Ze spraw sądu ławniczego
Pewien robotnik z Zawady (niem. Pangritz Kolonie) miał sobie przywłaszczyć bezprawnie kołdrę, którą znalazł na drodze. Ponieważ nie udowodniono mu złych zamiarów, mężczyzna został zwolniony.
Właściciel gospody Albert R. miał przed godziną ósmą rano podawać gościom wódkę. Dlatego też otrzymał karę w wysokości 15 marek, jednak odwołał się od tego wyroku. Decyzja jednak nie zapadła po jego myśli, ponieważ pewien świadek zeznał, że pewnego razu otrzymał od oskarżonego w jego lokalu przed godziną ósmą wódkę. Kara więc została utrzymana w mocy.
Elbląski robotnik Friedrich Zimmermann pewnego dnia pokłócił się ze swoją szwagierką przy ulicy Wodnej (niem. Wasserstraße) tak, że wywołało to zainteresowanie wielu gapiów i zbiegowisko. Za zakłócanie spokoju Zimmermann otrzymał karę grzywny w wysokości 9 marek lub karę trzech dni aresztu. Mężczyzna odwołał się od wyroku. Podczas dzisiejszego przesłuchania przyznał, że brał udział w skandalu, ale jego szwagierka też musi zostać ukarana, ponieważ to ona zaczęła kłótnię. Sąd utrzymał poprzedni wyrok w mocy (AZ, środa, 14.09.1904 r.).
Cesarski dobytek dojechał do Kadyn
Cesarski dobytek, który przybył dzisiaj o godz. 7.37 z Berlina na tutejszy dworzec, został podłączony od razu do lokomotywy udającej się w kierunku trasy nadzalewowej, by dotrzeć do Kadyn (niem. Cadinen). Dobytek składa się z siedmiu powozów i 12 koni. Kierownikiem pociągu był zarządca kolei Wolff (AZ, piątek, 16.09.1904 r.).
Cesarz Wilhelm przybył do Kadyn
Cesarz Wilhelm przybył dziś rano specjalnym pociągiem o godz. 6.18 na tutejszy dworzec. Po wymianie lokomotywy pociąg udał się o godz. 6.25 w dalszą podróż do Kadyn. W wagonie salonowym, w którym znajdował się cesarz, zasłony były spuszczone. Cesarski pociąg jechał pod kierownictwem tajnego radcy budowlanego Seeligera z Królewskiej Dyrekcji Kolei Żelaznej z Gdańska i inspektora kolei Kuntze z Tczewa (niem. Dirschau). Prowadzenie pociągu z Elbląga do Kadyn przejęli dyrektorzy Wschodniopruskiego Towarzystwa Kolei Żelaznej, inspektor budowlany Klinke i mistrz budownictwa rządowego Lucht oraz zarządca kolei Wolff. W towarzystwie Cesarza znajdowali się marszałek hrabia Eulenburg, adiutant von Plüskow i hrabia von Schmettau oraz lekarz dr Ilberg. W Kadynach Cesarza powitali szef gabinetu cywilnego tajny radca dr von Lucanus oraz radca ziemski von Etzdorf. Gmina Próchnik (niem Dörbeck) otrzymała w prezencie od Cesarza 14700 marek na budowę wieży kościelnej (AZ, sobota, 17.09.1904 r.).
Wyrzucanie resztek owoców na chodniki będzie karane
Brzydkim zwyczajem, który zasługuje na wzmiankę, a który nie był do tej pory długofalowo krytykowany, jest wyrzucanie resztek owoców na chodniki. Leżące na płytkach chodnikowych resztki stanowią niebezpieczeństwo dla pieszych, ponieważ mogą oni poślizgnąć się na nich i doznać znaczących szkód na zdrowiu. W pierwszym rzędzie to dzieci wyrzucają resztki na chodniki, nie bacząc na konsekwencje, ale i dorośli także uprawiają podobne praktyki. Zarówno rodzice jak i policja powinni zwracać uwagę na podobne zachowania. Ci pierwsi powinni napominać swoje pociechy, a drudzy wymierzać karę dorosłym winowajcom (AZ, sobota, 17.09.1904 r.).
Pracodawczyni rzuciła w pracownika nożem
Pewna tutejsza żona handlarza rozgniewała się mocno na swojego pracownika. W gniewie chwyciła za nóż i rzuciła nim młodemu mężczyźnie w twarz, wskutek czego został on poważnie ranny. Kobieta otrzymała karę 30 marek grzywny lub sześć dni aresztu (AZ, sobota, 17.09.1904 r.).
Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z pierwszego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety Altpreußische Zeitung" i "Elbinger Neueste Nachrichten". Korzystamy ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Elbląskiej.