Radni spotkają się w piątek
Następne posiedzenie radnych miejskich odbędzie się w najbliższy piątek, 4 grudnia. Porządek obrad tego posiedzenia zamieszczamy w części wieczorowej dzisiejszego wydania (ENN, wtorek, 01.12.1914 r.).
Worki z pieczywem zajęły się od wysokiej temperatury
W zakładzie piekarskim przy ulicy Kościuszki 35 (niem. Wittenfelderstraße) wczoraj po południu o godz. 16.30 paliło się kilka worków ze starym pieczywem, które leżały na piecu i zajęły się od wysokiej temperatury (ENN, wtorek, 01.12.1914 r.).
W rosyjskiej niewoli
Czytelnik naszej gazety dał nam do dyspozycji list, który otrzymał od swojego brata znajdującego się w rosyjskiej niewoli. Mężczyzna, który ma obecnie 29 lat, posiada w Mitau* zagrodę. […].
Bulanowo, 24.10.1914 r.
Chciałbym Wam przekazać, co u mnie teraz i co działo się wcześniej. Od 26 lipca znajduję się w rosyjskiej niewoli w miejscowości Bulanowo koło Orenburga*. 20 lipca wyrzucono wszystkich Niemców z Mitau. Wszyscy wojskowi trafili do niewoli. Byłem na tyle mądry, że powiedziałem, iż nie jestem żołnierzem i mogłem wyjechać. Udałem się do Kostromy*.
Wszędzie panował ogromny chaos, wszystkie pociągi były zajęte tak, że ludzie, którzy mieli bilety na pierwszą i drugą klasą, musieli jechać w wagonach z bydłem. Miałem szczęście, że udało mi się pojechać tym pociągiem. Przybywszy do Kostromy, mogliśmy zostać tam tylko dwa dni, potem musieliśmy udać się do wioski 35 wiorst* w górę Wołgi. Gdy tam przybyliśmy, musieliśmy iść jeszcze dwie wiorsty. W mojej grupie było 35 osób, wśród nich kobiety z dwumiesięcznymi dziećmi itd. Tam urządziliśmy się i opłaciliśmy mieszkanie za jeden miesiąc. Po czterech dniach okazało się, że nie możemy tu zostać, musimy iść dalej. Znów wróciliśmy do Kostromy, stamtąd udaliśmy się statkiem, którym płynęliśmy dwa dni i a potem jeden dzień koleją do Orenburga. Gdy tam przybyliśmy, szukaliśmy sobie pokoju. Ciężko było taki znaleźć. Musieliśmy w sześciu mężczyzn leżeć w jednym pokoju poupychani jak świnie w swojej chlewiku. Wtedy zostaliśmy zabrani na policję, gdzie musieliśmy spędzić kilka dni na podwórku. Tam dowiedzieliśmy, że musimy iść dalej i zostaliśmy zabrani w towarzystwie żołnierzy wyposażonych w bagnety dwie wiorsty dalej do miejsca, gdzie znajdowało się już dwa tysiące Niemców zebranych jak bydło. Pierwsi przybyli tu Niemcy spędzili dwa dni na dworze pod gołym niebem w brudzie i deszczu. Panowała cholera i dżuma, wszyscy spali w barakach i ci pierwsi Niemcy zadali sobie wiele trudu, by te baraki wysprzątać. Gdy my tam przybyliśmy, wszystko było już jako tako posprzątane. Wynajęliśmy sobie wielki kirgiski namiot za 40 rubli. Po pięciu dniach przybyli nowi więźniowie, wydano rozkaz, i musieliśmy uprzątnąć nasz namiot i mogliśmy sobie wybrać jakąś wieś w prowincji Orenburg. Trzy dni błąkaliśmy się po Orenburgu, aż udało nam się uzyskać zgodę na wyjazd do niemieckiej kolonii składającej się z mennonitów. Jechaliśmy tam koleją dwie godziny i 65 wiorst furmanką. Zostaliśmy tam dobrze przyjęci i już się tu trochę urządziliśmy, ale po kilku dniach przybył urzędnik i powiedział, że mamy tutaj za dobrze i musimy jechać dalej do rosyjskiej wsi. I znów jechaliśmy 65 km na długim wozie drabiniastym przez stepy. I od dwóch miesięcy mieszkam w Bulanowie i mam nadzieję pozostać tutaj do końca wojny.
(ENN, środa, 02.12.1914 r.).
* Mitau - Jełgawa, do 1918 Mitawa, niem. Mitau – miasto na Łotwie, w środkowej części kraju, ok. 45 km na południowy zachód od Rygi – Wikipedia
* Orenburg - miasto obwodowe w zachodniej Rosji.
*Kostroma – miasto obwodowe w Rosji, port nad Wołgą, przy ujściu rzeki Kostroma. Miasto w 2020 roku liczyło 276 929 mieszkańców – Wikipedia
* wiorsta - dawna (niemetryczna) rosyjska miara długości. Jedna wiorsta to ok. 1066 m – Wikipedia
Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z drugiego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety "Elbinger Nachrichten".