpiła w pewnym momencie mniejszą, stawianą na stołku), którą zawsze dekorowaliśmy podobnie, mając armię niepokonanych bombek, a przede wszystkim lampki w kształcie świec – i co to były za lampki! Nie dość, że przepięknie prezentowały się na choince i rozświetlały cały pokój, to jeszcze wytrzymały dobrych kilkanaście lat. Tym samym także kojarzą mi się ze świętami w Elblągu.

Lampki nad ulicami i magiczne wigilie na Pawiej, czyli świąteczne wspomnienia z dzieciństwa
Wigilijne zdjęcie z lat 70. (z lewje) i 90. (fot. archiwum autora)

Z tego, co dowiedziałem się od mamy, zostały zakupione w latach 90. w sklepie na rogu Polnej i Grunwaldzkiej (po drugiej stronie ulicy jest fryzjer). Z pewnością był to dobry zakup. Natomiast wyciąganie z piwnicy samej choinki – zazwyczaj dzień przed wigilią – i przystrajanie jej w akompaniamencie świątecznych utworów płynących z głośników wieży, to jedno z tych wyjątkowo miłych wspomnień z dzieciństwa. Szczególnie, że dzień później miały się pod nią znaleźć prezenty. W domu kładliśmy zawsze także okolicznościowe figurki czy zabawki pochodzące z lat 90. i wcześniej – w tym świętego Mikołaja na baterie, który umiał się poruszać i świecił. Co do Mikołaja, to na pewno miłym wspomnieniem jest także jego wizyta przy okazji obchodów świąt w przedszkolu przy Bażyńskiego, choć gdy mowa o Mikołajach odwiedzających placówki edukacyjne, zawsze myślę przede wszystkim o tym ze zdjęcia z czasów dzieciństwa mojej mamy, który bynajmniej nie wyglądał na świętego.

 

Wigilia na Pawiej

Wróćmy jednak do lat 90. Wigilię spędzaliśmy zazwyczaj na Pawiej – już kiedyś pisałem w osobnym tekście, że ulicę tę kojarzę niczym taką bezpieczną przystań dzieciństwa i także obchody świąt miały tam wyjątkową atmosferę. Pawia miała (i w zasadzie ma) to do siebie, że jest trochę jak osobny byt i zapomina się nieco, że położona jest w nie tak małym mieście – więc gdy zasypywał ją śnieg, wyglądała jak fragment małego, starego miasteczka. Moja babcia stawiała swoją choinkę blisko okna, więc było ją widać już z poziomu ulicy, a kiedy wchodziło się do mieszkania, roztaczały się piękne zapachy i panowała atmosfera ogólnej ekscytacji (naturalnie związana także z oczekiwaniem na podarki). Bardzo klimatyczne było przebywanie w pokoju rozświetlonym światłem babcinej choinki (obowiązkowo z czubkiem nałożonym na szczycie) i kinkietami na ścianach, gdy z drugiego pokoju dobiegały dźwięki śpiewanych przez polskich wokalistów kolęd w telewizji. Nie da się tego odtworzyć i dziś wyjątkowo doceniam, że mogłem tych świąt na Pawiej doświadczyć. Klimatyczne zresztą były też świąteczne spotkania u drugiej babci, która mieszkała przy Kochanowskiego - to chyba rzeczywiści te uroki starego budownictwa.

 

Jakie są wasze wspomnienia z dzieciństwa dotyczące świąt w Elblągu? Na jakie lata przypadły? Jak zawsze chętnie zapoznam się z komentarzami.

Łukasz Budnik

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Te lampki z kolorowych żarówek razem z dekoracją na słupach były najładniejsza ozdobą miasta. To co jest teraz to dziadostwo i kicz. W mieście czuć marazm zacofanie i zamiast uśmiechów jest smutno.
Wiertajlot (2024.12.24)
Warto dodać że to drzewo o którym pisze autor rosło przy zabytkowym budynku który zniszczyli POwcy kiedy to radą przewodził motorówka a prezydentem był grzesio. n drzewo także wycięli ci szkodnicy z PO. Kolejny dowód na to że POwcy niszczą Elbląg ale także zniszczyli tradycje i nastrój.
Wiertajlot (2024.12.24)

info

15  
  16
Pięknie wyglądało miasto w śniegu. Miasto żyło. W parkach dzieci z sankami, dzieci na łyżwach, gdzieś ulepiony bałwan, gdzieś dzieci rzucające śnieżkami, ..... Fantastyczne obrazki i miłe wspomnienia.
(2024.12.24)

info

20  
  0
A już myślałem że ten pisowski troll przemówi dzisiaj ludzkim głosem...
(2024.12.24)

info

9  
  12
@Wiertajlot - Na Żoliborzu pod domem kaczora jest radośnie wal tam z kolędą
(2024.12.24)
Wtedy w Elblągu nie było sklepów Biedronka Lidl E. Leclerk Kaufland Carrefour Dino Aldi... i wszyscy zdążyli kupić i nikt z głodu nie umarł.... a teraz bez tych sklepów ludzie by zginęli. To jest właśnie ta ''magia świąt'' ale dla tych sieciówek.
Wśród Nocnej Ciszy ... (2024.12.24)
@Wśród Nocnej Ciszy ... - W całym świecie są markety i nie ma problemu ! Ja bym wam komórki i internet na miesiąc zabrał to by połowa się wykorkowala bo bez net zero rozumu
(2024.12.24)
z dziecinstwa pamietam pijanego starego i awantury na wigilii
Zagonowa (2024.12.24)

info

4  
  6
@Wiertajlot - Czy jest jeden dzień w roku by odpocząć od takich głupków jak ty ?
(2024.12.24)
Mieszkam na ul. Pawiej, od 9 lat 😁
(2024.12.24)

info

2  
  0