23
11.04.2003

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
szeba: A o walkach kogutow nigdy nie slyszalas? Kury tu nie wchodza w gre... Ale na powaznie: nawet w stanie szoku pomoc psychologiczna moze pomoc zdesperowanemu. Lepsze to , niz sznur. Tracac prace, nie tracmy godnosci! Wizyta u psychologa nie jest w koncu wstydem, to nie "koniec swiata"!
czako (2003.04.13)

info

0  
  0
Pomoc psychologiczna - dobra rzecz. Tylko że człowiek myślący, potrafiący realnie ocenić swoje położenie, zdaje sobie sprawę, że w województwie takim jak nasze dołączy do masy bezrobotnych ludzi, niekiedy od dłuższego czasu szukających pracy. Jest to sytuacja, w której byt człowieka jest zagrożony, a to rodzi lęk. (Być może, w niektórych tego rodzaju przypadkach pomoc psychologiczna może się okazać i potrzebna, i skuteczna, szczególnie na początku) . W większości przypadków, jak sądzę, pomoc ta na nic się zda. Mnie, prawdopodobnie, taka propozycja by poirytowała.
Natasza (2003.04.13)

info

0  
  0
czako: Oczywiście, że wizyta u psychologa czy psychiatry, to żaden wstyd. Choroba duszy jest tak samo "dobra", jak choroba ciała. A na pocieszenie psychologom i pacjentom - niedawno czytałam, że badania udowodniły, iż psychoterapia jest równorzędnym lekarstwem w chorobach psychicznych, jak farmaceutyki.
szeba (2003.04.13)

info

0  
  0
pracodawca moze i powinien..,gdy firma nazywa sie kraina czarow a zwalniany na imie alicja
bez (2003.04.13)

info

0  
  0
Jeżeli psychoanaliza, to tylko z Freud'em! :)
oset (2003.04.13)

info

0  
  0
Tak Oset - masz rację. Napewno nie wraczem.
AborygenMiejscowy (2003.04.13)

info

0  
  0
AM! Uważam, że ta akcja jest... cyniczna! Jezeli nie możemy bezrobotnemu pomóc ekonomicznie, to przynajmniej nie łudźmy Go psychologicznymi mirażami. Nie takiej pomocy On oczekuje. A Freud'a polecam, bo przynajmniej jakies życie bedzie mial wówczas upożądkowane, nierchby chociaż te... seksualne :))))
oset (2003.04.13)

info

0  
  0
sorry za błędy :)
oset (2003.04.13)

info

0  
  0
Z dyskusji wynika, że wszyscy oczekują cudu. Nie stworzy nam nowych zakładów pracy i miejsc pracy samorząd miejski - ileż to kosztuje, a ile wynosi budżet miasta, i to na wszystko przecież! Nie stworzymy tych miejsc pracy biadoląc nieustannie. Wydaje mi się, że trzeba zmienić naszą mentalność. Niedawno szukałem pracowników - i wierzcie mi nikt nie chciał - a to że brudna praca, a to że godziny pracy nie takie, a to że praca w hałasie, a to że za mało chciałem zapłacić, a to że to - a to tamto. Najlepiej nic nie umieć - ale dobrze zarabiać, to będzie sielanka. Otóż nie będzie! Odnoszę wrażenie, że w naszej świadomosci są nadal prace nie nobilitujące. W Polsce wstyd być sprzątaczką - a na zachodzie prosesor college'u nie wstydzi się po godzinach dorabiać jako taksówkarz (Fakt! - znam takie przypadki). Odnoszę też wrażenie, że wielu z nas po prostu nie chce chcieć pracować i czeka na mannę z Nieba. No to się nie doczeka! Poirytowany
(2003.04.14)

info

0  
  0
Znam psychologa,który sam potrzebuje pomocy
elblążanin (2003.04.14)

info

0  
  0