A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
MARTWE MORZE STOI WOKÓŁ NAS I NADZIEJI BRAK NA WIATR
art z rzeczypospolitej z 04.06.2003
Fundusze Enterprise Investors (EI) uważają, że mogły zostać oszukane przez prywatnych akcjonariuszy spółki kurierskiej Stolica. Ich zdaniem, za sprawą inżynierii finansowej powstała błędna wycena akcji, które kupili za 10,4 mln USD. Akcjonariusze prywatni wstrzymują się z oceną sytuacji do czasu zakończenia badania ksiąg Stolicy. Obecnie Polish Enterprise Fund IV, reprezentowany przez EI, ma 43 proc. akcji w Stolicy. Fundusz dwa razy uczestniczył w podwyższaniu kapitału tej spółki. Dodatkowo w czerwcu 2002 r. dokupił kolejny pakiet jej akcji od trzech prywatnych właścicieli za ok. 5 mln USD. - Łącznie wydaliśmy na inwestycję w Stolicę 10,4 mln USD - mówi Dariusz Prończuk, partner w EI i członek rady nadzorczej Stolicy. Wycena pakietów akcji Stolicy przy podwyższaniu kapitału opierała się na wynikach spółki z 2000 r., skorygowanych o spodziewane za 2001 r. Natomiast wycena kolejnego pakietu akcji opierała się na zrealizowanych wynikach za 2001 r. Przejmując akcje Stolicy, EI brał także pod uwagę opinię audytora, którym była firma PricewaterhouseCoopers (PwC). Nie zgłaszała ona żadnych uwag co do stanu ksiąg Stolicy za 2000 oraz 2001
Inwestycja w Stolicę wiązała się ze zmianami w jej władzach. Na wniosek EI do zarządu weszli kontraktowi menedżerowie, zastępując trzech akcjonariuszy prywatnych. W gronie nowych pracowników znalazł się także dyrektor finansowy, który na początku tego roku stwierdził nieprawidłowości w księgach za lata 2000 - 2002. - Prawdopodobnie wyniki finansowe za te lata były zawyżone o kilkanaście milionów złotych - mówi Dariusz Prończuk z EI. Tym samym wycena akcji Stolicy była zawyżona o kilka milionów USD. Zarzuty dyrektora finansowego były na tyle poważne, że następca PwC, czyli Ernst & Young, nie chce wydać opinii dotyczącej działalności Stolicy w 2002 r.
Kto pomoże znaleźć błędy
EI chciał powołania audytora wyspecjalizowanego w tropieniu nieprawidłowości w księgowaniu. Jednak, zdaniem przedstawiciela EI, podczas dwóch posiedzeń rady nadzorczej spółki kurierskiej pozostali akcjonariusze blokowali powołanie takiego eksperta. Statut Stolicy stanowi, że do powołania audytora ds. szczególnych potrzeba trzech głosów członków rady nadzorczej, tymczasem EI dysponował tylko dwoma. - Być może były jakieś nieprawidłowości w Stolicy, właśnie je badamy we własnym zakresie. Spółka nie jest przygotowana finansowo do wynajęcia takiego audytora, poza tym jego prace zakłóciłyby rytm naszej działalności. Niezależnie od konfliktu między właścicielami, spółka działa i doręcza terminowo przesyłki - mówi Jan Tkaczow, akcjonariusz Stolicy (ma ok. 19 proc. akcji) oraz obecny prezes i dyrektor generalny spółki.
Finał w prokuraturze
Jak relacjonuje reprezentant EI, w ostatnich dniach doszło do próby powołania nowego zarządu Stolicy, w którym znaleźli się akcjonariusz prywatny (Jan Tkaczow) i osoby z nim związane. EI uznaje ten zarząd za nielegalny. - Nie mamy dostępu do dokumentów, obawiamy się więc, że będą one niszczone. Złożyliśmy w prokuraturze doniesienie o próbie popełnienia przestępstwa polegającego na działaniu na szkodę Stolicy. Po naszych kontaktach z przedstawicielami akcjonariuszy prywatnych nie widzimy możliwości dalszej współpracy. Albo sprzedamy pakiet naszych akcji, albo odkupimy pozostałe. Pozostaje tylko pytanie: po ile i na jakich warunkach, a tego nie wiemy, bo nie znamy prawdziwej kondycji ekonomicznej spółki - stwierdza Prończuk.
Jan Tkaczow zaprzecza, że dokumenty są niszczone. - Jestem zdziwiony zachowaniem naszych partnerów - mówi.
Nikt nikogo nie zmusza do pracy w firmie kurierskiej. Jesli jednak podejmujac te prace, wystepujac nie jako jakis tam pan A, ale reprezentant firmy z marka, ktos zaczyna uprawaic wlasna prywate, ma lepkie rece do pieniezy - to jest to sprawa w sam raz dla prokuratora. To ze fima nie wywalila faceta, to tylko dobrze o niej swiadczy.
Brawo A. L. utarłeś nosa warszawie, szkoda, że mamy takie głupie sądy w tym kraju. Ponieważ warszawska firma kurierska robi takie przewałki finansowe, że powinna być zlikwidowana, to co robia z pracownikami nadaje się do gazet. Kurier pracujący w tej firmie uważany jest za nic, wystepują w niej tylko same kary. Kto chciałby skorzystać z pracy w tej firmie lub innej kurierskiej zachęcam do spróbowania swoich sił i daję wam że wytrzymacie w niej kilka dni. Ciekawe że ani sądy ani inne instytucje nie zajmą się prawami dotyczącymi pracowników w takich firmach.
czesc Adam szkoda że tak cię zrobili warszawscy złodzieje. Te cholerne sądy w tym kraju karają tylko ludzi niewinnych. A takich jak biskup, syn wałęsy itp. wypuszczają na wolność. W tym kraju za morderstwo się wychodzi, a np. za przejście w niedozwolonym miejscu dostaje się 5lat. W dupie z tymi sądami i z tym cholernym krajem.
Witam wszystkich zainteresowanych ta sprawa))milo sie czyta niektore wasze opinie..Niektore osoby twierdza ze kleily mi sie pieniadze do rak a to ze mnie nie wyrzucili to swiadczy dobrze o firmie..idiotyczne!!!!jesli ktos nie ma pojecia jak dzialaja pewne mechanizmy w firmach kurierskich ,to niech lepiej nie zajmuje miejsca na tym serwerze swoimi niezbyt fachowymi opiniami,albo niech popracuje troche w Stolicy.Jesli chodzi o wyrok to i tak sie odwolam i wygram te sprawe kazdy prawnik z ktorym rozmawialem mi to powiedzial i wszyscy dziwili sie jak wogole te dochodzenie bylo prowadzone?????Jesli chodzi o tych 77 swiadkow (tak ladnie to wyglada)to sa poprostu klienci Stolicy ktorzy potwierdzili ze odebrali przesylki i za nie zaplacili,czemu ja wcale nie zaprzeczam.Kurier pobieral pieniadze oddawal je mnie bo niby jak mialy trafiac do centrali?moze kazdy kurier mial je wplacac z osobna?taki byl mechanizm rozliczania i nie ja go wymislilem.Prosze wiec jesli ktos chce sie czegos dowiedziec a nie ma nic wspolnego ze Stolica niech zapyta a nie pisze ze mam lepkie rece...lepiej jak to mozliwe...?Pozdrawiam Wszystkich znajomych z Elblaga