99
22.05.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
CAST - odpowiedz Zatroskanemu ....
XXX (2003.05.23)

info

0  
  0
Pracuje w firmie zewnetrznej, ktora od dosyc dlugiego okresu czasu wspolpracuje z PWSZ. Nie znam ludzi sytuacji panujacej w IIS. Rozmawiajac z przyjaciolmi z PWSZ - mam ich zarowno wsrod studentow, jak i pracownikow wiem ze nie dzieje sie na Uczelni dobrze, wiem ze ludzie rektora (specjalnie mala litera, przez szacunek dla Rektora mojej Uczelni, ktorego szanuje i cenie) staraja sie wszystkich zastraszyc tak aby byli posluszni decyzjom rektora. Taka sytuacja nie wplywa dobrze na wizerunek Uczelni na zewnatrz, boje sie ze odbije sie to na renomie szkoly i dosyc wysokiej ocenie jej Dyplomow. Martwi mnie taki sposob szastania prestizem Uczelni, ale nie dziwi jesli robi to czlowiek, ktory tego prestizu nie budowal, boje sie ze moi przyjaciele, ktorzy ukoncza te Uczelnie nie beda mogli znalezc pracy wlasnie dlatego ze jej dyplom bedzie niewiele wiecej wart od papieru na ktorym jest wydrukowany.
Walter19 (2003.05.23)

info

0  
  0
PWSZ to dziwna szkoła- tam straszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mr. X (2003.05.24)

info

0  
  0
Re: Walter. Nie obawaiaj sie, ze to odbije sie na dyplomie. Jestem studentem IP i nie narzekam na niski poziom edukacji.To co sie dzieje u nas w szkole to naprawde dziwne, ale problem tkwi w jednym - Rektor. Chce byc panem i wladca, a kto sie sprzeciwi - do widzenia. Najlepiej siedziec z daleka i sie nie odzywac, bo p. Walczyk i tak jest na wygranej pozycji. W POlsce przeciez licza sie uklady, podejrzewam ze nie tylko w naszej szkole. Zapraszam wszystkich do PWSZ, nie jest tak zle i poziom naprawde wysoki, porozmawiajcie z ludzmi z Janskiego, polowa z nich to "odrzuty z PWSZ" (nie urazajac nikogo)
Konda (2003.05.24)

info

0  
  0
Tylko dwie rzeczy są nieskończone, wszechświat i ludzka głupota, ale co do tej pierwszej nie jestem pewien. Podepnijci to sobie do czego tam chcecie.
Albert Einstein (2003.05.24)

info

0  
  0
„Ludzi którzy siedzą okrakiem na palisadzie obie strony nienawidzą” A. Sapkowski Myśle że kilkoro z pracowników PWSZ powinno przemyśleć ten cytat i ...................
Fan AS-a (2003.05.24)

info

0  
  0
http://businessman.onet.pl/artykul.html?DB=162&ITEM=1092221 [...] Potwierdzenia swej wielkości, talentu, inteligencji innych cech osobistych narcyz stale szuka w zachowaniu innych ludzi. Pracownicy, którzy nie wyrażają swojego podziwu z czasem stają się wrogami, z którym trzeba walczyć. Nie dlatego, że zagrażają: potrzebny jest jeszcze jeden sukces i powód do zachwytu otoczenia. Zespół współpracowników narcyza szybko się uczy, by nigdy mu się nie sprzeciwiać... [...] Pytanie za 100 punktów: O KIM TU PISZĄ?
IIS (2003.05.24)

info

0  
  0
odpowiadam zatroskanemu: znam listę wszystkich członków konwentu - str.16 informatora PWSZ - to nie tylko lokalni politycy ale równiez przedstawiciele MENiS,sejmiku woj., UG, PG, UWM, ALSTOM, ELZAM, ELBREWERY itd. Nie wierzę, że ulegliby sugestiom rektora gdyby były niesłuszne. Co do, jak piszesz, trudu tworzenia nowej uczelni przez kanclerza - to nie było dokładnie tak: PG wypięła się (dlaczego?) a panu M. zagroziła utrata stołka i intratnej posady, dlatego musiał zrobić wszystko żeby gdzieś się załapać, to zrozumiałe. A że Elbląg miał ambicje akademickie oraz świetną bazę w postaci dwóch Kolegiów Nauczycielskich, dało sie to dość łatwo przeprowadzić. To nie jest tak, że tylko jeden człowiek stworzył i utrzymywał przy życiu PWSZ. A jeśli był uczelni tak oddany, to czemu teraz robi wszystko, żeby udowodnić, że jest to bagno a wszyscy, którzy go nie popierają to zera? Nie trzeba, myślę, popierać rektora żeby widzieć, że źle robi kanclerz.
cast (2003.05.24)

info

0  
  1
Ciekawe w czyjej kieszeni siedzi Zbigi? Politechniki Gdańskiej ? czy jakiejś innej uczelni, której przeszkadzało to, że PWSZ Elbląg powoli pieło się w górę.
Teoria Spisku :) (2003.05.24)

info

0  
  0
W skomplikowanych, hierarchicznych strukturach administracyjnych wyższych uczelni łatwo się zgubić. Jeśli chcemy coś załatwić - warto wiedzieć, co kto może. REKTOR Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy i szybszy od pocisku. Chodzi po wodzie. Rozmawia z Bogiem. PROREKTOR Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy parowej. Czasami dogania pocisk. Chodzi po wodzie, gdy morze jest spokojne. Rozmawia z Bogiem, jeżeli otrzyma specjalne pozwolenie. DZIEKAN Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce. Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa. Potrafi strzelać z pistoletu. Chodzi po wodzie na krytym basenie. Czasami Bóg zwraca się do niego. PRODZIEKAN Ledwo przeskakuje budkę portiera. Przegrywa z lokomotywą. Czasami może trzymać broń bez obawy o samookaleczenie. Bardzo dobrze pływa. Rozmawia ze zwierzętami. PROFESOR Obija się o ściany próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek. Może zostać przejechany przez lokomotywę. Nie dostaje amunicji. Pływa pieskiem. Mówi do ścian. DOKTOR Wbiega do budynków. Nie wytrzymuje konfrontacji z ręczną drezyną. Moczy się pistoletem na wodę. Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratunkowej. Bełkocze do siebie. PANI Z DZIEKANATU Podnosi budynki i przechodzi pod nimi. Zwala lokomotywę z torów. Łapie pocisk zębami i go rozgryza. Zamraża wodę jednym spojrzeniem. Jest Bogiem.
Jurand ze Spychowa (2003.05.24)

info

0  
  0