Ze spraw sądu ławniczego
Robotnik Friedrich Pätz został oskarżony o to, że 17 października ubiegłego roku miał wstrzymać i zagrozić ruchowi tramwajowemu. Oskarżony, który prowadził karawan, był w stanie alkoholowego upojenia, wskutek czego nie uważał na drodze. Prokurator zażądał karę grzywny w kwocie 30 marek lub 6 dni więzienia. Sąd wymierzył mu ostatecznie karę pieniężną w kwocie 15 marek lub trzy dni więzienia (AZ, wtorek, 08.01.1901 r.).
Syn właściciela ziemskiego Albert Winkler z Jagodnika (niem. Behrendshagen) również odpowiadał za utrudnienia w ruchu tramwajowym. Oskarżony wysiadł bowiem ze swojego wozu i szedł sobie za nim. W okolicy leśnego zameczku od strony Bażantarni (niem. Vogelsang) nadjechał właśnie tramwaj i o mało co nie doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Prokurator zażądał karę grzywny w kwocie 5 marek lub jeden dzień więzienia. Sąd udzielił oskarżonemu jedynie nagany, ponieważ był on jeszcze bardzo młody i szczerze żałował swojego czynu (AZ, wtorek, 08.01.1901 r.).
Przykra niespodzianka na trasie do Elbląga
Jak pokazuje poniższy przypadek, zdarza się często, że nieletni chłopcy mają przy sobie nóż. 19-letni szyper Johann Schulz z Kępy Rybackiej (niem. Fischerskampe) wybrał się w niedzielę na łyżwach do Elbląga. Na kanale Jagiellońskim (niem. Kraffohlkanal) spotkał pięciu młodych niepełnoletnich chłopców. Jeden z nich jechał w kierunku chłopaka z Bielnika (niem. Kraffohlsdorf), żeby wyrwać mu kij. Schulz kazał mu, by ten przestał. W tym momencie chłopak wyciągnął nóż i uderzył nim w prawą rękę, na której Schulz miał rękawiczkę, podczas gdy jego kompani otoczyli Schulza i przyjęli groźną postawę. Schulz uderzył swojego agresora w plecy i próbował się obronić przed pozostałymi, na tyle, na ile mógł, kijem. Całe szczęście w tym momencie nadjechali inni mieszkańcy Kępy Rybackiej, którzy również zmierzali na łyżwach w tym samym kierunku. A chłopcy w jednej chwili rzucali się do ucieczki (AZ, środa, 09.01.1901 r.).
Nieszczęśliwy wypadek na kolei
Wczoraj wieczorem niedaleko zwrotnicy wydarzył się poważny wypadek na kolei nadzalewowej podczas podstawiania pociągu do Elbląga Zdrój (niem. Englisch Brunnen). Zamieszkały przy Reiferbahnstraße 17a manewrowy Engling zatrudniony na kolei nadzalewowej pracował wczoraj wieczorem około godz. 18 przy podstawianiu pociągu do Elbląga Zdrój. Krótko przed zwrotnicą Engling musiał spaść ze stopnia pociągu, wskutek czego dostał się pod koła pojazdu. Znaleziono go martwego, leżącego ciałem do ziemi. […] Nieszczęśnik w najbliższą niedzielę skończyłby 30 lat. Pozostawił żonę i osierocił półtoraroczne dziecko (AZ, czwartek, 10.01.1901 r.).
Sześć miesięcy więzienia dla sprawcy wypadku
Dziś przed sądem ławniczym odbyły się przesłuchania w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło 7 listopada ubiegłego roku wskutek zderzenia statku „Julius Born” z żaglowcem „Johann Katharina”. Przypominamy, że tego tragicznego dnia żaglowiec zatonął a kierujący nim Hasseldieck poniósł śmierć w wyniku wypadku. Kapitan „Juliusa Borna” Schilkowski odpowiadał więc dziś za nieumyślne spowodowanie śmierci. 7 listopada żaglowiec około godz. 11 wyruszył z Elbląga w kierunku zalewu a statek nadpłynął z naprzeciwka. W Nowakowie (niem. Terranova) na zakręcie doszło do zderzenia. Postępowanie dowodowe wykazało, że Hasseldieck dzień wcześniej był pijany. A w dniu zdarzenia nie zawsze trzymał się prawego pasa. W roli rzeczoznawcy przesłuchano kapitana Rabigera. Jego zdaniem winnym w wypadku jest oskarżony. Powinien się zatrzymać i trzymać się prawego pasa. Prokurator był tego samego zdania i wnioskował o karę roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Ostatecznie oskarżony otrzymał wyrok pół roku pozbawienia wolności (AZ, czwartek, 10.01.1901 r.).
Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z pierwszego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety Altpreußische Zeitung" i "Elbinger Neueste Nachrichten". Korzystamy ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Elbląskiej.