15
22.07.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Myślę , Mój Drogi Gonzo , że dane są MOCNO przesadzone (rozdmuchiwanie potrzeby istnienia ???)
J23 (2003.07.24)

info

0  
  0
Panie Dyrektorze W. ( nie dr) , zastanawiam się , czy wie Pan o tzw efekcie Wertera , otóż udowodniono , że podawanie w mediach danych statystycznych (nota bene wyssanych z palca ) dotyczących samobójstw bądź innych publikacji o tej tematyce wywołuje wzrost liczby zamachów samobójczych . W Stanach Zjednoczonych osoby zainteresowane profilaktyką dążą do uzyskania prawnego zakazu rozpowszechniania danych na ten temat . W przypadku wątpliwości odsyłam do literatury z zakresu psychopatologii .
J23 (2003.07.24)

info

0  
  0
Skoro ze statystyk samobójstw robimy temat tabu, proponuję poznać zjawisko od innej strony. Wystarczy się zorientować, ilu pacjentów aktualnie oczekuje ze skierowaniem w garści, w kolejce na leczenie w oddziałach tego typu. A dlaczego tak jest, to wystarczy gazety czytać, a nie specjalistyczne dzieła. Raport konsultanta krajowego w tej dziedzinie z początku roku był tak alarmujący, że do dziś nie dyskutował nad nim parlament, zaś autora dokumentu po cichu zdjęto ze stanowiska. Jak już czepiamy się tego "Dr", to pamiętajmy, że do lekarza zwyczajowo zwracamy się "doktorze", tak jak do prawnika "mecenasie", czy do nauczyciela szkoły średniej (zazwyczaj zaledwie magistra) "profesorze". I jakoś nikt z tego problemu nie robi.
Gonzo (2003.07.24)

info

0  
  0
Mój Drogi Gonzo , co do cytowanych przez Ciebie "zwyczajowymi" tytułami nauczycieli szkoły średniej - czy w artykule na ich temat podałbyś , że w Liceum Ogólnokształcącym uczy prof.Antoni Iksiński ...:-) Uważam , że autor artykułu dotyczącego tak profesjonalnej dziedziny jaką jest Służba Zdrowia powinien używać profesjonalnej a nie "zwyczajowej" terminologii , zwłaszcza , że Lekarzy ze stopniem naukowym doktora nauk medycznych w Naszym Pięknym Mieście jest niewielu ....:-) Przypomina mi się przypadek pewnego męża , który uzyskał tytuł inżyniera pola walki jednej z nieistniejących już szkół wojskowych . "Popełniwszy" potem zaocznie pedagogiczne studia magisterskie w zakresie Wychowania Technicznego mąż ów podpisywał się tytułem magistra inżyniera ( w myśl zasady mgr+inż.=mgr inż - TEŻ "ZWYCZAJOWO" ) :-))))
J23 (2003.07.24)

info

0  
  0
@Sim - To delikatnie mówiąc nie jest najlepszy, mi podali tak leki że niemal nie skończyłem na sznurze, dopiero ogarniętego gościa spotkałem w poradni i on się naprawdę znał, Generalnie przy zaburzeniach schizoafektywnych nie bardzo żeby dawać mi nasenne benzo albo trazodon bo jeszcze nikt nie wyzdrowiał od spania 16 h na dobę.
Rabalski (2020.09.13)