Wybrany wątek opinii

Szpital Wojskowy nie uchodzi za najlepszy. Znam co najmniej kilka osob, ktore zrezygnowaly z ich uslug przechodzac z branzowej kasy chorych do warminsko-mazurskiej. Po tym jak wyszedlem od nich bardziej chory niz trafilem (oddzial laryngologiczno-okulistyczny), tez podziekowalem za wspolprace. Bylo to pare lat temu, a ostatnio musialem sie meldowac, bo podobno nie wykreslili mnie na liscie lekarza rodzinnego. Wyslali pismo zreszta na adres, pod ktorym nie mieszkam juz 3,5 roku. Ogolnie to jakies przekrety, moze ci potrzebujacy pacjenci to podobne "papierowe dusze" na listach, dawno juz nieaktualnych. Druga sprawa, iz sugestie jakoby samobojstwa byly zwiazane z liczba lozek na oddziale psychiatrycznym sa delikatnie mowiac naciagane. Jak wiadomo powszechnie wiekszosc "psychicznych" to symulanci, ktorzy ta droga nie chca dalej sluzyc w armii (o ile nie udalo im sie zdobyc "D" juz na komisji), wzglednie emeryci wojskowi starajacy sie o rente (pare procent wiecej do swiadczen). Trzy: jesli sa samobojstwa z przyczyn spolecznych, to trzeba nie leczyc objawy, ale przeciwdzialac. Lepiej wiec zmniejszyc liczbe lozek, a zaoszczedzone pieniadze przeznaczyc na walke z bezrobociem i nie bedzie depresji.
Sim (2003.07.22)
@Sim - To delikatnie mówiąc nie jest najlepszy, mi podali tak leki że niemal nie skończyłem na sznurze, dopiero ogarniętego gościa spotkałem w poradni i on się naprawdę znał, Generalnie przy zaburzeniach schizoafektywnych nie bardzo żeby dawać mi nasenne benzo albo trazodon bo jeszcze nikt nie wyzdrowiał od spania 16 h na dobę.
Rabalski (2020.09.13)
Powrót do komentarzy