UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Schichau był Wielkim Elblążaninem, przyczynił się do rozwoju miasta. Był także Niemcem. Nie jest to zasługa państwa niemieckiego. Nazwiska jego nie można wiązać z całymi niemieckimi późniejszymi działaniami. Jego wyksztłceniem kierowali i pomagali mu głównie elblążanie - Grunauowie, o nie mniejszych jak on zasługach i warto by także ich upamietnic, aczkolwiek trwalszy niz spiz pomnik ich dokonań w ekskluzywnych alejach ogrodu erudytów nie jest bynajmniej zapoznany.Schichaua należy oceniać przede wszystkim jako elblążanina. Jego stocznie i fabrki budowały obok maszyn rolniczych, statków handlowych, promów, bagrownic, lokomotyw także okręty wojenne, ale bynajmniej nie ksenofobicznie - jedynie dla cesarstwa niemieckiego. dzieliły się hojnie spuścizną technologczno i myślą wojenną z innymi państwami - Rosją, Japonią, Brazylia, Chinami. Oddziałowywanie przedsiebiorstw, w tym rzecz jasna mysli i osiągnięć Schichaua, było wiec ogólnoswiatowe ponad podziałami religijnymi, kulturowymi czy politycznymi. Nie można pozwolić, by postacią tą zawładnęli jedynie Niemcy, którzy probowali to samo przecież zrobić z Kopernikiem, Witem Stwoszem ( nie Stoszem!) Grassem, Baltiusem i Winnetou . Lansujmy wiec elblążanina przynajmniej w Elblągu i nie pozwólmy nam go zabrać. Ale jeżeli chodzi akurat o most o niesprawdzonej doświadczalnie nosności wskazana byłaby powsciągliwość przed pochopnym doborem patrona.

Aa