77
15.05.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
A czy wiecie, że na terenie stoczni Schichau'a od stycznia 1940 do marca 1942 działał podobóz Stutthofu? Był to Aussenstelle Elbing des Zivilgefangenenlagers Stutthof. Na rzecz m.in. fabryki Schichau'a pracowało 500 więźniów... A czy wiecie, że od 20.09.1944 do 20.01.1945 na terenie ww fabryki istniał Aussenarbeitslager Schichau-Werft Elbing, także filia KL Stutthof? Przy budowie łodzi podwodnych pracowało 1600 więźniów. Gdańska filia stoczni Schichau'a także wykorzystywała niewolniczą pracę więźniów Stutthofu.
maverick (2003.05.15)

info

0  
  0
Czytam i oczom nie wierzę. Czy elblążan już całkiem pogięło? Nie jesteśmy udzielnym księstwem Elbląg, tylko polskim miastem. I nie ujmując nic Schichau’owi i nie przekłamując historii, twórzmy jednak polską historię tej ziemi. A może już zaczynamy całować Niemców poniżej pleców, im bliżej UE? Myślę, że trochę więcej godności nam nie zaszkodzi.
szeba (2003.05.15)

info

0  
  0
Dlaczego szukamy bohaterów dla nazwy mostu,czy my sami nie jesteśmy warci aby nazwa tego mostu i trasy nie nazwała się "Trasa Elblaska",to jest most i trasa naszego miasta i ludźi w nim mieszkajacych.NIE SZUKAJMY DLAEKO GDY MY JESTEŚMY.
olo (2003.05.15)

info

0  
  0
Czytam i oczom nie wierzę... azaliż to Ty, szeba?
rwel (2003.05.15)

info

0  
  0
olo trafił w dziesiątkę
szeba (2003.05.15)

info

0  
  0
szeba: Twoja reakcja jest raczej emocjonalna. Ale masz rację - obywatelom niemieckim nie należy się od nas jeszcze przez długi czas jakikolwiek wyraz szacunku. I to nie ważne, czy żyli w XIX w czy XX. Ciekawe, czy chociaż ich dzieci i wnukowie zrozumieli, co zrobili ich rodzice i dziadkowie. Nie tylko nam.
(2003.05.15)

info

0  
  0
Ktoś się podszywa. Szeba jest zbyt mądra żeby wypisywać takie ksenofobiczne bzdury.
dyzio (2003.05.15)

info

0  
  0
Fr. Schichau zaprawdę wielki był, ale to naprawdę postać z innej bajki i należałoby promować to imię w związku z terenami, budynkami, które wiążą się bezpośrednio z jego działalnością. Most jest tworem naszych czasów, choć koncepcja przerzucenia go w tym właśnie miejscu wiąże się z wielkim planem modernizacji całego układu przestrzennego Elbląga, do realizacji którego przystąpiono podczas ostatniej wojny (Al. Piłsudzkiego).... Plany można podziwiać np. w archiwum gdańskim. Przywoływanie postaci historycznych, niestety zawsze ma nutkę lub grzmot, jak kto woli, ideologiczny, nostalgiczny i szamański. Przywoływania duchów nie lubię. Wiem też, że we wszystkich epokach, w których naprawdę coś nowego tworzono, dawano nazwy adekwatne do współczesnych wydarzeń, postaci współczesnych lub najbardziej proste. Koniunkturalnie nazwane obiekty zmieniały nazwy tak szybko, jak zmieniali się bohaterowie. Była Schichaustrasse, kości Ferdynanda jeszcze nie zdołaly spróchnieć,kiedy przemianowano ją na Ziesestr. Wypromujmy fakt istnienia skweru Ferd. Schichau, który wszak znajduje się w miejscu, gdzie ongiś stał jego ukochany "Biały dom", gdyby nie te straszne pieniądze, niechby tam nawet stanął jego pomnik ( kopia np. starego). Ale niestety, wbrew pewnym oczywistościom dla niektórych wielbicieli historii Elbląga, nie jest on postacią ( Ferdynand) klamrą między starymi i naszymi czasy. Ze zdumieniem czytam w portelu różne mniej lub bardziej obelżywo brzmiące uwagi pod adresem Zamechu. Zamech nie powstał z woli "komuchów" lecz z woli powojennych elblążan, z ich uporu, nieprawdopodobnej pracowitości i WIZJI przyszłego odbudowanego miasta, portu i stoczni. Bez tego kupa złomu, ruin po dawnej fabryce Schichau na niewiele by się zdała. Zamech powstałby po wojnie bez względu na to, czy krajem na stałe rządziliby komuniści, czy też najbardziej skrajna prawica i powstał...Jak wiele współczesny Elbląg zawdzięcza temu nie istniejącemu zakładowi ( jak i innym) można wiele by pisać, może innym razem. Moja propozycja brzmi: ocalmy historyczną już nazwę Zamech, choćby na pamiątkę jednego z ważnych faktów powojennej historii naszego miasta. Most ZAMECHOWSKI przebiega wszak na krańcu dawnych terenów zakładu....
W. Rynkiewicz-Domino (2003.05.15)

info

0  
  0
No i co - no i g........... Niestety nie potrafimy się wznieść ponad nasze kompleksiki. Tak ta bylejekość wyziera ze wszystkiego i wyje. Oj jak wyje!!!!!!!!!!!
AborygenMiejscowy (2003.05.15)

info

0  
  0
Schichau był Wielkim Elblążaninem, przyczynił się do rozwoju miasta. Był także Niemcem. Nie jest to zasługa państwa niemieckiego. Nazwiska jego nie można wiązać z całymi niemieckimi późniejszymi działaniami. Jego wyksztłceniem kierowali i pomagali mu głównie elblążanie - Grunauowie, o nie mniejszych jak on zasługach i warto by także ich upamietnic, aczkolwiek trwalszy niz spiz pomnik ich dokonań w ekskluzywnych alejach ogrodu erudytów nie jest bynajmniej zapoznany.Schichaua należy oceniać przede wszystkim jako elblążanina. Jego stocznie i fabrki budowały obok maszyn rolniczych, statków handlowych, promów, bagrownic, lokomotyw także okręty wojenne, ale bynajmniej nie ksenofobicznie - jedynie dla cesarstwa niemieckiego. dzieliły się hojnie spuścizną technologczno i myślą wojenną z innymi państwami - Rosją, Japonią, Brazylia, Chinami. Oddziałowywanie przedsiebiorstw, w tym rzecz jasna mysli i osiągnięć Schichaua, było wiec ogólnoswiatowe ponad podziałami religijnymi, kulturowymi czy politycznymi. Nie można pozwolić, by postacią tą zawładnęli jedynie Niemcy, którzy probowali to samo przecież zrobić z Kopernikiem, Witem Stwoszem ( nie Stoszem!) Grassem, Baltiusem i Winnetou . Lansujmy wiec elblążanina przynajmniej w Elblągu i nie pozwólmy nam go zabrać. Ale jeżeli chodzi akurat o most o niesprawdzonej doświadczalnie nosności wskazana byłaby powsciągliwość przed pochopnym doborem patrona.
Aa (2003.05.15)

info

0  
  0