A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Jezu...
o i to byl dobry komentarz
Tragedia. Bardzo współczuję. Rzeczywiście tam nie jest bezpiecznie, nie lubię tam przechodzić. Jeszcze gorzej jest na końcu Grunwaldzkiej. Tramwaj, skrzyżowanie z Rawską i Druską, jedna droga na Gronowo, druga na Warszawę. Tam najchętniej bym fruwała, dosłownie boję się przechodzić. Kierowcy jadący z góry jadą, jak na trasie, przejście dla pieszych mało ich interesuje. Trzeba czatować na możliwość bezpiecznego przejścia.
Na tym samym przejsciu - rok temu został potracony moj syn- prawidlowo przechodzil przez przejscie - razem z innymi przechodniami. Kierowca nie zatrzymal sie przed przejsciem. Wystarczy odrobina wyobrazni- wystarczy kierowco zastanowic sie i zwolnic przed przejsciem.
Straszne nieszczescie.Wyrazy wspołczucia.Miasto nie widzi niebezpiecznych odcinkow,widzi natomiast odcinek jezdni przy UM. ktory to został wczoraj wyremontowany pomimo iz sa wiele gorsze nawierzchnie w Elblagu.
w tym przypadku kierowca był bez szans. tu nie jest nikt winny..no chyba że nieświadome zagrożenia dziecko. ale..Policjo!!koniecznie coś zróbcie z tym felernym przejściem,żebyście mogli później spać spokojnie że chociaż teren na waszym "podwórku" jest bezpieczny
Byłem widziałem ... TRAGEDIA
Zastanawialem się kiedyś czy dojdzie tam do poważnego wypadku i niestety doszło. Niestety kierowcy nie zważają na fakt, że jest tam przejście dla pieszych i omijają samochody skręcające w ulicę Malborską i wpadają na przejście z dużą prędkością. Sam niejednokrotnie byłem świadkiem jak samochody w ostatniej chwili wyhamowywały przed przejściem, na którym byli piesi. Panowie kierowcy nie patrzcie na koniec maski waszego samochodu, ale trochę dalej i przeiwdujcie sytuacje jakie mogą się zdarzyć. Więcej wyobraźni!!!
Zawinił jak zwykle człowiek. A prawda jest taka, że w tym konkretnym zdarzeniu gdyby nie brak należytej uwagi ze strony opiekuna nie doszłoby do tragedii - nie cierpiałaby rodzina, kierowca ciężarówki (żal mi ich wszystkich). Jednak nie da się ukryć faktu, że to przejście - tak jak wiele innych - jest bardzo niebezpieczne (szeroka jezdnia, duże natężenie ruchu pieszych i pojazdów, niezsynchronizowane światła na skrzyżowaniach). Pewnie niewiele tam da się zrobić - ale może choć wysepka "azyl" dla pieszych.
Na temat bezpieczeństwa ruchu wylano juz pewnie dwa morza atramentu - jak jest w naszym mieście widać na codzień - bedą mieli racje ci, którzy powiedzą - a trzeba uważać - to w wielu przypadkach drobna zmiana organizacji ruchu czy przebudowa wiele zmieni - patrz skrzyżowanie Robotnicza-Browarna. Czy tu ktoś musi zginąć, żeby coś z tym zrobić.
Powiedzcie mi, co by się zmieniło gdyby tam była wysepka i czerwone światło? Czy 5-cio letnie dziecko by się zatrzymało na czerwonym świetle? Niestety, ale za tą tragedie odpowiedzialny jest dziadek, bo to on powinien to przewidzieć.